W Platformie trwają chyba jakieś zawody na największą bezczelność, na jaką można się zdobyć. Jeszcze przedwczoraj wydawałoby się, że pozycja Grzegorza Schetyny jest niezagrożona, wczoraj jednak pobił go chyba minister kultury, Bogdan Zdrojewski.
Większość czytelników zapewne dobrze zna sprawę zatrudnienia przy imprezie inaugurującej naszą prezydencję dwóch zawodowych przyjaciół władzy, jednego początkującego i jednego z wieloletnim doświadczeniem, Kuby Wojewódzkiego i Krzysztofa Materny. O zasługach drugiego dziś łatwo zapomnieć - kto bowiem pamięta, że 40 lat temu uciekł z festiwalu FAMA w Świnoujściu, by nie musieć czytać niewygodnego dla SB werdyktu publiczności, dającej wygranej Salonowi Niezależnych? Kto kojarzy, że zabawne skecze w KOC-u mogły być częścią strategii utrwalania wizerunku ofiar transformacji ustrojowej jako nierobów, cwaniaków i nieudaczników (w przekazach mediów papierowych tę strategię potwierdziły niezależne badania naukowe)? Wojewódzki to postać na tym polu nowa, jednak w zasługach bijąca na głowę starszego kolegę. Ilość bluzgów, jakie skierował wobec polityków PiS, a także obu braci Kaczyńskich, stawia go na podium obok Palikota i Niesiołowskiego. W tym jeszcze tygodniu, w koszulce "fuck religion" barwnie tłumaczy, jak bardzo nienawidzi polskiego patriotyzmu i katolicyzmu, i jak tą nienawiścią zamierza napisać scenariusz swojej najnowszej i najdroższej fuchy.
Powinęła mu się lekko noga, gdy w radiu zaczął pozwalać sobie na uwagi rasistowskie już nie tylko wobec osób o innych przekonaniach (czyli mieszczące się w polskiej wersji rasizmu, kulturowo i medialnie promowanego), ale rasistowskie w znaczeniu ścisłym - atakując osoby o innym kolorze skóry. Okazuje się jednak, że zajmując odpowiednią pozycję w medialno-politycznej oligarchii można być rasistą. Ma to nawet swój urok. Minister Zdrojewski uprzejmy był powiedzieć, że Wojewódzki jest osobą o "niezwykle wrażliwą na uczucia innych". Cóż, ministrowi kultury nie wypada być może powiedzieć, że Wojewódzki wrażliwość innych po prostu pierdoli jak religię na swojej żenującej koszulce, nie mniej nie wiem, czy jest to taka dobra rekomendacja.
Komentarze
Powiatowy
14 Czerwca, 2011 - 22:41
Szkoda czasu aby pisać o tym pierwotnym człowieku,POlszewiki go wybrały i cały wstyd pójdzie na nich,
Materna - człowiek z towarzystwa
26 Czerwca, 2011 - 02:32
Ostatnio słyszymy często o Krzysztofie Maternie, jak wiadomo ma on reżyserować wspólnie z Jakubem W. koncert inaugurujący prezydencję Polski w Europarlamencie, był też zamieszany w konkurs na otwarcie stadionu narodowego w Warszawe. Ktoś niezorientowany w układach polskiego światka salonowo-rozrywkowego może odnieść wrażenie, że nie potrafi on robić nic, poza publicznym robieniem zblazowanej miny. W jego internetowym biogramie jednak można co prawda przeczytać, że jest on: konferansjerem, satyrykiem, aktorem i reżyserem...Wydaje się jednak, że polska kultura nie ucierpi wiele, jeżeli na te jego dzilalność spuścimy zasłonę milczenia. Przeciętny oglądacz TV widząc Maternę, ma przede wszystkim wrażenie, że jest to tzw. człowiek z towarzystwa. I tutaj się nie myli. Nieco o tym, w jakim towarzystwie obracał się Krzysztof Materna w czasach PRL-u możemy dowiedzieć się ze wspomnień opublikowanych przez Jerzego Borowicza w Miesięczniku Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie
,,PULS`` nr 12, 2003. Tekst, ten dostępny jest też w intenecie, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę jego tytuł ,,Noc stanu wojennego... dziś, tylko cokolwiek dalej``. Otóż dowiadujemy się z niego, że nasz wybitny konferansjer spędził noc wprowadzenia stanu wojennego (12\13 grudnia 1981)na imprezie imieninowej w towarzystwie m.in takich luminarzy ówczesnego świata polityczno-dziennikarskiego jak Mieczysław Rakowski (wieloletni redaktor Polityki, później premier), Mieczysaw Wilczek (minister przemysłu w czasach schyłkowego PRLu) czy Krzysztof Teodor Teplitz (lewicowy dzienikarz, literat, rządowy uczestnik okrągłego stołu). No brawo panie Materna. Potrafi się pan znaleźć towarzystwie!!!
gdyby to były Węgry
14 Czerwca, 2011 - 23:08
to takie ścierwa jak Wojewucki czy Figórski byłyby rozniesione na patriotycznych glanach od Pomorza do Tatr, z przyklaskiem ponad połowy społeczeństwa. Ojczyzna by skorzystała wydatnie.
Niestety, to nie są Węgry
14 Czerwca, 2011 - 23:32
Trudno sobie wyobrazić jakiegokolwiek Węgra bezczeszczącego flagę narodową czy symbole narodowe. Byłoby to równoznaczne z podeptaniem samego siebie.
Ale też nie wyobrażam sobie Amerykanina ani Francuza wkładających sztandar własnego państwa w łajno.
Tak może czynić wyłącznie najzagorzalszy wróg państwa.
Budyń78
15 Czerwca, 2011 - 00:04
A nie ma komu "kupie"-Wojewódzkiemu po prostu obić mordy, żeby go własna matka nie poznała ?
Kurestwo się pleni w Polsce pod mecenatem Tuska i Komorowskiego.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
No właśnie...
15 Czerwca, 2011 - 05:54
może poprostu należy dopaść gada w ciemnym zaułku i wyłączyć na parę tygodni a może i dłużej? Może naszłaby go refleksja że to co robi może mieć związek przyczynowo skutkowy z tym co go spotyka? Bo mam wrażenie że żyje w jakichś oparach.
Czy są jacyś narodowi ekstremiści w Polsce którym ścierwo nie jest obojętne?
Co zrobić ze ścierwem ?
15 Czerwca, 2011 - 11:27
Pomysł obicia ścierwu mordy uważam za optymalny.Za niemieckiej( nie"nazistowskiej") okupacji qrwom zadającym się z Niemcami golono głowy.Kolaborantów zastrzeliwano w bramach lub mieszkaniach,a na trupach pzyczepiano kartkę z wyrokiem.Każda qrwa i sqrwysyn -bali się.Potem,po wojnie, coś się z nami porobiło.Ci sami ludzie z AK,którzy wykonywali wyroki,po przejściu przez kazamaty UB, niejednokrotnie do swej śmierci mieszkali obok swych oprawców i codziennie mijali ich na spacerze.Żaden ,mimo konspiracyjnej wprawy,zbrodniarza z UB nie ubił jak wściekłego psa.Dlaczego? To samo jest z "człowiekami honoru"- Jaruzelskim,Kiszczakiem.Zazdroszczę Sycylijczykom.
"Nie lękajcie się! J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
Interesujące...
16 Czerwca, 2011 - 02:35
[quote=skowronek]Potem,po wojnie, coś się z nami porobiło.Ci sami ludzie z AK,którzy wykonywali wyroki,po przejściu przez kazamaty UB, niejednokrotnie do swej śmierci mieszkali obok swych oprawców i codziennie mijali ich na spacerze.Żaden ,mimo konspiracyjnej wprawy,zbrodniarza z UB nie ubił jak wściekłego psa.Dlaczego?[/quote]
Podasz kilka przykładów ?
[quote=skowronek]To samo jest z "człowiekami honoru"- Jaruzelskim,Kiszczakiem.Zazdroszczę Sycylijczykom.
"Nie lękajcie się! J.P.II
[/quote]
No to czekamy na inaugurację.
Daj znać kogo i gdzie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
I zapewne "znów" nikt w PO nie wie, iż Wojewódzki to stary ćpun
15 Czerwca, 2011 - 00:19
- konkretnie kokainista - już od wczesnych lat 90.
I zaręczam, że to nie plotka...
Zasługi..
15 Czerwca, 2011 - 05:55
kitciwucho;Zasługi ministra Zdrojewskiego to;reprezentowanie Polski na BIENNALE SZTUKI w Wenecji przez osobę z Izraela, wydanie książeczki promującej nasz kraj w Niemczech ,gdzie co drugie słowo to przekleństwo, a teraz Wojewódzki będzie otwierał konert promujący nasz kraj w koszulce z zakłamanym i chamskim napisem ,wszak Polaków , którzy mogliby nałożyć taką koszulkę znalazloby by się może 1 procent.Cała Europa wie ,że Polska to ostoja katolicyzmu.
kitciwucho
re
15 Czerwca, 2011 - 09:42
Już dłużej milczeć nie mogę.Krzyczę więc pytanie,podstawowe pytanie:GDZIE SĄ PRAWNICY?DLACZEGO NIE MA ŻADNYCH PROCESÓW ZA ZNIEWAŻANIE SYMBOLI PAŃSTWOWYCH?
Drugie pytanie kieruję do dziennikarzy - jeżeli jeszcze odważni istnieją:pytajcie o uzasadnienie tej decyzji - MERYTORYCZNE! a nie o jego "wrażliwość".
Mało,mało odwagi jest w młodych ludziach.
materna
15 Czerwca, 2011 - 11:45
Przecież on nie występował w KOCu, tylko w "Za chwilę dalszy ciąg programu"!
Koc tworzyli Wasowski ze Szczęśniakiem i ś.p. Andrzej Butruk. Cieżko tam było doszukać się jakichś aluzji politycznych.
A ZChDCP także bardzo lubię, ze względu na świetną grę Manna oraz w.w. Wasowskiego i Szczęśniaka (materna zawsze od nich odstawał poziomem, pokazując wręcz amatorstwo)
Re: materna
15 Czerwca, 2011 - 13:14
Jasne, mój błąd.
Pozdrawiam.
Co Zdrojewskiemu przez usta nie przejdzie ?
16 Czerwca, 2011 - 02:38
Tak się czasem zastanawiam...
Od "przepraszam" pod adresem prof. Kurtyki po coś takiego jak "niezwykle wrażliwy na uczucia innych" pod adresem Wyjebuckiego ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart