Karły Europy

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj
Coraz częściej prześladuje mnie reklamówka któregoś z prawicowych komitetów wyborczych z którychś wyborów do sejmu w pierwszych latach III RP. Żałobne dzwony, nastrój przygnębienia, wszystko zaś spięte klamrą hasła. Ponury głos zza kadru powtarzał "Polacy, Polska ginie", budząc wesołość politycznych przeciwników i, sądząc po wyniku tamtych wyborów, znużenie wyborców.
Kilkanaście lat później podobne hasła miałyby być może większe uzasadnienie, jednak nikt już ich nie głosi. Jedni znakomicie na tej domniemanej agonii potrafią się urządzić, inni wiedzą, że po prostu nikogo to nie interesuje. Niedawna wizyta Putina świetnie pokazała kondycję polskich mediów, polityków i społeczeństwa. O mediach napisano już wiele. Z jednej strony przeżywanie każdego słowa kremlowskiego siepacza, którego żołnierze uwielbiali mordować dzieci w łonach matek, z drugiej podziw dziennikarza-bałwana bez nazwiska dla niemieckich żołnierzy, którzy na wojnę wstali tak rano, podczas gdy on ledwo co budzi się na audycję. "Podziwiam i pozdrawiam" mówi w eterze radiowy pajac, mając zapewne nadzieję, że to przy jego audycjach niemieccy bandyci wspominają dni swojej dawnej chwały. Inne media coś tam o tym wspominają, jednak bardziej zajęte są przemówieniem Putina.

Zanim jeszcze przemówił ten ostatni, wciąż polski przynajmniej z nazwy minister spraw zagranicznych w swoim wystąpieniu rysuje nową mapę Europy, w której mamy Polskę między Rosją i Niemcami. Zauważa to tylko profesor Nowak i Julia Tymoszenko, która z Westerplatte wyjeżdża, by świętować zupełnie inną rocznice razem z Kadafim. Później Sikorski schodzi na dalszy plan, bo oto jest już obiekt westchnień naszych mediów i jego mowa, w której nowy ład Europy tworzą razem Rosja i Niemcy. Medialne pudelki zachwycają się, że premier Rosji rzucił nam jakieś ochłapy udające prawdę historyczną, zaś o sensie jego przemówienia na trzeźwo z dziennikarzy jest w stanie napisać chyba tylko jeden . W nowej Europie w najlepszym razie przypadnie nam rola statystów, zaś Unia Europejska będzie fikcyjnym tworem. Dodam od siebie, że o ile zgadzam się, ze UE nie będzie miała nic do powiedzenia w sprawach polityki międzynarodowej, to jednak będzie miała możliwość zatrucia nam życia, choćby zabraniając nam używać kolejnych sprzętów tak, jak dziś odbiera nam - ku zachwytowi rodzimych totalniaków - żarówki, zastępując je rakotwórczą namiastką. Jeszcze ostrzej niż Ziemkiewicz sprawę widzi profesor Ewa Thompson, która we "Wprost" porównuje przemówienie Putina do mowy Adolfa Hitlera (podziwiam i pozdrawiam) z roku 1939.

W salonie 24 Czarnowidz pisze notkę o tym, że za kilka lat będziemy żyć pod zaborami, a z Poznania do Warszawy jeździć będzie się z paszportem. To jednak nie te czasy i inny poziom techniki. Czy potrzebne są administracyjne utrudnienia w sytuacji, gdy ma się do czynienia z ludźmi z przetrąconym kręgosłupem, którzy prześcigają się z hołdach dla tych, których uważają za silniejszych? Gdy na demonstrację pod rosyjską ambasadę przychodzi 30 osób, setki koczują pod hotelem, w którym mieszka Putin. Zaś setki, które zostały w domach piszą w internecie o tym, ze jesteśmy mali i słabi, ale witamy i pozdrawiamy naszego wielkiego gościa. Niektórzy podejrzanie łamaną polszczyzną, jednak inni - całkiem poprawnie. Żadnych zaborów nie potrzeba, gdy prawie wszystkim już wmówiono, że jesteśmy karłami Europy zaś polskość, patriotyzm czy pamięć o historii to czasem ciężar, a czasem po prostu - wstyd. Urzędowe ograniczenia mogłyby wzbudzić niepotrzebne tarcia, rzecz załatwia się więc inaczej. Rząd ogłasza rekordowy deficyt budżetowy i na jednym oddechu zapowiada, że musimy kontynuować prywatyzację, by załatać dziurę Rostowskiego. Skoro musimy to znaczy, ze jesteśmy pod ścianą. świetna wiadomość dla potencjalnych zainteresowanych. Sprzedamy za tyle, ile nam zaproponują, a ile zaproponują, to już widać po pieniądzach, które mieliśmy dostać za stocznie (gdy jeszcze rząd utrzymywał, że je sprzedał). Tak więc problem zakładów mamy już z głowy, problem zaś ziemi rozwiąże prawdopodobnie podatek katastralny, który jak upiór powraca po kilku latach. Jak cieszą się "dziennikarze" z Gazety Wyborczej ziemia czy mieszkania przestaną być atrakcyjne jako lokata kapitału, dzięki czemu wzrośnie atrakcyjność lokat bankowych. Chwała nam i naszym kolegom. Jeśli akurat bowiem bank nie jest zagraniczny, to jest zarządzany przez przyjaciół partii aktualnie rządzącej. Z obrazu wyłamuje się jedynie SKOK, jednak rząd już ma plany, by rozwiązać problem zbytniej samodzielności ostatniego polskiego podmiotu na rynku.

Jak działa polska edukacja? Jak działają polskie media? O tym napisano już wszystko. Ich kompleksy widać za każdym razem, gdy przyjedzie do nas ktokolwiek z zagranicy, czy to watażka ze wschodu, czy to podstarzała piosenkarka pop. Jak działa polska policja? To pokazała sprawa Olewnika, bezradność i podległość wobec agencji Zubrzyckiego czy próba przepchnięcia generalskich nominacji dla byłych zomowców. Jak działają polskie sądy? Najskuteczniejsze są w wykradaniu dzieci w zmowie z urzędnikami, reprezentującymi - w swoim chyba tylko mniemaniu - państwo. Państwo silne tylko wtedy, gdy ma okazję zgnoić swojego obywatela. Jak działają nasze "elity"? Zgodzą się na wszystko i chętnie pójdą z każdym, kto wzmocni je w poczuciu ich wyjątkowości i poczuciu wyższości wobec motłochu czy polskiego ciemnogrodu.

By dobrze opisać (i jeszcze to wydać i zarobić!) polską rzeczywistość, należy ubrać opis w szaty "political fiction", jak zrobił to w "Przenajświętszej Rzeczpospolitej" Jacek Piekara. "Polska była o krok od wielkości, a wybrała podłość". Ale jak inaczej mógł wybrać naród, który tak pięknie daje się tresować do swojej roli karłów Europy?

Brak głosów

Komentarze

to, co napisał Czarnowidz, takie głupie wbrew pozorom nie jest. Przecież UE nie jest wieczna, a państwa mają swoje interesy. Ponieważ jesteśmy słabi, nie mamy silnej armii, zostaniemy poraz kolejny w historii spożyci.

Polecam swój ostatni tekst w tej sprawie.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30416

ja nie twierdzę, że jest głupie, myślę tylko, ze zostanie to rozegrane inaczej. Jeśli nazywać to "rozbiorami", będą to "rozbiory miękkie". Zresztą obecnie rozbiory dokonują się już na polu gospodarki i świadomości, nie jest do tego potrzebny aparat przemocy w sensie tradycyjnym.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30421

"rozbiór miękki", wykorzystując Twoje określenie, może być wstępem do "twardego". A dlaczego? Obcy wywiad stara się daną społeczność rozmiękczyć. Na jej terenie zakłada media, a nawet formuje całe partie polityczne. Dodatkowo tworzy kliny, które będą rozbijać opozycję wobec tego, co on tworzy, w drobny pył. Ludzie stopniowo ulegają. Do tego jeszcze bardzo dobrze lansować światopoglądowo-obyczajową progresję. Wówczas społeczność eroduje kompletnie.

Na koniec akcja militarna staje się formalnością.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30427

Pewna pani na pewnym forum (podobno polskim) przekonywala mnie, ze jest pacyfistka, opisywala jak opiekowala sie umierajacym SS-manem(zyje w Niemczech),byla oburzona ze gloryfikuje AK...
Co sie stalo z Polakami?

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#30426

jak ten esesman pewnie jej zdaniem służył w kuchni, to co mamy się dziwić.

A pacyfizm to jeden z największych debilizmów wykoncypowanych przez ludzkość od epoki kamienia łupanego. Ciężko o taki przykład idealizmu i myślenia życzeniowego.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30428

Ta pani nawet napisala ze ten SS-man byl w...Polsce.
Ani przez moment nie pomyslala co on w tej Polsce w czasie wojny porabial. Szokujace....

Pozdrawiam.

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#30439

w Polsce? ciekaw jestem jaki oddział. Dywizje - "Das Reich", "Viking"? Może batalion Obersturmbannfuehrera Oskara Dirlewangera, który zajmował się wyszukiwaniem inteligencji oraz tłumieniem powstania warszawskiego? Totenkopf? Też strach pomyśleć, co ten człowiek tutaj wyrabiał.

Z drugiej strony, dlaczego się nim ODESSA nie zaopiekowała?

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30440

Tego nie wiem...

Dziwily mnie wpisy tej pani i brak reakcji osob z tego forum
Ale czytajac nasza prase i te hymny pochwalne na temat "niby dyplomacji", "poprawnosci politycznej" to nie powinnam sie dziwic...Przyklad idzie z góry.....

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#30446

Polski jako takiej to już nie ma. Na chwilę obecną otrzymaliśmy serię z automatu i leżymy na ziemi, w spokoju czekając na to aż wyzioniemy ducha. Zdemontowano już niemal wszystko co zdemontować się dało. A nowe pokolenia rosną tak łebskie, że nie upatruję w nich żadnej nadziei. Młody jeszcze jestem i co nieco się orientuję w tym jak wygląda sytuacja młodych pokoleń.

Jak były zabory to nie było środków masowego przekazu. Teraz jest jedna wielka pralnia, w której czyści się umysły. Jurij Bezmienow w wywiadzie powiedział kiedyś czym jest "demoralizacja społeczeństwa". Ma ona skutki niemal nieodwracalne. Jedyna rzecz, którą można wystawić przeciwko propagandzie to inna propaganda, ale na to nie ma środków.

Wszystko zaczęło się od tego, że elity Zachodu były zbyt głupie aby pewne mechanizmy zrozumieć.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30432

polecam swój starszy tekst:

http://kirker-zoologicznieprawicowy.blogspot.com/2008/10/pokojowy-podbj-pastwa.html

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30437

dzięki, ja czytałem ten tekst, gdy go napisałeś, teraz sobie przypomniałem... Wszystko to prawda, tylko po co w takim razie po "rozbiorze miękkim" ma iść "twardy", skoro cele zostały już po drodze osiągnięte?

Vote up!
0
Vote down!
0
#30450

[quote=Budyń78][...] tylko po co w takim razie po "rozbiorze miękkim" ma iść "twardy", skoro cele zostały już po drodze osiągnięte?[/quote]

Wojna psychologiczna. "Dobicie", symboliczne bądź realne, zajmowanego państwa i społeczeństwa.

http://www.abcnet.com.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

-------
http://jaszczur09.blogspot.com/

#30451

Dokładnie. Biała kontrpropaganda - rzeczowe dyskusje trafiają w dezinformacyjną ścianę. Rzeczowo już niczego nie załatwimy. Pozostaje siła i podstęp.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30521

Oby słowa twoje i przewidywania zmieniły się w g...., ale z drugiej strony wiem że masz stukrotną rację i dlatego doprowadzasz mnie do czarnej rozpaczy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30447

W sensie gospodarczo - ekonomicznym to jesteśmy wydrylowani i wydrenowani do spodu:
banki - sprzedane
browary - sprzedane
huty - sprzedane
sieci sklepów - kapitał obcy
telekomunikacja - sprzedana
górnictwo - leży i kwiczy
gazety - reprezentują obce interesy
media elektroniczne - reprezentują obce interesy

A jak się pojawia ktoś, kto chce cokolwiek zrobić to od razu "huzia na Józia". Media zakrzykną, że złodziej, a resztę załatwi kontrola skarbowa do spółki z SB-ecją i zwykłymi bandytami.

Również stosunki międzyludzkie są na fatalnym poziomie. Ludzie się nie spotykają i nie rozmawiają na tematy istotne czyli polityczne. Rozmawiają o pierdołach, które nie są warte pięciu sekund rozmyślań.
Pod tym względem to lepiej było za komuny, wtedy w czasie spotkań towarzyskich prowadzono prawdziwe dysputy, których obecnie nie ma w mediach ani na łamach gazet.
Obecnie ludzie na siebie warczą, a wszelkie kontakty są niezwykle powierzchowne.

Ludzie coraz częściej nie chodzą na wybory, bo poziom chamstwa, który się wylewa z przekaziorów z ust polityków wielu odstręcza od tej podstawowej w demokracji czynności.

Gwoli rozweselenia to po słowach:
"Chwała nam i naszym kolegom."
zapomniałeś dodać
"chuje precz!!!".

Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#30452

@ Andrzej A.
nie dodawałem, żeby każdy mógł sobie sam dopowiedzieć :)

@ Kirker, Jaszczur

w tym punkcie widzę się różnimy - moim zdaniem nikt nie będzie zainteresowany w przejściu od zaboru "miękkiego" do "twardego", gdyż spowoduje to podwyższenie kosztów i, przede wszystkim, ryzyka wywołania przeciwdziałań. Jawne narzucenie obcej państwowości może zepsuć poczucie błogostanu. A tak... Dopóki zachowane są fasady, dla większości wszystko gra. Obecnie tańczymy, jak nam zagrają, orkiestra gra z ich nut, ale za nasze pieniądze. To wygodne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30455

1. Kategorie takie jak: maksymalizacja zysków/minimalizacja strat w każdej cywilizacji (trzymam się definicji cywilizacji wg Konecznego) mają inne znaczenie.
Spójrz na przykład na wschód - cywilizację komunizmu (bo taką jest Rosja - ukształtowana przez bolszewizm).
Pierwszy z brzegu przykład: wojna w Czeczenii (przy założeniu, że konflikt nie był "Szelepinowską" dezinformacją aktywną). Moskwa mogłaby przecież dać temu krajowi albo pełną niepodległość, albo ją "sfinlandyzować" przy gwarancji zachowania kontroli nad przynajmniej przepływem ropy i gazu, co nie wymagałoby takiego zakresu użycia wojska, (przede wszystkim) specsłużb, czy "zwykłej" milicji rosyjskiej i formacyj rodzimych kolaborantów.

2. Okupacja twarda, albo "grubsza" akcja pacyfikacyjna może być powzięta jako kontrakcja w wypadku zamieszek, powstania. Jeśli okupant uzna, że te stanowią zagrożenie dla jego władzy.

http://www.abcnet.com.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

-------
http://jaszczur09.blogspot.com/

#30518

Zaczynam myśleć, że - paradoksalnie! - jedyną naszą szansą na zachowanie narodowej tożsamości jest to, że Polacy słabo znają języki obce. Ta ignorancja trzymać nas będzie przy własnym języku i, kto wie, może to jest nie tylko ostoja polskości, ale i jakaś szansa na odrodzenie na przyszłość.

Pozdrawiam,

Sówka

Vote up!
0
Vote down!
0
#30474

Chyba że ideałem ma być Korea Północna ( w sensie izolacji od świata), to proszę bardzo.

Brak znajomości języków oznacza brak możliwości zaadaptowania cudzych rozwiązań, brak realistycznego rozeznania na świecie i zaprzepaszczenie szans na rozwój kraj, nie mówiąc o tym, że sprzyja to po prostu ciemnocie.

Taki komentarz jak ten świadczy, niestety, o tym że tzw. "ciemnogród" którym straszyła "Wyborcza", to nie jest wymysł jej redaktorów; on naprawde istnieje tylko że w zdecydowanie mniejszych proporcjach, niż GW to przedstawiała.

Ukłony.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30488

a po co mechanikowi samochodowemu, piekarzowi, spawaczowi, stolarzowi jakakolwiek znajomość języków obcych?

Takie myślenie wynika z tego, że jak mamy ten państwowy system szkolnictwa, to on ma zapewnić edukację. Czy dziecko będzie profesorem fizyki, czy też murarzem, to ma być tego samego uczone.

[quote="DoktorNo"]Taki komentarz jak ten świadczy, niestety, o tym że tzw. "ciemnogród" którym straszyła "Wyborcza", to nie jest wymysł jej redaktorów; on naprawde istnieje tylko że w zdecydowanie mniejszych proporcjach, niż GW to przedstawiała.[/quote]

A ś. p. Kisiel mówił, że socjalizm walczy z problemami nie istniejącymi w innych ustrojach. Strach przed ciemnotą wynika właśnie z takiego socjalistycznego myślenia, że trzeba ludzi edukować.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30496

może Sówka posłużył się skrótem myślowym, a te nie zawsze w pierwszym odruchu się łapie...

Poza tym czy znajomość języków obcych jest potrzebna dosłownie każdemu? - na takie pytanie proponuję sobie odpowiedzieć, zanim postawi się jakieś zarzuty.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30502

Postanowiłem wrócić na dwór cesarza
jeszcze raz spróbuję czy można tam żyć
mógłbym pozostać tutaj w odległej prowincji
pod pełnymi słodyczy liśćmi sykomoru
i łagodnymi rządami chorowitych nepotów

gdy wrócę nie mam zamiaru zasługiwać się
będę bił brawo odmierzoną porcją
uśmiechał się na uncje marszczył brwi dyskretnie
nie dadzą mi za to złotego łańcucha
ten żelazny wystarczy

postanowiłem wrócić jutro lub pojutrze
nie mogę żyć wśród winnic wszystko tu nie moje
drzewa są bez korzeni domy bez fundamentów deszcz szklany
kwiaty pachną woskiem
o puste niebo kołacze suchy obłok
więc wrócę pojutrze w każdym razie wrócę

trzeba będzie na nowo ułożyć się z twarzą
z dolną wargą aby umiała powściągnąć pogardę
z oczami aby były idealnie puste
i z nieszczęsnymi podbródkiem zającem mej twarzy
który drży gdy wchodzi dowódca gwardii

jednego jestem pewien wina z nim pić nie będę
kiedy zbliży swój kubek spuszczę oczy
i będę udawał że z zębów wyciągam resztki jedzenia
cesarz zresztą lubi odwagę cywilną
do pewnych granic do pewnych rozsądnych granic
to w gruncie rzeczy człowiek tak jak wszyscy
i już bardzo zmęczony sztuczkami z trucizną
nie może pić do syta nieustanne szachy
ten lewy kielich dla Druzjusza w prawym umoczyć wargi
potem pić tylko wodę nie spuszczać oka z Tacyta
wyjść do ogrodu i wrócić gdy już wyniosą ciało

Postanowiłem wrócić na dwór cesarza
mam naprawdę nadzieję że jakoś to się ułoży

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#30475