28 lat później

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj
Mam wrażenie, że po 28 latach stan wojenny sprowadzamy do kilku haseł, do konfliktu o ocenę kilku postaci i - po naszej stronie barykady - pamięci o ofiarach śmiertelnych. To chyba naturalna kolej rzeczy, wymuszona przez upływ czasu. Ale trzeba sobie przypomnieć, a osobom znającym stan wojenny z opowieści uświadomić inny aspekt tamtych wydarzeń.



Stan wojenny to przecież nie tylko rzeczy, o których pamiętamy najmocniej - czołgi, koksowniki, śmierć górników z Wujka czy robotników z Lubina. Stan wojenny to eksplozja prostackiej, bandyckiej przemocy wobec zwykłych ludzi. To nie była żadna obrona spokoju - to była, co gorsza w dużym stopniu udana, próba zastraszenia swoich obywateli za pomocą brutalnej siły. Oddziały, które przełamywały strajki w zakładach pracy nie ograniczały się do usuwania załóg, ale z upodobaniem urządzała im ścieżki zdrowia, wielką agresję zbirów budziły też powstałe w miejscach oporu kapliczki. Ludzi terroryzowano czasem strzałami prawdziwymi, czasem - odtwarzaniem dźwięków strzałów z taśmy. Wreszcie - czołgami. Wreszcie - strzelaniem do ludzi ostrymi nabojami. I tak, zakład po zakładzie bito ciała i mordowano ducha. "Wolna Polska zepchnięta pod ziemię" śpiewał przesłany mu wiersz Kelus, lecz i ta wolna Polska musiała kiedyś wyjść na powierzchnię.

Tam zaś trwały już procesy. I zapadały wyroki. Trzy lata za dwie ulotki. Dwa lata za odczytanie ulotki na głos. 6 i pół roku za kolportowanie ulotek.Za strajki - czasem 3 lata, czasem 7. Za strajk w Wyższej Szkole Morskiej - 10 lat, najwyższy wyrok więzienia w stanie wojennym (Ewa Kubasiewicz). Ale to wszystko świadczyło o niebywałym szczęściu, można przecież było zostać śmiertelnie pobitym po aresztowaniu za posiadanie jednej ulotki (Mieczysław Rokitowski). Dziś nikt nie niepokoi tych, którzy bili. Ci, którzy wydawali wyroki, wywalczyli sobie (w imię zerwania z komunizmem) "niezawisłość sędziowską". Sąd Najwyższy zaś uprawomocnił wszystkie ich działania jednym wyrokiem, stwierdzając, ze "były zgodne z przepisami o stanie wojennym". I fakt, że stan wojenny sam w sobie nie był zgodny z prawem, nie miał tu żadnego znaczenia. Dziś te same osoby miałyby osądzić sprawiedliwie autorów stanu wojennego? Żart wyśmienity, choć niestety gorzki.

Gdzie są dziś tamtejsi bijący? Część pod domem generała - pod względem psychologicznym stosując zbliżone do tamtych metody. Dziennikarz "Rzeczpospolitej" pisze, że hymn odśpiewały obie strony, demonstrujące przed domem Jaruzelskiego. Dziennikarz "Rzeczpospolitej" kłamie, nie wiem, w imię jakiej sprawy? Swojego dobrego samopoczucia? Zwolennicy bandytów w tym roku - po raz pierwszy w historii kontrmanifestacji na Ikara - nie uszanowali ani hymnu, ani apelu poległych. Ich skandowanie trwało cały czas. Cały czas powiewały też flagi z sierpem i młotem, które piękniej niż skandowane hasła pokazują, co towarzystwo to demonstruje i czego broni. Bo jak wierzyć komuś, stojącemu pod sowiecką flagą, gdy mówi: "Jaruzelski to bohater, nie ma żadnych podstaw, aby go nazywać zdrajcą. Głęboko wierzę w to, że uchronił naród od absolutnej klęski jaką mogło wtedy być wkroczenie wojsk radzieckich". Witałby te wojska kwiatami, gdyby miał okazję.

Trudno powiedzieć, ilu wczoraj ich przyszło. Na pewno nigdy nie byli jednak tak głośni i tak bezczelni jak wczoraj. I to oni byli ciekawi dla dziennikarzy, których po "solidarnościowej" stronie w tym roku trudno było napotkać. Prawie wszyscy ustawili się po stronie APP Racja. Ładny symbol, choć przygnębiający, jak cała ta rocznica. Gdy jedni śpiewają "Rotę" a drudzy krzyczą "Dziękujemy generale" - gdzie mogliby się podziać funkcjonariusze mediów, zakładanych przez osoby rozpoczynające karierę w okolicach stanu wojennego i wcześniej, w służbie tych samych bandytów?

Piękne przemówienie wygłosił wczoraj Kornel Morawiecki, mówiący o tym, ze chcielibyśmy móc przebaczyć, jednak druga strona musi wreszcie zacząć mówić prawdę. Niestety, ta noc pokazała, że jeszcze długo prawdy tej się nie doczekamy. Ale będziemy pamiętać i czekać. Wrócimy za rok.

Przytaczając informacje o konkretnych wyrokach korzystałem z książki Andrzeja Paczkowskiego "Wojna polsko-jaruzelska", Prószyński i S-ka, Warszawa, 2006

najbliższe koncert Spirit of 84:

Another Punk Rock Christmas, 19 grudnia, Warszawa, Radio Luxemburg + Dumbs + afterparty: DJ Bigos
Ostróda, 9 stycznia, Młyńskie Koło (koncert w ramach WOŚP)
informacje na temat płyty i sposobów jej zdobycia
można znaleźć tutaj
zapraszam na nasz profil na myspace

Brak głosów

Komentarze

a po 89 ci dopuszczeni do koryta przez twórców stanu wojennego
czynią to nieprzerwanie nadal./vide mój wczorajszy tekst/
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#40257

I to oni byli ciekawi dla dziennikarzy, których po "solidarnościowej" stronie w tym roku trudno było napotkać. Prawie wszyscy ustawili się po stronie APP Racja.

Taak... Wczoraj, w TVN24 medialni funkcjonariusze mówili wręcz, ze była to przede wszystkim demonstracja zwolenników Jaruzelskiego, zaś oprócz nich przyszli także przeciwnicy stanu wojennego... Prezenterom brakowało tylko mundurów i mogli by z powodzeniem prowadzić "Dziennik Telewizyjny".  

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#40265

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#40276

Cytat z "GW":

- Jaruzelski to bohater, nie ma żadnych podstaw, aby go nazywać zdrajcą. Głęboko wierzę w to, że uchronił naród od absolutnej klęski jaką mogło wtedy być wkroczenie wojsk radzieckich - mówił dziennikarzom Adam Ledwożyw z Racji Polskiej Lewicy.

wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7359075,_Czekamy_na_sprawiedliwosc____manifestacja_przed_domem.html

Fakt, trzeba być "Ledwożyw", żeby tak majaczyć ;))

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#40274

był przede wszystkim ostatecznym "przetrąceniem" moralno-narodowego kręgosłupa tożsamości narodowej, polskiej.

Był zarówno pożądany przez różowych pseudo-opozycjonistów, którzy jako jedyni byli tolerowani później przez władze PRL, jak i samą władzę (w tym różnej maści agentów i sowieckie, komunistyczne świnie). W latach 1981-1983 zmuszono do emigracji około 2 mln patriotów a pozostali tylko niepolscy zwolennicy m.in. Trockiego i Marksa, zresztą ich plemienni krajanie w stylu: Geremek, Kuroń, Michnik, Mazowiecki, Lipski, Modzelewski....

Oni, jako nie Polacy, wprost do dzisiaj (a niektórzy do ostatnich swoich dni) pałaja nienawiścią do Narodu polskiego, polskości, patriotyzmu, itd...\

Pozdrawiam
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#40279

bo mnie niesamowita złość ogarnia gdy widzę telewizyjne debaty dziennikarskich kurew zastanawiających się czy generał to bohater czy niebohater. Te dziennikarskie kurwy nawet nie przeciwstawiają bohaterowi mordercy, zdrajcy i zbrodniarza i moskiewskiego pachołka- czyli oczywistej prawdy.. Te dziennikarskie kurwy powinny dobrze wiedzieć czym był dla Polski stan wojenny, jednak bezczelnie udają i manipulują (głównie młodymi Polakami) tymi, którzy muszą dziennikarskim kurwom ufać. Dlaczego, dziennikarskie kurwy, zadajecie pytania, na które odpowiedź jest oczywista? Czy aż tak imponuje wam, dziennikarskie kurwy, kurewstwo waszych dziennikarskich szefów? To nie są dociekania na temat prehistorycznych waśni, które można traktować z dozą niepewności i humoru. To wydarzenia tak żywe i pielęgnowane w pamięci żywych Polaków, jak groby tych Polaków, którym nie udało się przetrwać tego okresu. Jak można, dziennikarskie kurwy, udawać że tych grobów nie ma? Jak można zapraszać bezwstydnego i pozbawionego honoru moskiewskiego fagasa, mordercę do studia i umożliwiać mu wygadywanie bezczelnych kłamstw na temat wydarzeń tamtych lat?

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#40280

w stanie wojennym albo zaczynali kariery, albo też zaczynali kariery ich szefowie - tak czy inaczej ta kasta zawdzięcza Jaruzelskiemu bardzo dużo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#40287

- wystarczy rzucić hasełko "lustracja dziennikarzy" i patrzeć jaki popłoch się tworzy.. Przerabialiśmy to niedawno.

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#40289

i jeszcze zastanawiają sie dlaczego naród wtedy nie ruszył na Jaruzelskiego, to dopiero hipokryzja, naród sponiewierany, zgnębiony, bezbronny miał iść na ich guru Jaruzelskiego z czołgami, z czym naród miał iść na tych bydlaków, z motykami? nie dość, że ten skurwiały bandzior Jaruzel na ekranie to i jeszcze ta kurwa Urban. muszę sobie ulzyć
Vote up!
0
Vote down!
0
#40317

Co do kurew: najpierw myślałem, by zapolemizować z tekstem Waldemara Kuczyńskiego w "Rzepie", ale jakoś mi "wychłódło".

www.rp.pl/artykul/404345_Kuczynski__O_ewangelii_w_sowieckim_mundurze_.html

Chrzanię. Skoro nawet autentyczne dokumenty są deprecjonowane, to znaczy że nie ma dyskusji. Są dwa okopy: my i broniący "generała", a tak naprawdę własnego skurwienia, jego sojusznicy.

Uff...

To może dowcip:

Spotykają się sekretarka Reagana z sekretarką Jaruzelskiego. Sekretarka Reagana - futro, drogie kosmetyki, zaś ta od Jaruzela - szare fatałaszki, woda kwiatowa, słowem beznadziejna jak sytuacja gospodarcza przodującego ustroju..

Sekretarka Jaruzela spogląda z zazdrością na swą imperialistyczno - kapitalistyczną odpowiedniczkę i pyta:

- Jak to robisz, że opływasz w takie luksusy?

- Aaa, wieeesz - odpowiada sekretarka Reagana, przeciągając się leniwie, niczym ekskluzywna kotka. - Gdy przychodzę do pracy, na dzień dobry pokazuję szefowi dupę.

Jaruzelska "pomoc biurowa" przemyślała sprawę, poskrobała się cztery razy po świerzbiącej głowie i następnego dnia włazi tyłem, na czworakach, do gabinetu Pierwszego Sekretarza, demonstrując nagą okoliczność swego partyjnego zaplecza.

Ślepowron siedzi w swych ciemnych okularach, mruży oczy, wpatruje się w dupę sekretarki, w końcu wali dłonią w biurko i mówi:

- Co, Urban, ekstrema z "Solidarności" uszy ci obcięła?

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#40329

Witam ponownie

Ze względu na liczne głosy poniekąd strofujące mnie za podawanie niesprawdzonych informacji na temat pochodzenia Pani Magdy Umer proszę o skasowanie mojego komentarza, który chciałbym zmodyfikowany przedstawić ponownie. Na moje usprawiedliwienie chciałbym tylko powiedzieć, że nijak nie mogę znaleźć, kim byli rodzice i przodkowie tej Pani, pomimo że jest osoba dość publiczną oraz fakt, ze konsekwentnie unika odpowiedzi na pytania w tym obszarze. Może ma rację i to jej prywatność, natomiast ją traci w momencie gdy jest proszona jako autorytet do oceny Stanu Wojennego i w tej materii sie publicznie wypowiada:

Zmodyfikowany mój komentarz:

Witam

Czy chodzi przypadkiem o (?):

1. Magda Umer, właściwie Małgorzata Umer vel. Humer?, (ur. 9 października 1949 w Warszawie) – polska piosenkarka, wykonawczyni poezji śpiewanej, dziennikarka, polonistka, reżyser, scenarzystka, aktorka i autorka recitali. Absolwentka XIV Liceum Ogólnokształcącego im. Klementa Gottwalda w Warszawie (dziś im. Stanisława Staszica, liceum dla dzieci prominentnych komuchów!).

2. Kazimierz Kik - Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego (1973) i doktorant Instytutu Historii PAN (1974–1977). Doktorat obronił w Instytucie Historii Uniwersytetu Łódzkiego (1978). W 1988 obronił rozprawę habilitacyjną pt. Komunistyczna Partia Hiszpanii. Ewolucja programu i polityki w latach 1939–1985 w Akademii Nauk Społecznych (ANS) w Warszawie. Rozprawa uzyskała nagrodę Ministra Edukacji i Szkolnictwa Wyższego. W latach 1988–1989 docent i wicedyrektor Instytutu Historii Ruchu Robotniczego Akademii Nauk Społecznych. Do 1990 należał do PZPR. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi (2001). W 2004 wybrany został w skład Konwentu Programowego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W 2009 kandydował do Parlamentu Europejskiego z listy Porozumienia dla Przyszłości. Publicysta i komentator w polskich i zagranicznych mediach. Przyjaciel sławetnego komunisty - Tadeusza Iwińskiego.

(http://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Kik)

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#40311

...."pod domen generała Wojciecha Jaruzelskiego, prezydenta RP". Owszem, pod więzieniem w którym powinien siedzieć mogłyby próbować występów grupki idiotów napuszczonych rzez cyniczne świnie, o ile oczywiście dostałyby oficjalną zgodę. W normalnym państwie nie, bo komunizm, jako system zbrodniczy byłby zakazany.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#40313

pod jakim jego domem?
przeciez to nawet nie jest własność tego bandyty, sowieckiego lizodupa

Vote up!
0
Vote down!
0
#40316

bo gdzie bici,to wiemy......

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#40362

niestety,brak konsekwewncji w zlustrowaniu tego srodowiska,

msci się do

dzisiaj.......

poswieciłam się wczoraj i "obserwowałam" polską(czy aby POLSKĄ)

telewizję,czy ktoś zadał sobie trud policzenia w procentach, ile było

 na temat 13 grudnia?

no ,mały wyjątek stanowiła regionalna,ale

za mały

 wszędzie głupawe filmy, i  by "im" nie zarzucono braku misyjnosci,

w nocy ,z soboty na niedzielę ,po 24  -tej  faktycznie, program poswiecony

13 grudnia..........przepraszam,ale w takich godzinach,raczej ludzie śpią....

oprocz,tych ktorzy TO przeżyli i pamietają,ale to garstka,

dlatego pełne uznanie dla MŁODYCH,bo mimo

zamulania umysłow przez mieszadelka i toki-szoki,ONI jeszcze

chcą o tym mówic i słuchać:)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#40364

Vote up!
0
Vote down!
0
#40406