Lech Wałęsa przypadkiem dokopał Platformie
Były prezydent udzielił wywiadu dla rosyjskiej gazety "Izwiestija", notabene należącej do Gazpromu. Pomijam, że ważna osobowość w Polsce wylewa swoje żale na władzę poza granicę Polski. Takie zachowanie wielu polityków (przoduje w tym michnikowszczyzna) jest, lekko mówiąc, nieładne i nielojalne. Ciekawie Lech Wałęsa odniósł się jednak do tych, którzy rządzą.
W wywiadzie stwierdził, że wierzy w stworzenie świata bez przemocy. Dobry fragment, bo za chwilę nazwie Kaczyńskich (w domyśle, bo mówił o "rządzących") demagogami. To czym jest takie chlapanie, panie prezydencie? Świat bez przemocy istnieć nie może i każdy to wie, odkąd ten świat istnieje. Idea szczytna, tyle że utopijna. Głoszenie pewności i gotowości do jego stworzenia przez znaną osobę to chyba sztuka dla sztuki. Były przywódca "Solidarności" na pytanie, czy Rosja i Polska będą kiedyś żyły w przyjaźni i zgodzie, odparł, że "niektóre zmiany do tego jeszcze nie dojrzały". To znaczy jakie zmiany? Czy Polska ma się godzić na mocarskie zapędy Rosji i ingerencję w sprawy Gruzji, która jest naszym sojusznikiem? A może pozwolić na budowę gazociągu północnego na dnie Bałtyku, który jest porównywany przez część nawet historyków do paktu Ribbentrop - Mołotow? Zupełnie nie rozumiem tego wywodu byłego prezydenta, który przed laty przeciwstawiał się komunizmowi (któremu w Polsce patronował Kreml) i doprowadził (między innymi) do upadku ZSRR. Widocznie, po objęciu urzędu prezydenta, Wałęsa totalnie zmienił swoje nastawienie do Rosji (czyli byłego Związku Radzieckiego) i bolszewików.
Były prezydent nie widzi Aleksandra Kwaśniewskiego na stanowisku sekretarza NATO i uważa, że sprawa Gruzji jest testem dla Unii Europejskiej, NATO i ONZ. Dziennikarz zapytał go również o ataki w Polsce na jego osobę. Wałęsa odparł, iż to próba ""pomniejszenia i oczernienia" jego dokonań:
"Jest to mieszanka wielu komponentów - nienawiści, zawiści i walki politycznej. Nie przejmuję się tym. Jeśli poradziłem sobie z taką machiną, jak Związek Radziecki, to z tymi politycznymi karłami jakoś się uporam."
Lech Wałęsa zapomina, że sam sieje nienawiść i obniża zupełnie poziom debaty publicznej wyzwiskami i pomyjami swoich przeciwników. Ciekawe jest stwierdzenie obalenia ZSRR. W pojedynkę na pewno tego nie osiągnął. Były prezydent jednak przy każdej okazji musi wspomnieć o swoich sukcesach, które są dokonaniami zbiorowości, jaką był naród walczący dla wolnej i demokratycznej Polski. Poza tym, obala ZSRR i chce normalizacji, a może lepiej - polityki poklepywania po plecach wobec Rosji, która od tamtych czasów zmieniła tylko nazwę.
Dziennikarz zadaje kolejne pytanie:
"Nie zajmuje się pan aktywnie polityką, więc dlaczego prezydent Lech Kaczyński i jego ludzie wybrali pana jako cel? "
A odpowiedź Wałęsy brzmi:
"Dlatego, że u władzy w Polsce są populiści i demagodzy. To ich koncepcja i sposób uprawiania polityki. Nie mogą osiągnąć sukcesów w czymkolwiek poważnym. Zamiast umacniać gospodarkę, starają się szkodzić innym."
Takie drobne przejęzyczenie, ale u władzy obecnie jest partia Tuska. I z tą opinią byłego prezydenta wypada tylko się zgodzić. Szkoda tylko, że Wałęsa po wyborze na prezydenta nie osiągnął żadnego sukcesu. A posługuje się dotąd wyłącznie demagogią i populistycznymi hasłami. Wystarczy tylko przypomnieć "drugą Japonię" i popularne "sto milionów". Dobre podsumowanie ponad roku rządów Platformy Obywatelskiej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1633 odsłony
Komentarze
gw:1990, Tuski ujemne a schetyny dodatnie w POmroczności stelii
17 Grudnia, 2008 - 20:35
maris!
"Zamiast umacniać gospodarkę, starają się szkodzić innym"
Bolek jest genialny. Nie ma jak mentor!
pozdr
antysalon
Re: gw:1990, Tuski ujemne a schetyny dodatnie w POmroczności ste
17 Grudnia, 2008 - 21:24
Niechcący dobrze powiedział. :))