Jad michnikowszczyzny
Panowie z Czerskiej nie dają łatwo za wygraną. Lis wysmażył tekst, w którym straszy przed PiS, a na stronie internetowej "Gazety Wyborczej" można przeczytać też o brutalności i medialnych sztuczkach ABW sprzed lat. Ostatnia prosta w kampanii, więc środowisko nieprzychylne Kaczyńskim musi przecież swoje 3 grosze dodać, żeby tradycji stało się zadość.
Dwa lata temu michnikowszczyzna straszyła wyborców totalitarnymi zapędami Kaczyńskiego. Przez cały czas wypominano mu krew na rękach w sprawie Blidy. Ziobro stał się głównym podejrzanym w aferze gruntowej, a Lepper - dawny wieśniak, na celowniku prokuratury w "Seksaferze", nagle otrzymał status wiarygodnego świadka. Nie inaczej środowisko z Czerskiej postąpiło z Sawicką. Posłanka, która chciała ubijać lody na służbie zdrowia i nie tylko, przyjmowała korzyści majątkowe od agenta CBA i przy drugiej próbie została złapana na gorącym uczynku. Z nauczycielki (sic!) zrobiono ofiarę totalitarnego reżimu Kamińskiego i Kaczyńskiego. Sawicka mdlała, a to szef CBA i prezes PiS byli aferzystami. Sawicka płakała i opowiadała bajki, jak to agent biura uwodził ją kwiatami i smsami. A Kaczyński i Kamiński byli winni, że w ogóle kobieta miała ciepłe rączki, wystawione po pieniądze. Ciemny lud to kupił, można rzec. PiS przegrał z PO i zaczęła się epoka "normalności" i "spokoju", jak nam zaraz po zwycięstwie obwieścili Adam Michnik, Tomasz Wołek, Tomasz Lis, Jacek Żakowski i reszta towarzystwa.
Dzisiaj nie ma już kłótni, sporów, chamskiego języka i incydentów. ABW nie działa w myśl zasady: powal, zakuj, filmuj. Wszystko jest w porządku, bo na czele służby stoi Bondaryk, przecież były członek Rady Krajowej PO, a nie PiS, a więc upolitycznienia służb nie ma. A miały miejsce w czasie rządów Kaczyńskiego - ba, do dziś Kamińskiego nie udało się ze stanowiska szefa CBA wyrzucić. A ciągłe kłótnie i waśnie w dawnej, kompromitującej Polskę, koalicji? Dzisiaj jesteśmy pod wrażeniem poziomu debaty politycznej, języka, jakim operuje Niesiołowski, czy Palikot, Karpiniuk. Polepszyły się stosunki z sąsiadami - Moskwa piała z zachwytu, kiedy wybraliśmy jednak Tuska, a nie Kaczyńskiego ("nasz człowiek"), a Niemcy mogą prowadzić swoją politykę dezinformacyjną i ahistoryczną. To przecież normalne, że za 2 lata powstanie podręcznik historii polsko-niemiecki.
Tomasz Lis znowu straszy przed PiS, tylko tym razem przedstawia partię opozycyjną jako straszącą. Kiedyś układami, powrotem Rywinlandu, a dziś Niemcami, "Gazetą Wyborczą", PO i Unią Europejską. Nie wiem, czy jednak publicysta rozumie, na czym polega ochrona interesu narodowego. Kaczyński Unią nie straszy, tylko wskazuje jej uchybienia. Ostra krytyka Eriki Steinbach jest zasłużona, gdyż próbuje się zrobić ludziom wodę z mózgu, szczególnie tym, nie mającym pojęcia o historii. A to właśnie na konferencji Wielkiej Trójki w Poczdamie zdecydowano o przesiedleniach Niemców z terenów Węgier, Czechosłowacji i Polski. Od lat próbuje się również na nasz kraj zrzucić odpowiedzialność za holokaust, co z uporem maniaka czynią brukowce niemieckie. Brak twardej odpowiedzi i prowadzenie polityki miłości - poklepywania po plecach - skaże historię na pożarcie.
W skrócie - jest pięknie: maj, upały, pełna kultura w telewizji, wszystkie służby działają jak należy, PO rządzi idealnie, a premier nie kopie w piłkę. Tomasz Lis nie zajmuje się atakowaniem PiS, Wołek nie dokopuje prezydentowi, Michalski nie atakuje blogerów, Steinbach nie prowadzi agresywnej polityki historycznej wobec Polski, a komisje śledcze udowodniły zbrodnie byłego rządu. Żyć, nie umierać.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2180 odsłon
Komentarze
gw. Michnik świadomie, z premedytacją infekuje, zaraża dalej
28 Maja, 2009 - 21:34
Zarażać z premedytacją, świadomie. Wyjątkowo podłe indywiduum.
Skoro mowa o zarażaniu z premedytacją to wyjątkowo diaboliczna rola Adama Michnika jako naczelnego Gazety Wyborczej! On od lat kilkunastu świadomie, z premedytacja, z zimną kalkulacją zarażał, i nadal zaraża rzesze naiwnych, nieświadomych niebezpieczeństwa lemingów i wykształciuchów!
Adam Michnik roznosi, rozsiewa po umysłach słabych, niepewnych, naiwnych i co ważne ufnych w prawdę, uczciwość, rzetelność informacji jakie otrzymują na łamach gw od redaktora naczelnego i jego podwładnych.
Ci zlemingowani czytelnicy i wykształciuchy są tak samo bezbronni i naiwni jak te warszawskie kobiety, ofiary hiv Simona Mola.
Oni nieświadomie dzień w dzień infekują się jakże niebezpieczną odmianą wirusa, to taki mutant babilońsko-czerski, to coś z eboli, MICHNICUS CALLIDUS!
To w ramach programu świadomego, perfidnego zarażania od lat relatywizuje się informacje, opinie, wnioski aby infekować czytelników gw czy słuchaczy różnych toków fm czy oglądaczy programów tv.
Mistrz deprawator i wirusorozsiewacz ma już zastępy wiernych uczniów :Wołek,Żakowski, Lis, Miecugow, Olejnik i im POdobni nosicieli którzy albo nieświadomi w naiwności albo raczej tak jak Simon Mol, świadomie, perfidnie z premedytacją zarażają dalej michnicusem callidusem!
Kameruńczyk już stanął przed trybunałem Najwyższego i usłyszy akt oskarżenia!
A kiedy przed trybunałem stanie sam główny deprawator, mistrz krętactwa, szalbierstwa?
Na razie to on wysyła przed trybunały tych co ośmielili się go krytykować!
Na szczęście znana jest już w Polsce od lat kilkunastu szczepionka na michnicus callidus.
Ci zauroczeni, zarażeni którzy uznali, że trzeba się ratować stosują ją od lat i to z dobrym skutkiem.
Konsekwentne jej podawanie gwarantuje stuprocentowe wyleczenie i bez skutków ubocznych.
Co prawda u niektórych czasem występują drobne POwikłania ale to naprawdę nie istotne!
Mimo genialnych wprost efektów stosowania tego serum nagroda nobla w dziedzinie medycyny jest raczej dla jego wynalazców nieosiągalna!
pozdr
antysalon
Walka w mediach
29 Maja, 2009 - 20:09
Powinnismy stworzyć silną przeciwwagę dla liberalnych antynarodowych mediów w postaci własnych mediów inaczej każdą walkę z komucholiberałami będziemy przegrywać. Walka toczy się na obszarze mediów,mamy juz Radio Maryja, TV TRWAM, Nasz Dziennik ale to za mało. Wiem ,że wiele osób po prawej stronie nie popiera mediów ojca Rydzyka jednak stanowią one silny prawicowy przyczółek i wyłom w socliberalnej lini mediów. Media narodowe powinny stanowić jeden front
Wiara katolicka i Duma Narodowa to moja siła