Gruba buta

Tytuł notki nawiązuje do popularnej "grubej kreski" dla oprawców komunistycznych, propagowanej przez środowisko michnikowszczyzny. Tak, jak ludzi odpowiadających za komunistyczne zbrodnie i patologie w III RP chroniono, tak mają oni w sobie nieograniczone pokłady pychy, buty, zadufania i ślepej wiary w to, że prawda nigdy nie ujrzy światła dziennego. Wczorajsze zachowanie Kiszczaka w rozmowie z Rymanowskim, z "chłodnego" punktu widzenia wcale nie szokuje.

Generał obraził się wczoraj na dziennikarza, kiedy ten zadawał mu niewygodne pytania. To, co sobą Kiszczak prezentuje od lat, zasługuje na publiczny lincz i potępienie. Wczoraj miałem ludzką ochotę dać mu po gębie. Nie wiem na co innego zasługuje człowiek, który w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa wypowiada się, zupełnie o ten wątek nie zahaczony, w ten sposób:

"Jak można po 25 latach na podstawie szkieletu ustalić czy został popchnięty czy sam spadł ze schodów?"

Kiszczak robi z nas, zwykłych ludzi, idiotów. Uderza tym samym w znajomych i przyjaciół zmarłego, dając pretekst do nienawiści. Komunista ten nawiązał do tragicznej śmierci Pyjasa, w odpowiedzi na pytania, dotyczące śmierci dwóch duchownych ks. Niedzielaka i ks. Suchowolca. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że za mordem stały "osoby trzecie". Pomijam fakt, iż sposób w jaki zareagował Kiszczak mało ma wspólnego z czystym sumieniem. To ogromna buta i ohyda człowieka, który 20 lat po odzyskaniu wolności nie potrafi przyznać się do błędów i odpowiedzialności za wydawane decyzje. Kiedy przerwał zaś rozmowę, zachował się jak zwykły gangster, który korzysta z prawa odmawiania składania zeznań.

Z okazji 20 rocznicy Okrągłego Stołu, bohater po innej stronie barykady - Lech Wałęsa - kreowany jest ponownie na męża stanu. Ostatnio to najbardziej zaufany polityk w "sondażowych" oczach Polaków. Dość wspomnieć, że ikona "Solidarności", 9 lat temu, otrzymała w wyborach prezydenckich bodajże coś w granicach 1 % poparcia. Wątpię, aby od tamtego czasu wiele się zmieniło. Lecha Wałęsę czeka jeszcze żmudna droga do prawdy i zmierzenia się z nią, bo jak dotąd jego przeszłość, z której się nie rozliczył, jest taka samo kryta, jak zbrodnie komunistyczne, czy Okrągły Stół.

Długo jeszcze pełna wiedza na temat komunizmu, agentury, Okrągłego Stołu i przemian, nie będzie w pełni dostępna. Tacy jak Kiszczak i Jaruzelski, przy wsparciu wielu polityków i salonu, będą prowadzili grę dezinformacyjną. A później dziwić się, że ktoś w dyskusji używa argumentów, iż komunizmu w Polsce nie było. Za niedługo, niektórzy będą kwestionować istnienie obozów koncentracyjnych i zaborów.