Demokracja, jak pizza, na telefon

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Buractwo i lemingi traktują demokrację jak towar, chcieliby, by demokrację dostarczano im na telefon,jak pizzę, do domu. Czasami sprawiają wrażenie, jakby chcieli tę demokrację wyłączyć, zawiesić, bo tak im wygodnie, przynajmniej na jakiś czas, szczególnie wtedy, gdy chcieliby z niej skorzystać ludzie o odmiennych poglądach. W takim trybie to demokrację tego rodzaju może im dostarczyć Putin.

Demokracji nie da się konsumować tak jak towary - trzeba posiadać umiejętności jej obsługi i, co najważniejsze, trzeba dbać o nią w trybie online. Demokracja wymaga wyjścia ze sfery prywatnej, trenowania rozmaitych kompetencji i uczestniczenia w sferze publicznej i politycznej a uczestnictwo wymaga czasu i umiejętnośći , co pokazał ruch Solidarnośći w latach 1980-81. Demokracja wymaga ciągłej walki negentropii z entropią, ciągłego porządkowania wciąż odradzającego się chaosu przez każdą aktywną jednostkę.

Wiadomo, że demokrację może zapewnić jedynie kompetentny demos, bo ani plebs ani oligarchia nie są zainteresowani jej utrzymywaniem. W naszych warunkach tylko klasa średnia, a ta jest nieliczna a dodatkowo ma korzenie przeważnie nomenklaturowe, mogłaby zapewnić demokrację, a ponieważ jest jak jest, to demokracji nie ma. Buractwo i oligarchia jako warstwy o ograniczonej duchowości nie widzą powodu by się z kimś wiązać, czymś się z kimś dzielić bądż dokładać do wspólnego dobra. Żmudne procedury demokracji i cnoty republikańskie wymagają kompetencji, czasu i charakteru oraz otwartości na innych ludzi a to w polskich warunkach dobra deficytowe więc brak demokracji nie powinien dziwić. Powinien natomiast motywować do pracy nad likwidacją przeszkód dla wprowadzenia demokracji realnej.

Brak głosów