W poprzednią noc, dzięki kanałowi TV Kino Polska przeżyłem fantastyczna podróż do wspomnień z dzieciństwa. Wszystko dzięki nocnej emisji „Milczącej Gwiazdy” Filmu SF produkcji PRL-NRD z 1959 r..
Nie pamiętałem o istnieniu tego filmu i z niczym go nie kojarzyłem, więc obraz, który pojawił się na ekranie w noc, którą musiałem zarwać, był dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Pojawiły się znajome kształty budowli z Wenus, które jawiły mi się, jako wspomnienie dziecinnego snu lub gra wyobraźni związana z „Edenem” Lema. Jednak, gdy kosmonauci zaczęli uciekać przed masą-magmą w górę jakichś spiralnych wież – już byłem w domu. Przypomniał mi się czarno-biały Ametyst 102 stający na nogach w starym mieszkaniu rodziców (musiałem wiec mniej niż 5 lat) i tato z mamą siedzący na wersalce. To niespotykane napięcie, jakie towarzyszyło ówcześnie emitowanym filmom, teatrom „Kobra”, serialom: „Kosmos 1999”, „Może Czarne” i „Rewolwer i Melonik” oraz meczom reprezentacji.
Ale, przede wszystkim, dopadło mnie wspomnienie tego podniecenia dziecka, gdy pojawiała się w TV nowa niesamowita opowieść, baśń, a najlepiej film związany z kosmosem. I dziwna rzecz, dotarło do mnie, że oprócz wspomnianych superprodukcji angielskich było wiele filmów, filmików i nowel produkcji (lub co-produkcji) Polskiej.
Zapraszam, więc wszystkich na podróż do tych zapomnianych tytułów (które przytaczam specjalnie trochę bez składu i ładu) i próbę ich uporządkowania, według gradacji wartości. Podróż jest od lat 50-tych do początku 90-tych (to ostatnie, trochę awansem, ale różni ludzie w różnych czasach mogli mieć dzieciństwo). A może jakiegoś ważnego, zapomnianego obrazu tu zabrakło?
Superwizja – Polski 1993 r.
Tytułowym bohaterem utworu jest odmiana telewizyjnego narkotyku, stwarzającego widzowi perfekcyjną iluzję rzeczywistości. Iluzję tak sugestywną, kojącą i przyjemną, że niemal uniemożliwiającą powrót do realności. Tym bardziej, że ową realność wypełniają utopione w brudzie gruzy niegdyś świetnych miast, szarzyzna, trudności ze zdobyciem pożywienia. W takim świecie jedyną atrakcją staje się seans "superwizji", dający miraż rozkoszy za cenę krańcowego ogłupienia i duchowego bezwładu.
Czułe Miejsca – 1980
Rok 1998. Świat stanął w obliczu katastrofy ekologicznej: kończą się surowce, postępujący brak wody pociąga za sobą stały wzrost jej ceny. Stopień skażenia powietrza staje się groźny dla przebywających poza zamkniętymi pomieszczeniami. Jan Zaleski, numer ewidencyjny 13-13, jest monterem telewizyjnym. Cały dzień krąży po swoim rejonie odbierając zgłoszenia napraw gwarancyjnych. Nie ma jeszcze osiemnastu lat, jest ciekawy otaczającego go świata, przed kilku laty zawiadomił władze o swoim kontakcie z UFO.
Synteza – 1983
Druga połowa XXI wieku. Naukowcom udaje się przywrócić do życia dwie osoby z lat osiemdziesiątych XX wieku. Są nimi Marek, syn inżyniera Torlewskiego, i dyktator Muanta. Ten drugi odłącza się od centralnego sterowania i obezwładnia robota, który go pilnował, rozsiewa środki toksyczne, opanowuje studio telewizji, ogłasza, że zapewni światu pełnię szczęścia, po czym narzuca swój dyktatorski reżim.
Przekładaniec – 1968 r.
(film Wajdy).Akcja filmu rozgrywa się w roku 2000, kiedy to medycyna chlubi się już fantastycznymi sukcesami w transplantacji narządów ludzkich. Ryszard Fox, znany kierowca rajdowy, po serii wypadków na torze, często ratowany jest metodą przeszczepów. Nie ma już pewności, czy jest jeszcze tym, kim był na początku. W tej sytuacji nasuwa się wiele groteskowych, choć ważnych, moralnych i prawnych pytań...
Profesor Zazul – 1968
Młody podróżnik Ijon Tichy przeżywa koszmarny sen. Zamiast profesora Zazula napotyka jego sobowtóra, a ciało profesora zakonserwowane pływa w słoju w laboratorium.
Przyjaciel– 1965 r. (18 min)
Historia samotnego człowieka, którego krokami kieruje potężny mózg elektronowy, dążący do zdobycia władzy nad światem.
System – dokumentalny 1986 (SF)
Sylwetka mężczyzny, który - zniechęcony systemami podatkowymi obowiązującymi w Polsce - opracował strukturę idealnego państwa. "Z natury jestem filozofem - mówi - trudno jednak w Polsce żyć z filozofii, dlatego z zawodu jestem elektrykiem". Czas pozazawodowy zajmuje mu doskonalenie opracowanego modelu, dzięki któremu na świecie mogłyby zapanować pokój, miłość i szczęście. Rodzina przygląda się jego poczynaniom ze spokojem - żona i ojciec nie wierzą w powodzenie przedsięwzięcia, matka nie rozumie spraw, którymi zajmuje się syn. Sceptycznie odnoszą się do pomysłu również współpracownicy. Niezrażony tym mężczyzna uparcie pracuje nad swoją utopijną teorią, licząc na bliski sukces.
Pierwszy Pawilon – 1965 (24 min)
Młody naukowiec zostaje porwany przez dziwnych osobników i dostaje się do tajemniczego domku, w którym jego dawny profesor dokonuje eksperymentu zmniejszania ludzi
Docent H – 1964 (22 min)
Dawno zaginiony docent Hammler zjawia się znowu i kontynuując swe doświadczenia zamierza przeszczepić mózg profesora jego asystentowi, który okazał się sztucznym tworem.
Awatar, czyli zamiana dusz
Hrabia Olgierd Łabiński przebywa wraz z ukochaną żoną w Paryżu. Mieszkają w pięknym pałacu, który jest ich własnością. Hrabina czasami wspomina swój pobyt we Florencji i upartego adoratora Oktawiusza de Saville'a, któremu nie pozostawiła żadnych nadziei. Wkrótce Oktawiusz zjawia się w Paryżu i wzywa sławnego doktora Cherbonneau, który stwierdza, że pacjent umiera z powodu braku ochoty do życia i nieuleczalnej, zabijającej go namiętności. Doktor o podejrzanej sławie szarlatana, powołując się na nauki Wschodu, proponuje pacjentowi "awatar", czyli reinkarnację duszy, która obiera sobie inne ciało. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, a także dzięki zabiegom magicznym, dusza zakochanego Oktawiusza obleka się w ciało hrabiego - i odwrotnie. Oktawiusz nawet, jako mąż nie potrafi jednak zdobyć ukochanej.
Marsjanie cz. 1 i 2 – 1967
Cz. 1 „Wojna” - Mityczny wysłannik z Marsa, który chce się włączyć w życie ludzi na ziemskiej planecie, znalazł się w środku działań frontowych w I wojnie światowej. Swoje niezrozumienie zasad postępowania ludzi przypłacił życiem.
Cz. 2 ”Kobieta” - Tym razem Marsjanin trafia do książęcego pałacu i znajomość z kobietą - żoną bohatera filmu - musi okupić pojedynkiem.
Klątwa Doliny Węży – 1987 r.
Pogranicze laotańsko-wietnamskie, listopad 1954. Na skraju dżungli ląduje ostrzelany przez partyzantów helikopter. Pilot Bernard Traven, poszukując wody, trafia do buddyjskiej świątyni, skąd rabuje drogocenną szkatułkę. Mnich rzuca klątwę... Sorbona, trzydzieści lat później. Wykład prowadzi Jan Tarnas, specjalista od starych tajskich rękopisów. Nieoczekiwanie pojawia się Traven prosząc profesora o rozszyfrowanie manuskryptu z tajskiej szkatuły.
Przez piąty wymiar – 1973 (27 min)
Filmowa nowela z gatunku science-fiction. Bohater-dziennikarz, będąc w pracowni swojego przyjaciela-naukowca, zostaje przypadkowo przeniesiony o kilka dni w przeszłość. W nowym wymiarze czasowym spotykają go na każdym kroku nieprzewidziane perypetie wynikające z sytuacji, w jakiej się nagle znalazł.
Stacja Bezsenność – 1973 (38 min)
Opowieść rozgrywająca się we współczesnych realiach. Młody człowiek spotyka koleżankę z lat szkolnych, która jednak go nie pamięta; okazuje się, że znajduje się ona pod silnym wpływem szarlatana - hipnotyzera, człowieka, który kradnie ludziom ich sny. Bohater uwalnia ją spod tego wpływu, ale dziewczyna staje się z kolei jego bezwolnym narzędziem.
"NA SREBRNYM GLOBIE" (1978-1987), reż. Andrzej Żuławski
(to rzecz wyjątkowa)
Adaptacja „trylogii księżycowej” młodopolskiego pisarza Jerzego Żuławskiego, prywatnie stryjecznego dziadka reżysera. Filmowe fantasy, które miało być wizją losów Ziemian na obcej planecie i panoramą dziejów kształtowania się wielkich mitów, religii i cywilizacji. Niestety na przeszkodzie wizjonerskiego projektu Andrzeja Żuławskiego stanęły władze peerelowskiej kinematografii.Pierwsze zdjęcia nakręcono w roku 1976 (m.in. na pustyni Gobi i na Krymie i w podziemiach Wieliczki). Po zrealizowaniu większość materiału w 1977 roku, ówczesny wiceminister kultury nieoczekiwanie nakazał przerwanie prac. We efekcie reżyser wyemigrował do Francji. Do projektu wrócił dziewięć lat później. Zmontował i udźwiękowił materiał, uzupełniając go współczesnymi dokrętkami objaśniającymi narracyjne luki. Mimo tych okaleczeń film do dziś robi wrażenie – zwłaszcza w warstwie plastycznej. Gdyby został ukończony w latach 70. dziś byłby zaliczany do kanonu kina fantasy.
***************************************************************************************************
Ps. Ciekawe, czy kiedykolwiek dzisiaj przesiadując w Kinie lub Internecie, buszując w po blogach, portalach społecznościowych jak nasza-klasa (najcześciej) czy hey-ho.pl (a na ten namawiam szczególnie jak zawsze) mamy szansę na ślad emocji sprzed lat.
Szkoda, ża zamiast oglądać się wiecznie na kasę, nie wróciliśmy do kręcenia uroczych nowel SF.
Komentarze
Re: Polska Zapomniana Fantastyka Telewizyjna
25 Listopada, 2009 - 19:33
Zabrakło "Ślepego toru" oraz "Testu Pilota Pirksa".
Na marginesie: "Milcząca gwiazda" została ośmieszona w programie "Kosmiczne Projekcje" ("Mystery Science Theater 3000")
Test Pilota Pirxa faktycznie przeoczyłem - bałwan ze mnie
25 Listopada, 2009 - 21:21
Ślepy Tor natomiast nalezy do kanonu polskich filmów i nowel grozy, którym miałem zamiar za jakis czas poświęcic nastepny post :-)
Nic nie wiem o tym ośmieszeniu. Opowiedz
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
@Łażący_Łazarz
25 Listopada, 2009 - 22:53
[quote=Łażący_Łazarz]
Nic nie wiem o tym ośmieszeniu. Opowiedz[/quote]
Nie muszę opowiadać:
(kolejne części na YouTube)
Warto pamiętać, że ośmieszana jest tu amerykańska wersja tego filmu, znana pt. "Pierwszy statek kosmiczny na Wenus".
Na marginesie: wspomnienia z
25 Listopada, 2009 - 19:47
Na marginesie: wspomnienia z dzieciństwa związane z telewizją i kinem zawsze wydają nam się w jakiś sposób obrośnięte magicznością i niezwykłością, ale też niestety pewną idealizacją.
Akurat moje dzieciństwo przypadło na lata 90-te, ale w przedszkolu jeszcze załapałem się na "Pana Kleksa w Kosmośie". Wtedy wydawał mi się niesamowity, ale kiedy jako dorosły obejrzałem sobie go w ramach przypomnienia, to okazało się, że to straszna chała...
Niektóre jednak, nawet te z dziecństwa się bronią
25 Listopada, 2009 - 21:22
Przekładaniec jest ekstra. Na ten przykład.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
dodam
25 Listopada, 2009 - 21:39
"Czułe miejsca", Piotra Andrejewa z 1980r.
Re: dodam
25 Listopada, 2009 - 22:49
Jest na liście :)
jest
25 Listopada, 2009 - 22:56
Zwracam honor ŁŁ. Przecież jak wół pisze.
Re: Niektóre jednak, nawet te z dziecństwa się bronią
25 Listopada, 2009 - 22:55
"Przekładaniec" był po prostu śmieszny, zgodnie z intencjami. :)
"Czułe miejsca" Andrejewa to bardzo przyzwoity film
26 Listopada, 2009 - 12:01
Podobał mi się, kiedy wszedł na ekrany (byłem wtedy w liceum). Widziałem go po latach i, mimo zgrzebności (dobrze wykorzystanej) nadal się broni.
A propos "Milczącej gwiazdy". Powstała na podstawie "Astronautów" Lema, a zarówno książka, jak film miały "słuszny" wydźwięk czy wręcz tezę. Były antyimperialistyczne.
Mało kto dziś sobie uświadamia, ze Lem długo i sumiennie spłacał komunie serwituty.Taki był koszt kariery, o którą potrafił zadbać i która udała mu się, jak mało komu. Zarówno wiele pierwszych opowiadań, jak powieści ("Obłok Magellana) rozgrywa się w świecie szczęśliwie spełnionego komunizmu. Z czasem ten dorobek stał się niewygodny i Lem posunął się nawet do tego, że wycofał dwa rozdziały "Dzienników Ijona Tichego), pisząc we wstępie, ze to... apokryfy (w istocie była to zjadliwa antyamerykańska satyra).
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Dixi
27 Listopada, 2009 - 07:11
A tak, "Astronauci" i "Obłok Magellana" to soc - fantastyka. Gdzieś udało mi się nawet zdobyć egzemplarz "Obłoku" z lat pięćdziesiątych. Teraz się tego nie dostanie, gdyż Mistrz blokował reedycję przy okazji kolejnych "Dzieł zebranych".
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
@ŁŁ
27 Listopada, 2009 - 06:56
Brawa za to przypomnienie.
Od siebie dodałbym:
1) "Rycerz" - reż. Lech Majewski
www.lechmajewski.art.pl/filmy.php
2) Oczywiście - "Miś Colargol w kosmosie"! Nasza odpowiedź na "Gwiezdne wojny". Te efekty specjalne - ;)
3). Cykl "Wilczyca" - chała, że palce lizać!
Generalnie, jestem zwolennikiem filmów EdoWoodo - podobnych. Mieliśmy ich wiele, a kanał Kino Polska ostatnio często je przypomina (poza "Coralgolem w kosmosie", niestety :(.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
@GG
27 Listopada, 2009 - 10:01
[quote=Gadający Grzyb]
2) Oczywiście - "Miś Colargol w kosmosie"! Nasza odpowiedź na "Gwiezdne wojny". Te efekty specjalne - ;)
[/quote]
A nie "Pan Kleks w Kosmosie" miał być odpowiedzią na trylogie Lucasa? :)
@Dr No
27 Listopada, 2009 - 17:33
Oba - zgodnie z marksistowskim założeniem, że ilość przechodzi w jakość ;)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb