Stanisława Jachowicza urocze makabreski dla dzieci

Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
Kultura

Dydaktyka niejedno ma imię, czasem by nauczyć musiała przestraszyć.

Z takiego założenia wychodził Stanisław Jachowicz słynny XIX wieczny miłośnik dzieci, poeta, bajkopisarz, pedagog i działacz charytatywny http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Jachowicz
 
Stanisław Jachowicz (1796-1857)
 
Bajki Jachowicza mają niespotykany urok ale potrafią dziś, w sztucznie ugładzanym świecie wywołać konsternację lub nawet zjeżyć włosy na głowie.
Jednak pedagogicznego charakteru nie można im wciąż odmówić.
Lepiej bowiem dziecku podziałać na wyobraźnię niż doprowadzić by się realnie poparzyło.
Proponuję przypomnieć sobie w całości kilka najbardziej znanych wierszyków dla dzieci jego autorstwa, oraz jedną makabreskę, którą Jachowiczowi się niesłusznie przypisuje.
 
Chory kotek
Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku,
I przyszedł pan doktor: „Jak się masz, koteczku”!

— „Źle bardzo...” — i łapkę wyciągnął do niego.
Wziął za puls pan doktor poważnie chorego,

I dziwy mu śpiewa: — „Zanadto się jadło,
Co gorsza, nie myszki, lecz szynki i sadło;

Źle bardzo... gorączka! źle bardzo, koteczku!
Oj! długo ty, długo poleżysz w łóżeczku,

I nic jeść nie będziesz, kleiczek i basta:
Broń Boże kiełbaski, słoninki lub ciasta!”

— „A myszki nie można? — zapyta koteczek —
Lub z ptaszka małego choć z parę udeczek?"

— „Broń Boże! Pijawki i dyjeta ścisła!
Od tego pomyślność w leczeniu zawisła”.

I leżał koteczek; kiełbaski i kiszki
Nie tknięte, zdaleka pachniały mu myszki.

Patrzcie, jak złe łakomstwo! Kotek przebrał miarę;
Musiał więc nieboraczek srogą ponieść karę.

Tak się i z wami dziateczki stać może;
Od łakomstwa strzeż was Boże!
 
 
Nieposłuszeństwo

Często bywamy winni złemu sami.
Nie gryź, chłopcze; rzekł ojciec; orzechów zębami
Chłopczyk na to:-Nie szkodzi
A teraz bez zębów chodzi.
 
 
Tadeuszek
 
Raz swawolny Taduszek
Nawsadzał w flaszeczkę muszek;
A nie chcąc ich morzyć głodem,
Ponawrzucał chleba z miodem.
Widząc to ojciec przyniósł mu piernika
I, nic nie mówiąc, drzwi na klucz zamyka.
Zaczął się prosić, płakać Tadeuszek,
A ojciec na to: „Nie więź biednych muszek”.
Siedział dzień cały. To go nauczyło:
Nie czyń drugiemu, co tobie niemiło.
 
 
Basia
 
Cóż się to stało Basi? Jakąż widzę zmianę!
Jej nosek napuchnięty, Oczki zapłakane,
A pod noskiem plasterek. Cóż to wszystko znaczy?
Któż niezwykłą spokojność Basi wytłumaczy ?
Zwyczajnie różne chodzą po ludziach przypadki;
Basia nie chciała słuchać przestróg dobrej matki:
To się cała kręciła jakby na sprężynce,
To znowu dziwnych zabaw chciało się dziewczynce;
Wszędzie jej było pełno, hałas w całym domu,
I na chwilkę spokoju nie dała nikomu.
Póty dzban wodę nosi, aż się urwie ucho,
Rzadko swawola komu uchodzi na sucho;
Poznała to i Basia, ale po niewczasie,
Stół obalony z lampę pokaleczył Basię.
Dotychczas grzeczne dziecię z Basi się zrobiło.
Oby to na długo było!
 
 
O Juleczku, co miał zwyczaj ssać palec
Wiersz Heinricha Hoffmanna (1809 – 1894)
Tłumaczenie: Stanisław Jachowicz
 
 Ja wychodzę po ciasteczka
-Rzekła Mama do Juleczka,
Sprawiajże się tu przykładnie,
Nie ssij palców, bo nieładnie,
Bo kto palec w buzie tłoczy,
Zaraz krawiec doń wyskoczy
Z nożycami zły okrutnie
I paluszki niemi utnie.
 
Julek przyrzekł słuchać Mamy,
Lecz nie wyszła jeszcze z bramy,
A już nieposłuszny malec
Myk do buzi duży palec!
Wtem ktoś z trzaskiem drzwi otwiera,
Wpada krawiec jak pantera
I do Julka skoczy żywo.
Nożycami w lewo, w prawo
Uciął palec jeden drugi,
Aż krew trysła we dwie strugi.
 
Julek w krzyk, a krawiec rzecze:
Tak z nieposłuszeństwa leczę!
Wraca Mama, aj! Wstyd! Bieda!
Juleczkowi ciastek nie da,
Bo kto Mamy nie usłucha,
Temu dosyć bułka sucha.
Płacze Julek, żal niebodze,
A paluszki na podłodze.
 
 
Straszne? To porównajcie tą pouczająca historyjkę z dzisiejszym bij-zabij w bajkach typu Manga lub chociażby „Tom i Jerry”.
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

:) piekne

ale straszne w porownaniu z "Tom i Jerry"

bedziesz zadziwiony reakcja swojego dzieciecia jak dorosnie

moje bardzo plakaly przy tych wierszykach :)))

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#51991

Poza tym popatrz na to z innej strony. Ssanie paluchów w dawnych kompletnie niehigienicznych czasach prowadziło do wielu chorób od których sie umierało, dostawało deformacji lub nabawiało pasożyta na całe życie. Takiego malucha aby tego oduczyć czasem naprawdę warto było nieźle prtzestraszyć.
 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#52040

przed Tobą długie lata wieczorów pełnych bajek
pozdro

Vote up!
0
Vote down!
0
#51997

a nawet sporo całkiem długich wierszy i bajek. Ale fakt, wiedze trzeba teraz poszerzać, uzupełniać i systematyzować ;-) 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#52042

pamięć/ my zresztą także/ ale domagały się codziennie przed snem tych "bojeczek"!
Umowa zawsze była taka,że od tego do tego, i czasem mama czy tata widząc ,że dziecina już niemal zasypiac chciała na skróty/ mając w głowie...ksiuty!!/, i ciach akapit połknęła, zjadła!
A tu oczy zaraz szeroko otwarte i protest!," tak nie było, coś tu nie gra" !!!
Potem już czytali sami!
I na szczęście telewizja im lektur nie wyparła!
A niektóre, ledwo żywe ich książeczki stoją na półce, przypominając tamte czasy!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#52011

Zawsze będę pamietał jak mój Św.P. Dziadek opowiadał mi bajki wieczorem. Czasem były to znane wiersze (Jachowicza też) i baśnie, czasem jego przeżycia z czasów okupacji, a czasem po prostu "dorosłe" ksiązki zmienione w forme przystepną dla dziecka. Tak poznawałem więc Dumasa (Hrabia Monte Christo), Dołęgę-Mostowicza (dr Wilczur) czy Fidlera (Wyspa robinsona).
Czekałem zawsze wieczorem na tą bajkę. A potem myślałem, myślałem, wyobrażałem sobie i zasypiałem (czasem nieźle przejety lub przestraszony).
Moja Mama natomiast zawsze mi czytała. Stąd te wierszyki które pamietam do dzisiaj. A z czasem, gdy nie mogłem sie doczekać dalszego ciagu zacząłem czytać sam.
Ech ( 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#52048

Za to że odrobiłeś "lekcje" masz 10+ , i właśnie o to chodzi zacznijmy sami tworzyć i przekazywać to co MY uznamy za wskazane .A te manga niech się im samym śnią by mogli za karę lunatykować i chodzić po "sufitach" wyobraźni..

Chore PO__by !

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#52046

taa, moje dzieci bardzo go lubiły, zwłaszcza Ania. Natalia za to z baśni polskich bardzo lubiła "Wojtkową oziminę" jest w zbiorze baśni "U złotego źródła". Krzyś przepada za Pagaczewskim i Baltazarem Gąbką.

A teraz wszystko przed Tobą, ciekawam jaką baśń najbardziej polubi Twoja Anulka.

Pozdro.:D
" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#52050

Nasi chłopcy bardzo lubili kolędy, trzeba było im śpiewać, oni też nas wspomagali swymi głosikami!
I był taki przypadek gdy wyśpiewaliśmy w jednej z nich"dała mu sianka pod główeczki", wtedy na to młodszy "zaraz , zaraz!, to ile tych główeczek miał...Jezusek??"
Potem młodszy ponieważ w mig uczył się wierszyków, całych tekstów, to zawsze dostawał najdłuższe role w przedszkolu i szkole.
Przez kilka lat grywał w jasełkach rok, po roku Heroda.
Wtedy ja zapytałem, jak to rok po roku, Herod i paskudny Herod!
Nie mógłbyś kogo innego?
a on na to! może Maryję!?
No, nie, ale św, Józefa mógłbyś!
Na to!
he, he! św. Józef!
Co to za rola!
On tylko przez całe jasełka dwa razy chrząka! i oczy wywraca!!!
Tak sobie przypomniałem!
Zresztą o dzieciach mógłbym na okrągło!!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#52052

świetna opowieść, uśmiałam się, nieźli byli Ci Twoi chłopcy.

moją Natalka jak była mała i jak mowiłam do niej, "moja księżniczko", to się obruszała i odpowiadała, nie jestem żadną księżniczką, tylko zwykłą Tusią.

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#52060

Moją ulubioną bajka były: "Jak głupi Zeflik został Madrym Zeflikiem" oraz "chłopiec z perły urodzony" obydwie o Smokach.
Ale najbardziej się bałem baśni "Dar czarnego licha".
Z innych antologii mogę polecić "Baśnie Łużyckie".
Oczywiście Pagaczewski jest bezkonurencyjny.

jeszcze pamietam taką czarną książeczkę o tych co płyneli w sicie.
 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#52054

"żałosną historię o diable Fajferku" i "przedziwną historię o dwóch siostrach."

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#52061