Panie Radku, pan się nie boi, czyli J.Kaczyński na sekretarza NATO

Obrazek użytkownika Bartosz Wasilewski
Świat

Choć może to wydawać się wręcz niemożliwe, jego (Radosława Sikorskiego) kandydaturę popiera nawet Jarosław Kaczyński. Co na to jego brat, Lech, nie wiadomo, ale on ma przecież inne, mrożące (doslownie) krew w żyłach sprawy na głowie.

Dla niezorientowanych wspomnę tylko gwoli ścisłości, o co chodzi. Otóż niemiecki tygodnik podał informację, że Radosław Sikorski jest jednym z poważniejszych kandydatów na nowego szefa NATO (kadencja Jaapa de Hoop Scheffera kończy się latem przyszlego roku). Lektura rewelacji 'Der Spiegel' wyjasnia też zagadkę tajemniczego poparcia Jaroslawa Kaczyńskiego - drugim polskim kandydatem jest Aleksander Kwaśniewski. Były premier uznał więc, być może posiłkując się błyskotliwą podpowiedzię obecnego premiera ('Jedno wydaje się pewne. Sekretarzem generalnym NATO nie zostanie równocześnie dwóch Polaków'), że jeśli wygra Sikorski, to czerwony Kwaśniewski zostanie na lodzie. Poza tym Jarosław Kaczyński słusznie podejrzewa, że Sekretarz Generalny NATO Radosław Sikorski nie będzie dłużej ministrem spraw zagranicznych RP. A to byłby już sukces PiSu na miarę IV RP.

Ja również wolałbym Sikorskiego niż Kwaśniewskiego na tym, jakże ważnym, stanowisku. W końcu każdy chciałby, żeby Polak reprezentował, albo chociaż pamiętał o polskich interesach w sojuszu. Kwaśniewski zaś mógłby zaproponować 'zaostrzenie polityki wobec Warszawy'. Poza tym, co sojuszowi przyjdzie za pożytek z polityka, ktory z zaskakującą regularnością łapie coraz to nową odmianę niebezpiecznego wirusa filipińsko-ukraińsko-szczecińskiego? Niech już lepiej jeździ na nartach w Szwajcarii, albo niech poprowadzi program w TVN Style.

Problem jednak w tym, że choć cała Polska stoi za Sikorskim, to on sam kandydować ani myśli. Przynajmniej tak deklaruje dzisiaj. Może się to okazać zwykłą wyborczą grą, ale tak czy inaczej wprawiło naród w smutek i zdumienie. Bo jak to jest możliwe, że Jarosław Kaczyński popiera Radosława Sikorskiego bardziej niż Sikorski? Może w tej sytuacji szef naszego MSZ powinien, z grzeczności, zaproponować kandydaturę ... prezesa PiS :)

Bartek Wasilewski

Brak głosów