Seryjni mordercy z Brukseli
Lista ofiar się wydłuża. Ostatnim spektakularnym morderstwem była eksterminacja żarówek stuwatowych.
Biurokraci brukselscy zaplanowali zresztą ostateczne rozwiązanie kwesti zwykłych żarowek - co roku będą wycofywane ze sprzedaży kolejne ich odmiany poczynając od tych "najwięcejwatowych"...
Trochę juz o tych poczciwych żarówkach napisano. Może i "ciągną" więcej prądu, ale dają przyjemniejsze światło i nie zawierają tak niebezpiecznych dla środowiska elementów jak te "energooszczędne". Przede wszystkim zaś sa kilkanaście razy tańsze.
Ekologia jest do naszych domów wprowadzana na siłę, co nie jest zbyt zaskakujące, jeśli weźmiemy pod uwagę mentalność brukselskiej technokracji. Pal licho nieszczęsne żarówki, choć i mnie jest ich szkoda. Większym problemem jest dla mnie to, że ktoś gdzieś tam w europejskich korytarzach decyduje o tym, czym sobie oświetlam zeszyt. Kiedy uslyszałem o żarowkach, pomyślałem sobie, że niedługo za mnie będą decydowali co zjem na śniadanie i czy na uczelnie pojadę metrem, czy tramwajem. Czy bardziej lubię tosty czy zupę pomidorową, kawę, czy herbatę...
Jeśli chodzi o herbatę, to rzeczywiście już coś wymyślili. Co prawda nie każą mi (jeszcze) pić jakiejś "ekoherbaty" zamiast tradycyjnego Liptona, ale już kombinują jak znormalizować sposób gotowania wody.
Najprościej - zakazać. No i mamy. Zamordują czajniki elektryczne. Rzeczywiście pobierają sporo prądu, to i środowisku ulży... W kolejce stoją już telewizory kineskopowe.
Martwię się tylko, że kiedyś to mnie zamordują za to, że codziennie się kapię i zmywam naczynia zanieczyszczając cenną wodę. No i pije duzo heraty...
Bartek Wasilewski
www.ego.riki.pl
www.funduszdlaciebie.pl
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4711 odsłon
Komentarze
Re: Seryjni mordercy z Brukseli
16 Września, 2009 - 17:05
"Martwię się tylko, że kiedyś to mnie zamordują za to, że codziennie się kapię..."
Czym Ty się martwisz?! Zdrowszy będziesz.;)
Katarzyna
A teraz wyobraz sobie,
16 Września, 2009 - 17:21
ze za jakies 10 lat, przy zaslonietych szczelnie zaslonach, grono najbardziej zaufanych przyjaciol, w srodku nocy wkreci, cudem gdzies przechowana zarowke 100 watowa w lampe i ktos przekreci wylacznik. Gospodyni poda dawno zakazana herbate Ulung, zalana woda o temperaturze 100 stopni Celcjusza, zamiast obowiazujacych 47 stopni....
Ludzie beda plakac z radosci, wspominajac dawne dobre czasy.
I to nazywa sie szczesciem.
UE wprowadzi ludzi do raju ! Na ziemi.
arka
Taki raj już mieliśmy
16 Września, 2009 - 18:06
Nie pamiętacie szczęścia ze znalezienia papieru toaletowego? Ten dumny wyraz na twarz, gdy człowiek niósł do domu "koraliki" na szyi?
Albo kiełbasę gierkowską, robotniczą trzeciego gatunku gdzie psa mielili razem z budą i zwiększali objętość sieczką z papieru toaletowego? I jak wszystkim smakowała, BO INNEJ NIE BYŁO!
Albo jak wujek z Kanady przysłał trampki marki Sparx, produkowanej na Taiwanie do najtańszej sieci sklepów BiWay, jak się dzieci mogły z nich cieszyć?
A chińskie zapachowe gumki do wycierania ołówka, co dzieciaki je jadły, bo pachniały cukierkami a cukierków nie było?
A radość, jak człowiek stał 3 godziny w kolejce po chleb, doczekał do końca I CHLEB JESZCZE BYŁ!
Radujcie się ludzie. Raj, RAJ powiadam! ponownie nadchodzi.
Ale jest też i dobra strona tego burdelu. My jako naród doskonale sobie damy radę, w końcu już to przerabialiśmy. No i oczywiście ludzie co to pamiętają są nadal wystarczająco młodzi by pamiętać, i ponownie się zaaklimatyzować. A ojropejsy zachodnie? He, he. Będą mieli biedaki do czego się przystosowywać.
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Hajda w las, dworskie idą.
27 Września, 2009 - 21:40
Nie jest całkiem wolna od wpływów i już daleko nie ta sama co kiedyś, ale wciąż ma swoje uroki i unijni audytorzy trudniej tam kogoś znajdą niż w wielkim mieście. A tęcze widać tam na niebie, nie na zbokparadach.
"Wsi spokojna, wsi wesoła
Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe czasy, kto pożytki
Może wspomnieć za raz wszytki?
Człowiek w twej pieczy uczciwie
Bez wszelkiej lichwy żywie;
Pobożne jego staranie
I bezpieczne nabywanie[...]"
Pozdrawiam.