Dramat narodowy - Jarosław Kaczyński

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj
Dla mediów, elit i - jak się okazuje - dla olbrzymiej części społeczeństwa, najtragiczniejszą konsekwencją tragedii pod Smoleńskiem jest możliwość startu w wyborach prezydenckich Jarosława Kaczyńskiego. Ta, wciąż tylko potencjalna, lecz całkowicie tak naprawdę racjonalna i naturalna decyzja przedstawiana jest jako brak szacunku dla pamięci brata i cyniczne żerowanie na nieszczęściu. I, co gorsza, ta plugawa narracja trafia na podatny grunt.
Największym nieszczęściem wielu jest fakt, że na pokładzie znajdował się tylko jeden Kaczyński. Co bardziej radykalni w słowach internauci na niezawodnym w takich sytuacjach facebooku już nawołują się do wyjścia na ulice przeciw Jarosławowi Kaczyńskiemu (jak wiemy, w tym są mocni - w nawoływaniu do działania, zresztą, niestety, nie oni jedni), inni piszą tylko "Oby teraz Jarek nie startował", zaś niektórzy najzwyklejsi ludzie powtarzają co usłyszą w mediach, bo ostatni tydzień to tylko krótka przerwa w dostawie trucizny, nie zaś żadna magiczna kuracja detoksykująca. Zresztą, w czasach wszechobecnego kultu wiecznej imprezy trudno wytrzymać cały tydzień zadekretowanej żałoby. W piękny, wiosenny weekend, wymieszał się więc pogrzeb z piknikiem, a spora część społeczeństwa sprzed telewizorów uciekła na grilla. I nawet trudno mieć o to pretensje. Wróćmy jednak do Jarosława Kaczyńskiego. Sporo jest argumentów sensownych przeciwko jego kandydaturze, równie dużo argumentów za, jednak - trochę podobnie jak w sprawie "afery pochówkowej" - najistotniejszą rzeczą jest odmawianie obecnemu wrogowi publicznemu nr 1 całkowicie naturalnego prawa. Czy to do wyboru miejsca spoczynku brata (w sytuacji, gdy dysponent miejsca zgłosił taką możliwość), czy do startu w wyborach prezydenckich.

Jarosław Kaczyński nie jest osobą, która pojawiła się w polityce 11 kwietnia 2010 roku, by wykorzystać śmierć brata do zrobienia kariery politycznej. Paradoksalnie, gdyby tak właśnie było, nie budziłoby to w przeciwnikach Lecha Kaczyńskiego specjalnych emocji. Jarosław Kaczyński jest nie do przyjęcia, ponieważ bratem bliźniakiem prezydenta był nie tylko z racji urodzenia, lecz również poglądów i zaangażowania politycznego. Obłudny lęk przed "wykorzystaniem tragedii" jest więc strachem przed kontynuacją wspólnego dzieła dwóch osób (jakim była polityka Lecha Kaczyńskiego) przez tego, który pozostał przy życiu. Polityka zna wiele przypadków, gdy po śmierci przywódcy, kontynuatorem jego pracy była osoba z najbliższej rodziny. Co ciekawe, na ogół ma to miejsce w krajach z sytuacją niepewną, zdestabilizowanych, wybijających się na niepodległość... Co jednak zdarza się za granicą, nam przedstawiane jest jako coś dziwnego i niegodnego. "Czy to normalne? Ale czy to normalne?" dopytuje się w radiu pani Beata Michniewicz i choć jej rozmówca, miłośnik Ziemi Kaliskiej, odpowiada, że tak, wątpliwości przecież się nie rozwiewają.

Jarosław Kaczyński jest dziś koszmarem dla wielu. Ich marzeniem zaś jest kandydat zgody narodowej i ogłoszonego już pojednania (z kim?), najlepiej ponadpartyjny i kompetentny. Na przykład, Bronisław Komorowski. Ale, uwaga, może być nim nawet... Jarosław Kaczyński, pod warunkiem, że zrezygnuje z własnych poglądów i wizji - do czego zachęca go Waldemar Kuczyński. Jedna litera w nazwisku czyni tu wielką różnicę. Najważniejsze, by potencjalny kandydat niczego nie chciał zmieniać, ani też specjalnie nie dążył do wyjaśnienia faktycznych przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. Bo choć mędrzec Europy na swoim blogu napisał już, że jedyną osobą ponoszącą odpowiedzialność za tragedię jest Lech Kaczyński, tok myślenia wielu osób idzie w zupełnie innym kierunku.

A co z samym Kaczyńskim? Wiele osób, również życzliwych PiSowi uważa, że nie powinien on startować, ponieważ nie ma szans, zaś przegrana będzie jego końcem w polityce. Choć daleki jestem od optymizmu co do wyniku wyborów, trudno mi jednak podzielić tę argumentację. Mówi się, a pisze o tym np Kataryna, że Jarosław Kaczyński będzie teraz obiektem niesamowitych ataków. Będzie, już jest, ale czy w jego sytuacji cokolwiek jeszcze może zrobić na nim wrażenie? Wątpię. Czy ewentualna przegrana wyborcza będzie końcem jego drogi (słowo "kariera" wydaje mi się dziwnie nie na miejscu) politycznej? Znów się nie zgadzam. O fotel prezydenta będzie on walczył, jeśli w swoim odczuciu walczyć musi, nie zaś dlatego, ze ma na to ochotę. Jeśli zaś stanowiska nie zdobędzie, nie przestanie być potrzebny tej 1/4, a może 1/3 wyborców, którym wizja, skrótowo określana jako IV RP, pozostaje bliska. Czy ktokolwiek z osób, które zagłosują na Jarosława Kaczyńskiego w 2010 będzie miał do niego pretensje, jeśli wybory te przegra? Czy z tego powodu nie udzieli mu następnego kredytu zaufania? Nie wierzę. To nie jest zwykła rozgrywka, w której ocenia się jedynie skuteczność. Sytuacja zaś wydaje się być na tyle dramatyczna, że oddawanie pola może się wydawać już nie tyle grzechem zaniechania, co, mówiąc wprost - zdradą. Jeśli przyjmiemy którykolwiek z wariantów spiskowych, a gwarantuje, że olbrzymia większość elektoratu stricte prawicowego ku mniej lub bardziej radykalnym teoriom spiskowym się skłania, widzimy, że gra idzie o wszystko i tym razem nie bierze się jeńców. W takiej sytuacji nie ma już miejsca na manewr taktyczny, trzeba strzelać z największych dział. Zaś najmocniejszym kandydatem pozostaje - czy nam się to podoba, czy nie - Jarosław Kaczyński. Jedyny kandydat naprawdę rozpoznawalny i zdolny do mobilizacji całkiem sporego elektoratu. Jedyny, który będzie bezkompromisowo dążył do wyjaśnienia, co stało się 10 kwietnia. Którego dziś jest w stanie poprzeć elektorat PiS i część elektoratu, który się wcześniej od PiS odwrócił i dla którego Lech Kaczyński był trochę za miękki. Może do tego dojść grupa, kierująca się emocjami, bynajmniej przecież nie mała. Co więcej - jakby to nie brzmiało - Jarosław Kaczyński, który ponoć schudł 10 kg przez ostatnie dni wygląda o wiele lepiej, niż przed katastrofą. Jakby to cynicznie nie brzmiało, a czasy mamy cyniczne i oparte o PR - cierpienie uszlachetniło jego rysy twarzy, dodało im siły i godności. A myślę, ze za tą przemianą zewnętrzną poszła i wewnętrzna. W tym człowieku drzemie moc, jakiej jeszcze możemy sobie nie uświadamiać. I to tej mocy niektórzy tak bardzo się boją.

PS.Rozumiem osoby twierdzące, że rozwiązaniem lepszym byłoby znalezienie mocnego kandydata, nie będącego Jarosławem Kaczyńskim. Wiele z ich argumentów podzielam i ten post nie służy polemice z nimi, a jedynie wskazaniu, że ewentualny start Kaczyńskiego nie uprawnia do jeremiad, które od kilku dni zmuszony jestem czytać. Owszem - ryzyko jest ogromne, owszem, problemem jest brak żony (co więcej, jako osoba w żałobie Jarosław Kaczyński ślub wziąć teraz nie może, szkoda, ze pogłoski na temat planów związanych z panią Szczypińską okazały się nieprawdą...). Z drugiej strony na wylansowanie kogoś innego zwyczajnie może nie być czasu. W orbicie PiS - mimo osłabienia tej partii licznymi odejściami) jest wiele dobrych nazwisk. Niestety, nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że nie za bardzo mamy czas na wylansowanie nowego kandydata.

Sytuacja jest bardzo trudna, sytuacja jest dramatyczna. Ale za wcześnie jeszcze na wieszczenie klęski.

Brak głosów

Komentarze

[quote]>Wiele osób, również życzliwych PiSowi uważa, że nie powinien on startować, ponieważ nie ma szans, zaś przegrana będzie jego końcem w polityce.

Jeśli nie wystartuje to tez będzie można interpretować jako sygnał, że się wycofuje z polityki. Jeśli jednak wystartuje, to ma szansę na wygraną (duża szanse bo sprzyja mu wszystko z tzw. po piłkarsku ścianami w postaci świąt, dat, uroczystości itd). Przegrana po walce budzi szacunek, niepodjęcie rękawicy go pozbawia.

PiS jest "na zakręcie" i jeśli Kaczyński wygra to może na tym skorzystać również partia.[/quote]

Vote up!
0
Vote down!
0
#55978

"Kibicowanie" w przełomowych chwilach, pachnie zdradą Ojczyzny.
Nszym zadaniem jest "Oczyścić przedpole" z harcowników i innych mend prawicowych. Rozgrywki polityczne to igranie z przyszłością Polski.

Argumenty: o stanie cywilnym , wrogości mediów to czysty INFANTYLIZM.
Każdy widzi obraz nędzy moralnej .
Należy iść pomimo wszystko , pomimo wątpliwości malutkich .
Ducha nie gasić .

Vote up!
0
Vote down!
0
#55985

... za i przeciw. Czekam na jego decyzję.
Swoją drogą nie jestem pewien, czy, nawet gdyby wygrał, nie byłaby to zamiana "siekierki na kijek". Jako prezydent byłby znacznie bardziej ograniczony politycznie, a może wręcz - zneutralizowany.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#55986

"zneutralizowany" -
Jedno jest pewne . Nie da się znaturalizować elytom.

Vote up!
0
Vote down!
0
#55988

i TO jest Najwazniejsze.......

moj GŁOS

oddany na PIS,bedzie  głosem

przeciw "elytom,szczegolnie tym z po"

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#55989

Nawet, gdyby nim został Romaszewski (którego nie znoszę) czy Olszewski (który moim zdaniem jest za mało energiczny)...
"Zneutralizowany" przez ograniczony zakres uprawnień konstytucyjnych prezydentury. Musiałby wręcz wypisać się (nomen omen:)) z partii, a i tak wszyscy by się darli, tak jak dotychczas przeciw Lechowi, tylko głośniej, że to "partyjny prezydent".
PiS ma wielki problem ze znalezieniem odpowiedniego kandydata, trudno tego nie przyznać. To także skutek katastrofy, bo kilkoro potencjalnych kandydatów też tragiczni zginęło.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#55995

Pomyślmy -
Która partyja ma tak wyrazisty program ,
- która tak "śmiałe" cele
???
Też się łapie na tą "partyjność" - gratulacje dla speców propagandowych.

Dom płonie!!!! - nie czas na dywagacje .
zostawmy salonową retoryke.
Ci panowie siedzący na torcie -mają sraczke na myśl o zjednoczeni powszechnym.
Zaastanawiające jest to milczenie owiec prawicowej strony.
Czekają na kontre PO -
Wiadomo, PO pozwoli żyć nędznej opozycji -

Vote up!
0
Vote down!
0
#56002

a kwaśniewski nie był partyjny, przecież popierany przez lewicę.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#56081

....rezydentem postkomunistycznym w pełnym tego słowa znaczeniu (bo nawet nie lewicowym". Był tez prezydentem nijakim, bo właściwie dbał tylko o interesy aparatczyków i "biznesmenów życzliwych lewicy", o których zresztą konkurował z Millerem i jego bandą (może to przełożenie cichej walki między KGB i GRU?). Był jednak kreowany przez Salon i media (salonowe, bo innych nie było) na "prezydenta wszystkich Polaków" (choć wystarczy popatrzeć, komu okazywał akty prezydenckiej łaski).
Lech Kaczyński był z nim na tej, sztucznej, płaszczyźnie, nieuczciwie porównywany.
Rzecz w tym, że Kaczyński m i a ł poglądy, a Kwas nie. Najwyżej interesy.
Inna sprawa, że faktycznie prezydent nie może być szefem partii. Wyobrażasz sobie PiS bez Kaczki???

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#56088

I to jest problem. Kto ma zastąpić Kaczyńskiego na fotelu prezesa PiS?
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#56089

Nie moja decyzja, bo nie jestem członkiem partii, ale patrząc z boku, jakoś nie mam pomysłu.Kaczka ma twardy orzech do zgryzienia...

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#56095

I o to mi właśnie chodzi, Dixi! Też nie mam pomysłu. Dlatego było ich dwóch... Cholera jasna, czarno to widzę!

Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#56109

Sam sobie winny (stricte: polityka "kultu wodza", która charakteryzuje się marginalizowaniem innych postaci).

To było oczywiste, że w przypadku jakiejś tragedii nie będzie żadnego zmiennika z właściwym autorytetem. Prawica i PiS jest obecnie w wielkim kryzysie. Trudno mi tak mówić w obliczu tragedii, jednakże tak właśnie wygląda rzeczywistość; a prawda winna mieć pierwszeństwo przed wszystkim.

PiS jest partią wodzowską. Taką partię zbudował JK. Jest problem ze znalezieniem silnego kandydata. Sam start JK będzie wyjątkowo kiepskim rozwiązaniem, które w pewnych okolicznościach może zakończyć się rozpadem PiS-u.

Vote up!
0
Vote down!
0
#56110

Mówimy nie o wirtualnym wizerunku, w dużej mierze wykreowanym przez postkomunę, tylko o realu.
Tusk arbitralnie wybrał kandydatów na prezydenta, nie? W wielu partiach buldogi oczywiście gryzą się pod dywanem, ale partie przeżywające kryzys przywództwa, same są w kryzysie. Popatrz na SLD.
PS
A który "twardy facet" z PO potrafiłby tak wycisnąć z siebie na zawołanie łzy, jak Tusk na pogrzebie Karpiniuka??? Komorowski nie potrafił płakać na zawołanie po katastrofie, tylko powiedział dziennikarzom "Państwo należy się zwycięzcom"... Takie go komedianta w jak Tusk w PO łatwo sie nie znajdzie. Podaj przykład ewentualnego następcy Tuska w tej "demokratycznej partii"?

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#56119

a która jest niewodzowska, PO?
SLD jest niewodzowska i praktycznie jej nie ma

kazda duza partia musi byc wodzowska, bo tam gdzie kucharek sześć nie ma co jeść
proste i logiczne
w firmie też musi byc jeden wódz i nie pozwoli na to, by ktoś mu mieszał szyki i plany, inaczej wszytko by runęło

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#56115

Na polskiej scenie politycznej nie ma partii, która byłaby "wodzowska" w równym stopniu co PiS.

Nie ma Kaczyńskiego. Kto na jego miejsce? Suski? Lipiński? Nie żartujmy sobie. Jedynie widziałbym Poncyliusza, ale on też jest bardzo słaby.

Nie ma Tuska. Kto na jego miejsce? Proszę bardzo: Komorowski, Schetyna, Sławomir Nowak itd., itp.

Nie ma Napieralskiego. Kto na jego miejsce? Proszę bardzo:
Olejniczak, Kalisz czy nawet Zemke.

Widać różnicę????
Tak więc SLD i PO to też są partie wodzowskie, jednak nie w takim stopniu w jakim jest PiS. To błąd w polityce J. Kaczyńskiego, który nie zabezpieczył partii przed tego typu wypadkami. Także gdyby jemu się coś przytrafiło (nie mówię o zamachu, lecz o nieszczęśliwym wypadku), to PiS zostaje na lodzie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#56124

Ulegasz demonizacyjnym zabiegom Salonu w stosunku do Kaczki. PiS poniósł wielką stratę, bo zginęło wielu poważnych działaczy. Nie będę ich wymieniał, ale choćby Gosiewski, Wasserman czy Putra byli politykami z pierwszych ławek (stron gazet i "jedynek" w newsach), a Natalli-Świat po cichu obstawiałem sam sobie po cichu jako (mało prawdopodobnego:)) kandydata na prezydenta.
Kaczyński nie dopuścił do sobiepaństwa ambitnych polityków, którzy ostentacyjnie się obrażali i odchodzili. Czy któryś był w stanie założyć własna, liczącą się partię? Jeśli nie, to może jednak chcieli "podwędzić" PIS... Akurat lubiłem zarówno Jurka, jak Dorna. Trudno. Na Marcinkiewicza, a szczególnie zdRadka (który nawet nie był w PiS), mogę najwyżej nasikać.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#56146

Nie zgodzę się. W PiS-ie jest tylko Kaczyński a dalej długo, długoooo nie ma nic. W PO i SLD jest inaczej. Oni tam wiedzą, że dobrze jak stado ma kilku pasterzy. Żeby zrozumieć to, że mam rację wystarczy zadać sobie pytanie - co by było z PiS-em gdyby Kaczyński nagle zniknął?

Ciężka sprawa. Prawda. W przypadku PO, SLD i PSL-u może być tak, że przywódcy tych partii nagle znikną i obędzie się bez większego uszczerbku na zdrowiu. PiS-u bez Kaczyńskiego nikt nie potrafi sobie wyobrazić. Dlatego jest tak jak mówię. Kaczyński popełnił błąd. Zbytnio przeszarżował z tym kultem wodza. Jego pozycja jest silna, ale nie ma z tego wiele pożytku. "Uderz pasterza, a rozproszą się owce stada" - znasz to?

Vote up!
0
Vote down!
0
#56159

Tak samo irytuje mnie reformowanie Kościoła przez innowierców i ateistów. Owszem, wyrażam swoje zdanie, ale nawet nie silę się doradzać, bo niby jak? Jestem wyborcą, głosowałem i będę głosował na PiS i jego kandydatów, bo nikt inny ( w UPR juz nie wierzę, straciłem cierpliwość) nie daje mi nadziei na postawienie tamy postkomunie, agentom, TW-som, zdrajcom i złodziejom.
A Ty? Na pewno jesteś sympatykiem PiS i Kaczki?:):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#56166

Czy ja nie prosiłem zaraz po tragedii na moim blogu,
by zaprzestać tego obraźliwego nazewnictwa?
Czy nie czytałeś?
Czy samemu nie czujesz, że to jest obraźliwe i w obecnej sytuacji wielce niestosowne.
Idioto, ten człowiek ma imię i nazwisko!
To nie są żadne kaczki ty prostaku!

Do q... nedzy, co z ciebie za palant!
Skąd sie tutaj wziąłeś?
Wypierdalaj ćwoku,
gdy nie masz garści przyzwoitości.

Tak samo złamasie jak się wypowiadałeś na temat
p. Janusza Śniadka paplając naokoło za Baczem,
kolejnym idiotą.
Co ty tu za dywersję produkujesz?
Powtarzam, wypierdalaj do wyborczej,
albo na inny lewacki portal, tam zapewne będą cię na rękach nosić za te twoje rewelacje.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#56125

Jeśli ma być "po imieniu" to niech będzie:

 

Durniu, Ty ośli łbie! Zacytowałem Dixiego. Czy Ty potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy jesteś na tyle prymitywny, że tego nie potrafisz? Jeśli więc do kogoś pretensje, to nie do mnie.

 

Koniec polemiki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#56129

Zawiesił mi się komp.
Dixi miał być przed tobą.

Jesteś rzeczywiscie taki prostak, że paplasz po kimś?

Czy nie rozumiesz ośle, że jest żałoba?

Nie czytasz tego co piszesz?

I tu nie ma żadnej polemiki.

Ja cię poprostun opierdalam za twoje chamstwo i to wszystko!

Czy wiesz prostaku co to znaczy żałoba?

Czy nikt ci jeszcze z bliskich nie umarł?

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#56135

Mówisz językiem typowo prostackim, godnym menela, a masz czelność krytykować mnie za moje rzekome prostactwo? To był cytat. Ponadto nie uważam słowa "Kaczka" za obraźliwe, jeśli nie towarzyszą mu negatywne konotacje. I nie podniecaj się tak. Wątpię aby Dixi pragnął obrazić Jarosława Kaczyńskiego.

Vote up!
0
Vote down!
0
#56138

Epitet kaczka jest używany przez konkretnych ludzi w konkretnym celu.
To po pierwsze.
A po drugie jeden z tych kaczek zginął przed kilkoma dniami.
Czy to do ciebie ośle nie dociera?

Piszę teraz do ciebie i nie chowaj się za Dixi-ego.
Z nim będę rozmawiał osobno.

To nie jest ważne co kto by chciał.
Ważnym jest co czyni.
Rozumiesz tę różnicę?

Piszę do ciebie celowo takim językiem na jaki zasługujesz w tym momencie, bo właśnie zachowujesz się jak ostatni cham
i ciesz się,
że dzieli nas teraz około tyś.km.

I co ty uważasz za obraźliwe, mało mnie obchodzi.
Istnieją formy i trzeba się nich trzymać.
Rozumiesz to!

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#56142

... tak nadal pisał, bo dla mnie to wyraz sympatii, jakby zdrobnienie. O Lechu Kaczyńskim piszę "Prezydent" (z dużej litery (można sprawdzić).

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#56150

Ty czytałeś ten mój wpis poniżej Twojego?

Niezależnie od tego, że akurat dla Ciebie to jest wyrazem sympatii, to jest ci chyba świadoma geneza tego epitetu i przez kogo jest on używany?

Nie ważne z jakim nastawieniem to piszesz, wyborcza czyni tak samo z innym nastawieniem, efekt taki sam!
A nawet gorzej, załatwiasz za nich robotę!

Myślę, że w obecnej sytuacji w czasie żałoby ta Twoja lubiana forma to dla brata śp.Prezydenta jest wielką i bolesną obrazą.
Że akurat Tobie to muszę wykładać, to się dziwię Dixi.
W rzeczy samej odróżniam cię od lotnika i to znacznie.
Chcesz być na siłę ekscentryczny ,
czy o co Ci się rozchodzi?

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#56156

Daj se siana. Taki "kult wodza" jaki prezentujesz to tylko w jakichś sektach. Dixi napisał co napisał i nie sądzę aby chciał przez to obrazić J. Kaczyńskiego. Zacytowałem i co z tego? Nikogo nie obraziłem. Jeśli już coś, to ten cytat nie był pro-pisowski, jednakże to wszystko. Gorączkujesz się tak jakby nie wiem co się stało. Więcej z tego szkody aniżeli pożytku. I wiedz, że uwagę można zawsze zwrócić w kulturalny sposób, a Ty wprowadzasz tutaj język właściwy menelom z Dworca Centralnego. Nie wiem. Jacyś koledzy czy co? Odrobinę więcej kultury w wypowiedziach. Także zwracam uwagę na szacunek do rozmówców i poprawność ortografii. W języku polskim zaimki osobowe, podczas gdy zwracamy się do kogoś, piszemy dużą literą. Miej więc szacunek jeśli już nie do mnie, to chociaż do języka polskiego.

Vote up!
0
Vote down!
0
#56151

Kukuryżnik b.pasuje, do rozsiewania jego lewactwa na NP!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#56154

Tak zapewne masz rację.
Chyba należy zignorować podobne zachowania.
Z takimi nie należy dyskutować, najlepiej od razu między oczy.
Gdy zaboli to może zrozumie.
Tu żadne rozmowy nie są możliwe,
nawet skrajnym chamstwem nie dasz rady.
To jest odporne na jakiekolwiek argumenty czy też formę.
A na dodatek chce mnie pouczać...

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#56162

Z takimi nie należy dyskutować, najlepiej od razu między oczy.

Widzę, że panowie dotarli już do pozycji hitlerjugend, a to nawet ciekawe.

Vote up!
0
Vote down!
0
#56167

Zapomniałeś o żałobie?
Zapomniałeś o formie?
Zapomniałeś jak ten człowiek się nazywa?
Pogięło Cię już całkowicie?
Co to q***wa za Kaczka?

Wyręczasz teraz w nazewnictwie wyborzą czy też inne takie?

Już tak w krew weszło, że wyplenić nie idzie?

Tylko nie pisz mi znowu, że to ironia.
W obecnej sytuiacji,
to jest zwykle chamstwo i chyba sam to zauważysz...
i się z tym zgodzisz.
Bo zaprzeczyć trudno.

Czyż nie pisałem na moim blogu zaraz po tej tragedii,
by nie powtarzać za motłochem tych obraźliwych epitetów?

Co się q***wa z Wami dzieje?

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#56140

O ile wiem Kaczka żyje i oby żył długo, szczęśliwie a także działał skutecznie.
Nie będę traktował Jarosława Kaczyńskiego jak Fuhrera, czy Generalissimusa, za "uchybienie" któremu kula w potylicę!
Zastanów się, co bardziej szkodzi Kaczce? Czy przypadkiem nie Twoje wrzaski???
Reszta powyżej.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#56152

Berecik Pana uciska, czy co? Dixi pisze per "Kaczka" od zawsze. Teraz Pan to zauważył? Sam niejednokrotnie pisałem per "Kaczor" i co z tego? Wszystko zależy od kontekstu. Zresztą, w porównaniu z Pańską łaciną, to i tak mały pikuś.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#56153

rowskim też mógłbym tak pisać?
Przyznacie, że chyba mało szacownie !?i ... wrednie!
I bez względu na kontekst tak wyrażają się O Jarosławie głownie najwięksi jego wrogowie!
I co was nie posądzam!
Skoro umawiamy się, że zbrodniarza i śmiedziela sowieckiego Jaruzela nie tytułujemy generałem, to co stoi na przeszkodzie, aby zaprzestać "tytułować" szefa PiS "kaczorem"?!
pzdr
p.s. żeby trochę rozładować nastrój!
Jadą pks kobitki na jagody w Bory Tucholskie i jedna pyta!
Panie kierowco! A czy w Zimnej Wodzie/ miejscowość autentyczna/ staje!?
Kierowca! Chyba kaczorowi!

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#56161

Odreagowanie dobrze robi na serce i wrzody :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#56169

nie będę się z Tobą droczył,
boś mi tu na tym portalu również któregoś razu udowodnił swoimi wpisami,
że potrafisz być halucogenny.
O ile nie masz amnezji,
to pewnie pamiętasz...

Odchodzicie od formy,
posługujecie się epitetami lewaków
i to podczas żałoby.

Co mam Wam pisać,
szkoda słów...

Łaciny używam czasami jedynie dla ocucenia,
gdy normalne argumenty nie docierają,
albo forma adwersarza przekracza już jakiekolwiek formy.

Pewne cechy się posiada, albo i nie.
Ich nauczyć się to prawie nie sposób,
to się poprostu czuje...

Ale wielu czuje jedynie, gdy już tylko śmierdzi,
właśnie jak w przypadku bluzgów...
i wówczas są ogromnie oburzeni...

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#56168

OK, proponuję zakończyć temat. To, co dla nas jest familiarnym określeniem, dla Ciebie jest niedopuszczalne i kwita. Pozostaniemy przy swoim. A to, że lewactwo używa identycznych określeń w pejoratywnym kontekście, wybacz, ale mam gdzieś. Nie pozwolę terroryzować się lewackiemu zawłaszczaniu języka.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#56173

Lewactwo to nie zawłaszczyło.
Oni to wymyślili i to do konkretnych celów.

Mnie irytuje, że normalni ludzie wiedząc o tym
również używają podobnych określeń.

Szczególnie podczas żałoby jest to okropne.

Ale cóż widzę, że jestem niezrozumiały.

Inne czasy inni ludzie...

Dzisiaj w bodajże rozmowach niedokonczonych na TV TRWAM ktoś ładnie powiedział...

Kiedyś prosty lud w Rzeczpospolitej starał się patrzeć na inteligencję,
by ją naśladować w formie.
Dzisiaj jest zgoła inaczej tzn. odwrotnie...

I to jest np. widoczne u naszych JELIT :(
a także rozprzestrzenia się w przestrzeni społecznej.

Poprzeczka bezustannie opuszczana,
jedynie skrajne chamstwo i wulgarna forma jest jeszcze zauważalna.

Finezja słowa i uczuć z nim związanych obumiera.

Najlepiej to walić tym intelektem na lewo i prawo
i to ile wlezie.
By każdemu ukazać na ile ten czy owy jest..."wyuczony" :)
Forma wypowiedzi, to już insza inszość.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#56176

[quote=Budyń78]
A co z samym Kaczyńskim? Wiele osób, również życzliwych PiSowi uważa, że nie powinien on startować, ponieważ nie ma szans, zaś przegrana będzie jego końcem w polityce. Choć daleki jestem od optymizmu co do wyniku wyborów, trudno mi jednak podzielić tę argumentację. Mówi się, a pisze o tym np Kataryna, że Jarosław Kaczyński będzie teraz obiektem niesamowitych ataków. Będzie, już jest, ale czy w jego sytuacji cokolwiek jeszcze może zrobić na nim wrażenie? Wątpię. Czy ewentualna przegrana wyborcza będzie końcem jego drogi (słowo "kariera" wydaje mi się dziwnie nie na miejscu) politycznej? Znów się nie zgadzam. O fotel prezydenta będzie on walczył, jeśli w swoim odczuciu walczyć musi, nie zaś dlatego, ze ma na to ochotę. Jeśli zaś stanowiska nie zdobędzie, nie przestanie być potrzebny tej 1/4, a może 1/3 wyborców, którym wizja, skrótowo określana jako IV RP, pozostaje bliska. Czy ktokolwiek z osób, które zagłosują na Jarosława Kaczyńskiego w 2010 będzie miał do niego pretensje, jeśli wybory te przegra? Czy z tego powodu nie udzieli mu następnego kredytu zaufania? Nie wierzę. To nie jest zwykła rozgrywka, w której ocenia się jedynie skuteczność. Sytuacja zaś wydaje się być na tyle dramatyczna, że oddawanie pola może się wydawać już nie tyle grzechem zaniechania, co, mówiąc wprost - zdradą.[/quote]

Bardzo trafna i cenna jet dla mnie , zwłaszcza ta część tekstu , który "wyjąłem" z całości ..podpisuję się pod tym co napisałeś obiema rękoma..

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#55991

Plugawy facebook. Chamstwo ruszyło do natarcia. Niezależnie od wyniku wyborów kandydowanie Jarosława Kaczyńskiego jest nakazem chwili.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy Zerbe

#56068

a niby kalisz ma, a pawlak ma konkubinę i biedny jak mysz kościelna.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#56080

Musialam sie zarejestrowac, zeby to napisac. :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#56084

Ale się narobiło !!!!
Koledzy wyżej (czy Ci co używają "zdrobnień"- kolegami są?)nie potrafią wyobrażić sobie Polski bez Prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
O naiwności!!!!
Nie jest wieczne to co zbuduje człowiek lub garstka ludzi.
Trwałym są ideały , programy ect.
To o nie zabiegamy , walczymy .

Zakładając Zwycięstwo Jarosława - mamy zabezpieczony Majestat RP . Jedno wiem . Pewnne to są ręce , mocne i nieugięte.
Następny krok to zwycięstwo bloku pro- państwowego.
50% +1 oraz Prezydent = mówi Wam to coś????
Już widze te watahy PO - same się wyrżną.
Co tam PiS - najważniejsi są Ludzie
Ludzie zdolni jeszcze szerszym frontem wprowadzać idee.
No ale.
Są siły wrogie wewnątrz naszego obozu -
Dla nich to michnikowsczyzna rezerwuje szpalty gazet , daje czas antenowy , Nawet Pan Rydzyk -zdaje się nie rozumie historycznego wyzwania , szansy dla Polski . Jaki to obóz????

Vote up!
0
Vote down!
0
#56107

Chyba JK dla wielu jest tak bardzo zwiazany z idea, ktora reprezentuje, ze trudno im wyobrazic sobie Polske bez niego... hmmm, chcialam powiedziec: nam, bo mnie tez jest trudno. :) Czy prezydentem? Mysle, ze prezydent rzeczywiscie duzo do powiedzenia ma... z drugiej strony, kto wtedy stanalby na czele PIS-u? Przyznaje, ze o tym nie pomyslalam wczesniej... coz za analityczne podejscie ;) No coz, dopiero wciagam sie w polityke... a tutaj upatrzylam sobie moj podrecznik... czujecie presje odpowiedzialnosci?! ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#56127

Mamy w PP całkiem pokażne grono mend różańcowych.
To nie Jurek spowodował powolną ewolucje światopoglądową w sprawie aborcji- on tylko zawłaszczył sobie zaszczyty.:((((

Czujemy obowiązek obnażania wszelkiego rodzaju pasów transmisyjnych - pochodzących z jednego żródła.
Niezależnie czy to w trwaniu czy tefałenowaniu .
Ot, odpowiedzialność .

Vote up!
0
Vote down!
0
#56155

Ja bym też nie robił problemy z powodu braki małżonki. Nie ulegajcie POwskiemu Piarowi. A gdzie jest napisane, że prezydent musi mieć żonę? To już paranoja.

Vote up!
0
Vote down!
0
#56103

pisałem tutaj na portalu, że obecnie jedynie PiS!
Gdy się komuś zachce, to może poszperać...,
by sobie przypomnieć.

Tego samego zdania był Tygrys!

Jeżeli tylko p.Jarosław Kaczyński upora się z żałobą,
to jest oczywistym, że tylko on jest w stanie w obecnej sytuacji by zasiąść na prezydenckim fotelu.

Mając przed oczyma formację jaką reprezentuje, ideały,
stan naszego państwa,
a także fakt, że katastrofa samolotowa to był zamach stanu,

(co jest na dzień dzisiejszy rzeczą raczej bezsporną)

a co za tym idzie i konsekwencje, które z tego stanu rzeczy wypływają, to jest on właśnie tym,
który może i powinien reprezentować nas jako Prezydent RP.

Następnym naszym krokiem, to zwycięstwo PiS-u w najbliższych wyborach.
W takiej i tylko takiej konstelacji mamy jako Naród jakiekolwiek szanse na przetrwanie.

Gdy czytam wpisy również na tym portalu, to odnoszę wrażenie, że niektórym sytuacja naszego kraju nie do końca jest świadoma.

Nie bardzo rozumiem skąd to się bierze,
gdyż nawet minimum percepcji pozwala na logiczneą ocenę sytuacji i aktualnych zagrożeń dla naszego państwa.
A są one kolosalne i to zarówno gospodarcze,
jak i polityczne, czy wogóle egzystencjonalne.

Struktura naszej państwowości jest od 89 roku sukcesywnie rozmontowywana.
Od momentu tzw. uzyskania niepodległości i suwerenności rozpoczął się proces dokładnie odwrotny.
Znaczy to iż oba te procesy biegną liniowo i równolegle
do siebie i dlatego chyba nie dla każdego jest to czytelne.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#56118

"następnym naszym krokiem to zycięstwo PiS".
Oby .
Proponuje jednak wygrać wybory i solidnie się do nich przygotować .
Jak myśłisz dlaczego Prezes nie poleciał do medyjów z "oczekiwaną nowiną"?
Mam nadziej trwają rozmowy nie tylko w gronie PiS ale również z innymi godnymi zaufania.
Bo że PiS do wyborów parlamentarnych musi iść przeformowany to pewne .
Patrzac na moją panią poseł(PiS)- wstyd .
Nepotyzm i układziki - zamknieta droga dla rokujących nadzieje ludzi .O tym michnikowszczyzna milczy - wiadomo :( Prezes nie jest cudotwórcą -
Nie jest w stanie opanować obwieszonych łotrów szarpiącyh sukno Ojczyny.Dokąd bylejaka frakcyja będzie znajdowała posłuch u gawiedzi tak długo michnikowskie gadzinówki zapewnią promocje - wiadomo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#56147

Moim prywatnym zdaniem Z.Ziobro miałby większe szanse na zwycięstwo. Zeby się nie rozpisywać dlaczego - ma większy kredyt zaufania wsród ludzi zdezorientowanych politycznie , których w Polsce wiekszość , do czego w dużej mierze przyczyniła się przesadzona chybiona w całości kampania medialna PO prowadzona w pierwszych miesiącach ich władzy a skierowana przeciw byłemu ministrowi sprawiedliwości.
Ale ważniejsze jest przesunięcie sie PIS w lewo, wyraźniejsze zaakcentowanie solidaryzmu w programie, taka jest potrzeba , problemy społeczne sa najistotniejsze dla większości. W II RP poparcie PPS dla Piłsudskiego też przesądziło.Jest to tez jakaś częśc dziedzictwa warta ożywienia, przywrocenia. Kilka konkretnych problemów do rozwiazania , których polska "lewica" nawet nie umieć nazwać. prawo i sprawiedliwośc to nie wszystko czego Polacy oczekują.
Jarosław Kaczyński z pewną refleksją i smielsza szerszą wizja Polski byłby tez wiarygodny dla większości. Bez tego obawiam się że może przegrac. Moment dla śmiałej refleksji jest jak najbardziej odpowiedni.

Vote up!
0
Vote down!
0
#56145

Mam małe wręcz znikome doświadczenie, nawet nie polityczne, ale w komentowaniu sceny polityczne. Może wyda się to dziwne, ale na miejscu kandydata na Prezydenta ze strony PiS-u widziałbym osobę typu Pani Beaty Kępy. Dla wyjaśnienia dodam, że od około 20 lat śledzę poczynania braci Kaczyńskich (o których nie byłbym w stanie napisać albo powiedzieć "kaczki" chociażby z tego powodu, że tak pisała o Nich "Wybiórcza" i zawsze odbierałem to jako oznakę lekceważenia i "obsmiania" braci Kaczyńskich i wszystkich którzy podzielają Ich poglądy - apropos wcześniejszych wypowiedzi) i cenię za konsekwencje, upór, cierpliwość i determinację z jaką starali się pokazać nam obłudę komuny i postkomuny. W pełni doceniam całokształt, ale........... niczego nie ujmując Panu Jarosławowi Kaczyńskiemu uważam,że jeśli zdecyduje się na start w wyborach, to tzw. elektorat negatywny podsycany przez "Wybiórczą" i tym podobne media zdominuje wybory. Jednym słowem prezes powinien zostać prezesem, a kandydatem osoba ???? Może Pani Beata Kempa, a może ktoś inny?

Vote up!
0
Vote down!
0
#56178

Prezydentura jest zwieńczeniem kariery politycznej. Po niej nie wiadomo już czym się zająć. Niech Ziobro zostanie najpierw premierem :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#56214

Pan Zbigniew Ziobro powinien zostać ponownie ministrem
i dokończyć swoje rozpoczęte dzieło.

Dzieło oczyszczania RP z korupcji i wszelakiego motłochu.

To jest wielkie wyzwanie ,
a p. Ziobro jest młodym i mądrym człowiekiem mający jak najbardziej kwalifikacje do podobnego ministrowania.

Bardzo mi się podobało to co dotychczas dokonał.
Mądry i czysty człowiek.

Na premiera może wyślijmy starszą generację,
chociażby z uwagi na doświadczenie.

Mamy przecież pana Romualda Szeremietiewa,
mamy pana Antoniego Maciarewicza i kilku innych panów
z doświadczeniem i należytą porcją patryjotyzmu
i troski o Naród i nasze państwo.

Tych panów celowo nie podałem jako kandytatów na Prezydenta,
bo nie ma dostatecznie czasu
no i finansowego potencjału.

Nie możemy sobie tym razem pozwolić na żadne błędy.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#56234

Będę więc głosował 20-go czerwca na Jarosława Kaczyńskiego. Do diabła z kombinacjami. Strzelamy z najczęższych dział! A że nie będzie pierwszej damy? Tym lepiej!

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#56184

No to się cieszę Jurandzie, rzeczywiście się cieszę.
Przypominam sobie naszą wspolną polityczną polemikę
i pamiętam jak szedłeś w zaparte.
Tym bardziej doceniam Twoje postanowienie.

Myślę, że obecna tragedia ukazała Tobie również jak jesteśmy osaczeni i jak poważnie wygląda sytuacja.

Dlatego proszę Cię również byś odłożył na bok dąsy i racje, które niewątpliwie masz i ja się nawet z nimi zgadzam,
lecz proszę Cię byś w kolejnych wyborach wybrał PiS,
byśmy jako społeczeństwo mogli rzeczywiście zatrzymac tego okropnego kolosa, który niszczy nasz kraj.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#56199