Unia, czy nie?

Obrazek użytkownika Muni
Świat

No, to jaka ta Unia jest?

Odpowiem talmudycznie - to zależy.
Jak to?!

To niby skomplikowane, ale nie aż tak. Czasem człek się gubi, bo niby samo zło z tej Unii przypełza, ale czasem nawet jej krytycy optują za nią? Czemu tak jest?
Chodzi o pomieszanie dwóch spraw:
1. Koncepcji Unii
2. Tego, czym jest obecnie

Otóż, Unia nie powstała w momencie naszego przystąpienia. Unia to stara "Unia Węgla i Stali", a potem jako bardziej ugruntowany i większy twór EWG, czyli Europejska Wspólnota Gospodarcza. Cierń w oku Sowietów, którzy bezsilnie usiłując skopiować sukces tejże wymyślili twór pod nazwą RWPG, co Polacy od razu rozszyfrowali jako "Rosji Wszystko, Polsce Gówno".
I mieli rację!
W tamtych czasach Unia, to była gospodarka. Rozwój. Ekonomia.
Ale czasy się zmieniły. Większa Unia, więcej państw, większe różnice. Większy zakres ingerencji w politykę.I zaczęła się jazda. Wkradł się chaos. Różne typy spod ciemnej gwiazdy zaczęły obsiadać rosnące urzędy. Maoistyczne i lewackie szuje zadekowały się na intratnych posadach, a z czasem zaczęły zabierać głos. Sterujący Unią technokraci, którzy znali się na gospodarce, ale nie na społeczeństwach i manipulacjach nie potrafili się zorientować, co się dzieje?
To bardzo częsty mechanizm, kiedy idea zostaje zbastardyzowana... To jak gruchające małżeństwo, które po latach przeradza się w toksyczny związek nienawidzących się osób.
I z tym mamy do czynienia. To nie Unia jest zła i jej koncepcja. Problem to lewackie gówno czerpiące z niej kasę, ale i niszczące jej cele. Bo cel Unii, z polepszenia bytu jej członków zmienił się na regulację życia w każdym aspekcie w kierunkach, które kreślą jacyś szemrani pedofile i lewacy.

I oto chodzi. Nie chodzi o koncepcję Unii, a o to czym jest dzisiaj.

Więc skoro mamy z tym do czynienia to co myśleć w sprawie Ukrainy?
Po pierwsze nie myślmy o Ukrainie, myślmy o sobie i naszym interesie.
Pamiętając Wołyń, mam wielką chęć "odegrania się" na Ukrainie za te nieukarane i wstrętne mordy na tysiącach Polaków. Nie zapomnimy im tego jeszcze długo, ale nie o to chodzi. Zablokowanie im "za karę" UE będzie karą tylko dla nas, bo:
1. Przybliży nam Rosję, tak jak jest to w przypadku Białorusi. Umówmy się, to jest protektorat o pozorach państwa. Granica Unii będzie wciąż 10 km za Przemyślem, zamiast za Donem.
2. Nie będzie otwartej granicy, swobodnego ruchu, choćby i wycieczek szkolnych do Lwowa, Stanisławowa, czy do innych miejsc, co może zaakcentować nasze prawa i historię tych miejsc.
3. Chyba najważniejsze: Języczek wagi wpływów wewnątrz Unii nie przeważy się; nie wpłynie 50 milionów nowych ludzi, o poglądach na świat podobnych do naszych. Sami Polacy i nasze 36 milionów to za mało, robią z nami, co chcą. Ale z zastrzykiem ukraińskich głosów to co innego, nasza "słowiańska" obecność zacznie odgrywać jakąś rolę. Razem będziemy mieć tyle ludzi co Niemcy, zaczniemy coś znaczyć, bo dziś, nawet z Czechami, Słowakami, i Chorwatami czy Słoweńcami, mało nas.

Więc o to w tym wszystkim chodzi. Unia jest na dzień dzisiejszy faszyzującym, lewackim bagnem, ale może być czymś innym, lepszym.
Rosja, jest bagnem i będzie nim, aż do swojego upadku, który szykuje się jej całkiem wkrótce. Lepiej nie trzymać z upadającymi...

Brak głosów

Komentarze

Unia jest na dzień dzisiejszy faszyzującym, lewackim bagnem, ale może być czymś innym, lepszym
----------------------------------------------
Hmmm, czy ja wiem. Teoretyzując, owszem, może i może. Jednak perspektywa kilkudziesięciu lat staje się ofertą utopijną. Czyli - kolejną. Mojemu ojcu obiecywano - wiesz, tobie jeszcze nie, ale twoim dzieciom to ho, ho. Mnie uświadamiano, że mnie to nie, ale moim dzieciom to ho, ho. Moim dzieciom obiecano wysokie emerytury, palmy, drinki...wyszło jak zawsze. Stad pytanie: kiedy my, jako naród z obozu zwycięzców II WŚ, będziemy mieli warunki życiowe takie, jak ma naród który II WŚ przegrał, wcześniej mordując swoich sąsiadów?

Vote up!
1
Vote down!
-2
#394137

Unia była kiedyś "normalna" więc tu nie chodzi o jej nieprzydatność. Ona po prostu musi zostać oczyszczona z idiotów, widzę tu szanse na 50/50; łatwiej będzie przeforsować cokolwiek kiedy w jej parlamencie będzie więcej reprezentantów krajów jeszcze nie owładniętych lewackim szałem. U nas jeszcze tego nie ma (zaczyna się), Zachód przepadł prawie całkiem, łatwiejsze jest więc od przekonania 50 milionów ludzi z Europy Zachodniej do zmiany poglądów, zdobycie takiej ilości ludzi na przykład w postaci włączenia Ukrainy.
A potem... jakoś to posortować i trzymać kciuki.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#394154

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Dominik nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Nadzieja to dobra rzecz, chociaż niektórzy mówią, że to matka głupich. Moje różowe okulary jakiś czas temu się rozbiły co powoduje, że wszelkie KIEDYŚ traktuję jak przyszłe zbiory gruszek na wierzbie. Na większy sukces można byłoby liczyć przepychając wielbłąda przez ucho igielne, niż oczekiwać zmian w sposobie myślenia światowego lewactwa.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#394157

Ale skoro nie możemy ich wywieszać, to musimy ich przegłosować. Skąd wziąć głosy? No, to może się właśnie przydać Ukraina.
Sami ich nigdy nie przegłosujemy, a jak wiesz, cudów nie ma.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#394166

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Stanislas_Borovitz nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Jest pewna istotna różnica pomiędzy "mocarstwowymi" ambicjami, marzeniami, które wg mnie Polska winna mieć, a poczuciem, że o to już dziś jesteśmy mocarstwem.
Sprawa wspólnych poglądów i interesów jest bardzo, bardzo dyskusyjna, żeby nie powiedzieć dosadniej.
Głos Ukrainy będzie w UE na sprzedaż - kto da więcej - tak się robi interesy międzynarodowe. Za co chce go Pan kupić? Pytanie jest proste jak konstrukcja cepa.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#394223

Czy Ukraina będzie karpiem głosującym za wigilią? Raczej wątpię, żeby głosowali wbrew swojemu interesowi, a ten na pewno nie będzie nigdy zbieżny z bogatym zachodem.
Pomijając wszystko, ja naprawdę nie potrzebuję ruskich rakiet 10 km od Przemyśla. Jak ktoś myśli, że wszystko będzie cacy, bo ruscy to fajne goście, to jest albo naiwny, albo w cuda wierzy.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#394272

Trochę już jest. Poza tym Unia to nie tylko polityka względem Rosji.
Ruskie rakiety są i tak wycelowane w Polskę. Ja z kolei uważam, że nie potrzeba nam zwiększenia wpływów, nawet ekonomicznych, kolejnego sąsiada o "ładnych" antypolskich tradycjach, które wciąż są żywe! Dwóch już wystarczy (Litwy nie liczę). Tu nie ma sprzeczności w tym co piszę, bo nawet jeśli Ukraina będzie z jednej strony osłabiona eurokołchozem, to i tak przy narodowym samozaparciu, może wykorzystać obecność w nim lepiej niż III RP wynarodowionych liberałków.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#394366

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Dixi nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

...z Niemcami i Ruskimi, to dlaczego nie z Ukraińcami?:):):)
Piszę to żartem, ale czy pytanie to jest bez sensu?
Jesteśmy oskrzydleni przez odwiecznych wrogów, dziś znów silnych i próbujących, niezbyt się nawet kryjąc, podzielić między siebie Europę.
Ba, stosują znów zasadę "dziel i rządź".
Współpraca byłych demoludów i sowieckich republik mogłaby być pewną przeciwwagą i osłoną.
Oczywiście tu też potrzebna jest dyplomacja i jasne artykułowanie swoich interesów.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
-2

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#394275