"Gdynia- diabel ubral sie w ornat i ogonem na msze dzwoni"

W ostatnia niedziele na plazy w Gdyni doszlo do regularnej bitwy, ktorej rezultaty doskonale znamy. Oczywiscie przeprosinom nie ma konca do czego zdazylem sie juz przyzwyczaic, jednak jest jedna rzecz, ktora nie daje mi spokoju. Tkwi jak ciern i zastanawiam sie czy to ja juz jestem oblakany czy tez swiat wokol mnie oszalal.
Najbardziej zdumialo mnie pytanie szefa MSW, niejakiego Sienkiewicza Bartlomieja a mianowicie- "należy wyjaśnić, jak to się stało, że kibole znaleźli się na tyle godzin na plaży wśród normalnych ludzi"- w Gdyni przed meczem z miejscowa Arka?
Pomyslmy.
Nie jestem sympatykiem chorzowskiego Ruchu, wrecz darze kibicow tego klubu oczywista antypatia, lecz podejrzewam, ze wielu z nich nigdy nie widzialo tak wielkiego zbiornika wodnego jak Morze Baltyckie w swym zyciu, wiec oni rowniez chciali poczuc to, co poczul Gustlik w pamietnej scenie z pamietnego serialu. Szczegolnie ze podroz w sierpniu kolejami panstwowymi do przyjemnosci nie nalezy a kapiel w morzu i owszem. Ja rozumiem ze Pan Minister moze zawsze wyskoczyc z Warszawy do Trojmiasta samolotem wraz ze swym pryncypalem na weekend aby sie odchamic i odstresowac, jodu powdychac,i zrelaksowac przy szumie fal po ciezkim tygodniu pracy ale nie kazdy jest Panem Ministrem lub jego pryncypalem. I to chyba za odpowiedz wystarczy.
Juz pierwsze slowa, ktore padly z ust Pana Ministra pokazuja stan jego umyslu ale pojdzmy dalej.
"To jest kolejny incydent poświadczający to, że należy separować to środowisko (pseudokibiców) od normalnych obywateli polskich, że albo się oni zsocjalizują, albo będziemy musieli sięgnąć po nieco poważniejsze środki państwowe i być może trzeba będzie przemyśleć zmiany w prawie i pewnego rodzaju nowe metody radzenia sobie z tego rodzaju zjawiskami".
Tak Panie Ministrze. To jest to! Zabronmy kibicom Lecha zwiedzania Wawelu, kibicom Legii ogladania "Panoramy Raclawickiej", kibicom Widzewa odwiedzania ( naturalnie polskich) obozow zaglady, a kibicom Lechii Gdansk, jesliby sie wybrali jakims trafem na mecz do Jeleniej Gory wejscia na Sniezke! Zabronmy wszystkim kibicom wyjazdow do Zakopanego oraz wstepu na Basen Narodowy! Chyba ze odbedzie sie tam akuratnio koncert Madonny, to bedzie na kogo zwalic to, co sie spieprzylo.
A teraz o cierniu. Rzad i jego banda platnych slugusow, klakierow, pozytecznych idiotow, pseudoautorytetow moralnych i innych szubrawcow znalazla sobie wroga w faszystach, narodowcach, kibolach, antysemitach, mocherach i kim tam jeszcze ( nota bene mozna by mnie zakwalifikowac chyba do kazdej z tych grup po trochu, wiec moze wyrosne na zlo wcielone) i walczy meznie, bo walczy o zycie ( tylko straszenie juz wam pozostalo hieny, tylko to trzyma te resztki wychudzonych lemingow przy was nie liczac bandy biurokratow i sprzedawczykow, ktorzy utrzymuja was na rozkaz swoich panow). Tylko jakos ci dzielni bojownicy nie zauwazyli, ze w kazdym takim przypadku wychodzi na to iz, diabel ubral sie ornat i ogonem na msze dzwoni. Panie Ministrze- nie wiem jakim prawem ( Kaduka?), roscisz Pan sobie prawo do decydowania co maja robic kibice ( kibole)ze swoim czasem wolnym przed meczem i po meczu. Mozna powiedziec o kibicach Ruchu wiele zlego ale jako konserwatysta uwazam, ze nawet kanalia powinna byc traktowana przez prawo tak samo jak prawy obywatel i wara Panu i Pana podobnym TOTALITARYSTOM od dysponowania czasem ludzi pomiedzy Odra a Bugiem. Straszac ludzi faszyzmami i innymi -izmami sami po cichu zakladacie czerwono-brunatne kubraczki i budujecie narzedzia do ograniczania ludkiej wolnosci! Sami tworzycie prawo, ktorego nie powstydziliby sie Hitler, Stalin i im podobni, strojac sie jednoczesnie w piorka obroncow uciesnionych.
Ta sprawa jest dla salonu korzystna bo miedzynarodowa. Oni chca rozwiazania silowego i to sa doskonale preteksty gdy przyjdzie tlumaczyc swiatu dlaczego strzelaja do ludzi. Ale z drugiej strony, dzieki takim popisom wladzuchny nawet lemingi otwieraja oczy i budza sie w innej rzeczywistosci. Rzeczywistosci w ktorej lemingi byc nie chca. Bo nawet leming nie lubi czuc sie jak idiota.
"Nie wykluczył zmian w prawie, które mają doprowadzić do skutecznego wyeliminowania problemu "bandyterki, która - wyparta z dużych imprez masowych - rozwija się gdzie indziej". To cytat z Wirtualnej Polski. Ja tylko dodam od siebie abys sam parszywcu na tym sznurze ktory upleciesz zawisl.
Tak oto krok po kroku ludzie traca wolnosc. Prawo dzis jest budowane przeciw kibolom a jutro je wykorzystamy przeciw filatelistom, pielgrzymom na Jasna Gore czy komu tam jeszcze...