Jeszcze nie specjalnie wiemy, co tam się wydarzyło na plaży w Gdyni, ale, na wszelki wypadek, niektórzy zdążyli już przeprosić.
Niektórzy próbują co prawda tłumaczyć, że cała awantura zaczęła się trochę inaczej, niż po prostu od napaści agresywnych kiboli na Bogu ducha winnych Meksykanów. Ale może raczej i za, ekhm, niegościnność, polskich plażowiczek powinniśmy raczej przeprosić? Inni znawcy...