Koniec jest bliski

Ostatnio mniej miałem czasu na czytanie, jeszcze mniej na pisanie. Mam wrażenie, że ta przerwa pozwoliła mi na uzyskanie lepszej perspektywy w ocenie ostatnich wydarzeń. Zapewne wielu autorów w wielu miejscach doszło do tych samych wniosków lecz puenta będzie raczej rzadko spotykana.
Nie da się ukryć, iż władza w Polsce szykuje się do siłowej konfrontacji ze społeczeństwem. POlicja jest dopłacana, dozbrajana i doszkalana (vide 11.11.2011). Prowokowanie zamieszek ma na celu przygotowanie sił POlicyjnych na nadchodzące wydarzenia.
Sytuacja gospodarcza strefy Euro oraz państw UE jest opłakana i Eurosojuz padnie w ciągu 14 miesięcy. Niemcy i Francja nie są w stanie dłużej subsydiować tego cyrku a Wielka Brytania nie dorzuci do tego kotła nawet Pensa. Koniec jest bliski. Krach ominie kilka państw europejskich ( Szwecję, Wielką Brytanię, Szwajcarię, Norwegię- razem około 10 państw) reszta wyciągnie kopyta. Niemcy i Francja długo będą się podnosić po tej klęsce. Rykoszet trafi Rosję, która rozjedzie się w szwach.
Gdy w Polsce nie będzie z czego wypłacić emerytur, rent etc. głodni ludzie się zbuntują, bo cóż będą mieli do stracenia? Dlatego inwestuje się w nowoczesne środki do walki z tłumem, bo pomoc od mocodawców nie nadejdzie ( Niemcy rozbroili się sami- imigranci, pederaści, zieloni, "bananowa młodzież" etc., nie są w stanie umierać za "vaterland", oni nawet nie są w stanie uśmiercić karpia w Wigilię. Rosja odcięta od kasy za surowce, które wg mnie będą tanieć i to drastycznie nie będzie w stanie użyć swych zawszawionych mołojców do walki, bo ci się poddadzą za michę kaszy ze słoniną.)
Jest to jedyny możliwy scenariusz do odzyskania niepodległości i suwerenności i jest on całkiem realny. Obecny kryzys wymiecie czerwonych na długo tak z Europy jak i z USA. Gra się toczy o wielką stawkę czyli o to co jeszcze można pod siebie zagarnąć nim nastąpi koniec. To, że bulldogi gryzą się pod dywanem widać choćby po Czempińskim a ta akcja oznacza że truchła jest już niewiele do wyszarpania.