Delikatnie mówiąc nie jestem fanem poczesnych kodziarzy, ale co do karmienia piersią w restauracji, mam podobne zdanie co ten chyba były poseł.
Idąc do restauracji spodziewam się że spokojnie sobie usiądę, pogadam z żoną, zjem co będę chciał i wyjdę. Nie chcę mi się tłumaczyć dzieciom co ta czy tamta pani robi, czemu dresiarze piją tu wino czy piwo itd., bo to jest restauracja, miejsce gdzie...