Wizyta w Małopolsce inaugurująca kampanię prezydencką Bronisława Komorowskiego miała wyjątkowo dramatyczny przebieg. Nie dość, że obecnie urzędująego prezydenta przywitały szydercze hasła, okrzyki i gwizdy ze strony "skrajnie prawicowych" nienawistników ( lub jak kto woli hejterów), to jeszcze do tego w tłum wmieszał się zidentyfikowany i pojmany, rodzimy dżihadysta, planujący niezbyt skrycie zamach, na naszą umęczoną troskami Polaków głowę państwa, przy pomocy krzesła (1). Próbę oczywiście udaremniła "obstawa" prezydencka, zamachowca pojmano wraz z narzędziem niedoszłej zbrodni i odstawiono w miejsce odosobnienia.
Takie zamachy na urzędującą głowę państwa polskiego mają już całkiem długą tradycję. Aleksander Kwaśniewski cudem przeżył uknuty przez tajną organizację bojową "Naszość"- którą reprezentował Piotr Lisiewicz- oraz " Radykalną Akcję Antykomunistyczną" zamach, który miał miejsce w 1997 roku, podczas wizyty A. Kwaśniewskiego we Francji. Osobiście nie jestem zwolennikiem prania naszych brudów poza granicami kraju ( jak chyba większość rodaków), lecz niezrażony takimi drobnostkami redaktor Lisiewicz wraz z grupą bojowników z Naszości, targnął się na Aleksandra Kwaśniewskiego w Paryżu przy pomocy nabiału w postaci jaj kurzych. Szczerze przyznam, iż mina urzędującego wówczas prezydenta oraz nieporadne wygibasy towarzyszące próbom uniknięcia frunących w stronę Kwaśniewskiego jaj, na długo pozostaną w mej pamięci. Okazało się też, że agentom B.O.R. daleko do K. Costnera z filmu "Bodyguard", gdyz żaden z nich nie zdecydował się osłonić Jolanty Kwaśniewskiej swoim ciałem, przez co jedno z jajek ugodziło zdradziecko Pierwszą Damę- Jej Eleganckość Jolantę "Bezę" Kwaśniewską. Opatrzność jednak czuwała i rana nie tylko nie okazała się śmiertelna, lecz nawet nie była raną powierzchowną, nie licząc zranionej dumy prezydenta i upstrzonej kreacji Pani Prezydntowej nie odnotowano większych szkód, a spraców aresztowano.
Kolejne mrożące krew w żyłach zdarzenie miało miejsce podczas wizyty obecnie urzędującego Bronisława Komorowskiego na Ukrainie. To wówczas ochrona głowy państwa nie wykazała się czujnością rewolucyjną i doszło do tragedii. Rosyjski separatysta, podający się fałszywie za ukraińśkiego studenta, przedostał się w najbliższe otoczenie maszerującego pośród wiwatujących na jego cześć bratnich ukraińskich tłumów, Bronisława Komorowskiego i z najbliższej odległości zamachnął się na B. Komorowskiego...jajkiem. Także tym razem "borowiki" nie potrafiły zapobiec nieszczęściu, choć zdołali oni pojmać sprawcę na gorącym uczynku i przekazać go w ręce miejscowych "tajniaków", którzy dziwnym trafem stali tuż obok przyglądając się wszystkiemu ( do tego momentu) z całkowita biernością. Oczywiście bratnie jajko, które wylądowało na ramieniu Bronisława Komorowskiego nie przeszkodziło prezydentowi w dalszym spacerze po Łucku, jedynie jeden z agentów musiał oddać Bronisławowi Komorowskiemu swą czystą marynarkę. Gdyby Andrzejowi Dudzie udało się wygrać wybory i miałby zamiar wybrać się z bratnią, przyjacielską wizyta na Ukrainę, polecam zwiedzanie ukraińskich miast Rosomakiem, gdyż w tej chwili studenci ze "Swobody" są w posiadaniu granatów.
Niestety nie udało mi się ustalić jakie kary spotkały wszystkich wspomnianych "zamachowców". Krzesełkowemu Ninjy grozi 5 lat więzienia. Aż strach pomyśleć co mogłoby sie stać, gdyby B. Komorowski nie utknął na "Zakopiance" w korku i dotarł na czas.
1. http://wpolityce.pl/polityka/236738-za-potrzasanie-stolkiem-na-wiecu-komorowskiego-moze-posiedziec-5-lat-krzeslarz-z-krakowa-uslyszal-zarzuty
Obrazek pobrano: http://www.fotofaza.pl/zdjecie,493,fotomontaze,jajko_niespodzianka.html
Komentarze
Pacyna
Relacja całkiem składna.
Za to Twój dopisek o ukraińskich studentach śmierdzi mi SOWĄ i neonem.
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
@Leniwiec Seed
Z Sową? Nagrali mnie? Ja tam się nigdy nie stołowałem...
pacyna
Oj jakiś ty niedoinformowany.
Polecam zatem linki do przestudiowania:
http://stowarzyszeniesowa.pl/index.php/stowarzyszenie/wladze/
http://bezdekretu.blogspot.com/2010/03/w-szponach-sowy.html
Polecam także wpisać sobie PRO CIVILI i PRO MILITIO.
Zaręczam, ze nie są to teksty nudne...
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
takie krzesło to wbrew
pozorom może byc bardzo grożne. Może być nafaszerowane semtexem albo może być grożną bronią bakteriologiczną (wyobrażmy sobie że ktoś na nim wcześniej gołą d... usiadł)
hobo
A gdyby...
A gdyby to nie było zwykłe krzesło...gdyby świadkowie zeznali, że to było krzesło...elektryczne...
Co do broni bakteriologicznej, to gdyby ktoś zbukiem cisnął, o to wtedy zdecydowanie.
@Pacyna
Dobre, super, kapitalne
pozdrawiam
Józef
Można jeszcze przygotować historie innych polityków, którzy załapali się na kurzy grad...Miller, chyba Wiatr też dostał...