Pożar Hotelu Lambert
To był najpiękniejszy pałac Pryża, a przynajmniej z najpiekniejszymi wnętrzami; piszę "był", bo to co najpiekniejsze i najbardziej wartościowe jest nie do odtworzenia - mam na mysli polichromie, także sztukaterie - nie wiem, czy są teraz tacy mistrzowie, którzy potrafią tak zdobić wnetrza.Czartoryscy sprzedali go Rotszyldom dopiero w 1975 r. (oferowali kupno rządowi Polski po znacznie niższej cenie). Szkoda, że Polska nie zdobyła się wówczas na kupno tego niewątpliwie ważnego i pięknego budynku, który był symbolem trwania państwa polskiego - tam było centrum emigracji i rzeczywisty rząd Polski na wychodźstwie. "Familia" - rodzina książąt Czartoryskich była przez wiekszą część XVIII i cały XIX wiek najbogatszą i najpotężniejszą rodziną Królestwa Obojga Narodów i w odróżnieniu od wielu innych arystokratycznych rodzin - była przepojona patriotyzmem. Ponownie była okazja kupna pałacu w 2007 r., kiedy to został ponownie sprzedany bratu szeika Kartru. Polski rząd nie był znowu zainteresowany kupnem.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1162 odsłony
Komentarze
Re: Pożar Hotelu Lambert
10 Lipca, 2013 - 21:53
"...i w odróżnieniu od wielu innych arystokratycznych rodzin - była przepojona patriotyzmem."
Do tego stopnia, że książę Adam Czartoryski (tak, ten sam) był swego czasu ministerm spraw zagranicznych cara Aleksandra. A w Widniu, w trakcie Kongresu błakął się biedak, zagubiony, bo do końca nie wiedział czy ma reprezentowac interesy swojego przyjaciela cara, czy robić słodkie oczy do carowej (która mu wiele lat wcześniej sam małżonek naraił, zajęty Naryszkiną), czy tez może dalej swój patriotyzm i troskę o Polskę eksponować.
Piszę te słowa intencjonalnie i złośliwe, ale to fakty.
Na działanosc "Familii" w XVIII wieku litościwie spuszczę zasłonę miłosierdzia.
A w mieście, w którym mieszkam, jest uliczka, która zowię się "zaułek książąt Czartoryskich". Za kazdym razem, gdy jestem w okolicy, z jednej strony chce mi się śmiać, z drugiej mi wstyd.
Historię piszą... - no właśnie, kto...?
pozdrawiam serdecznie i przepraszam za dygresję :)
katarczycy
11 Lipca, 2013 - 00:05
no tak, z tymi stereotypami tak bywa, ze czesto mijaja sie z rzeczywistoscia. Tym niemniej z tym pozarem to mnie nie zaskoczylo. Od pewnego czasu spotykam sie we Francji z czestymi przypadkami pozarow resteuracji lub hoteli zakupionych przez "biznesmenow" z polnocnej Afryki.
Przypadek?
A tak na marginesie to moze i dobrze, ze tej stoczni nie kupili....
Max
13 Lipca, 2013 - 12:05
Mimo wszystko - "Familię" stawiam najwyżej wśród innych arystokratycznych rodów. "Dzieje Familii" Łojka czytałem wprawdzie dość dawno, ale oczywiście, były tam wzloty i upadki; Izabela Czartoryska była np. kochanką Repnina (oczywiście ze wzgledów patriotycznych), zreszta była kochanką innych jeszcze znaczacych osób i miała z nimi dzieci; pan mąż o tym wiedział i nie przeszkadzało mu to - nawet dbał o wychowanie owych potomków żony.
Minister Rosji - Adam Czartoryski zgodził się na ten urząd pod warunkiem, ze nie będzie pobierał żadnych apanaży i nie przyjmie nawet żadnych orderów - to jednak coś mówi.
Nie zawsze możemy przyłożyć współczesne kryteria do czasów odległych od naszych o 250 - 150 lat.
Pozdrawiam
Janusz40