Jak Dziennik Kamińskiego kwitami dobił
Mariusz Kamiński: Nikt
nie zwrócił się do CBA o kontrolowanie tego przetargu. Mnie do głowy by
nie przyszło, że tam może dojść do przestępstwa. Absolutnie nie miałem
stanowić żadnej tarczy antykorupcyjnej" (...) [Tarcza antykorupcyjna
była mitem] Nie ma żadnego rządowego dokumentu na ten temat.
Dziennik: Kamiński
mija się z prawdą? Mamy dokumenty. Słowo przeciwko dokumentowi. Były
szef CBA Mariusz Kamiński stwierdził, że jego służba nie miała
rządowego polecenia objęcia tzw. tarczą antykorupcyjną przetargu na
prywatyzację stoczni w Gdyni i Szczecinie. Tymczasem przeczą temu
dokumenty, które są w posiadaniu "Dziennika Gazety Prawnej". (...) Ale
zupełnie co innego wynika z pisma ministra Jacka Cichockiego
skierowanego 1 grudnia 2008 r. właśnie do Kamińskiego, które poleca CBA
obserwować m.in. sprzedaż stoczni.
Skoro dokumenty są w posiadaniu Dziennika, szkoda, że dziennikarze ich
nie pokazali. Bo chyba nie chcą nam wcisnąć w charakterze dowodu tego
listu Jacka Cichockiego z 1 grudnia 2008. Opublikowane na stronach
Dziennika pismo Cichockiego pochodzi sprzed uchwalenia stoczniowej
specustawy, na mocy której dopiero kilka miesięcy później ogłoszono
przetarg. Mamy wierzyć, że na kilka miesięcy przed decyzją o przetargu,
która nawet nie była decyzją rządu, CBA dostało polecenie osłaniania
go? W takim razie gdzie to polecenie jest? Bo przecież nie w tym
piśmie, próżno w nim szukać jakiejkolwiek wzmianki o stoczniach. Może
więc jest w załączniku? Też raczej nie, bo załącznikiem było zdaje się
równie ogólne pismo z 21 października, opublikowane przez Dziennik już
wcześniej.
Pismo Jacka Cichockiego z 1 grudnia 2008, cz. 1
Pismo Jacka Cichockiego z 1 grudnia 2008, cz. 2
Załącznik do tego pisma, dokument z 21 października 2008, cz. 1
Załącznik do tego pisma, dokument z 21 października 2008, cz. 2
Jeśli więc Dziennik twierdzi, że Kamiński kłamie mówiąc, że nie dostał
polecenia osłaniania tego przetargu, niech przedstawi dowody. Jakiś
papier gdzie mowa jest o tym konkretnym przetargu, gdzie pada nazwa
"stocznia", a sam dokument pochodzi z okresu gdy już było wiadomo, że
jakiś przetarg na stocznie w ogóle będzie. Bo 1 grudnia nawet
umożliwiającej go ustawy jeszcze nie było. Kamiński powiedział też, że
cała "tarcza antykorupcyjna" była fikcją, nic się w tej sprawie nie
działo. Może przy kolejnej rozmowie z Cichockim dziennikarze
poprosiliby go o kalendarium działań podjętych w ramach owej mitycznej
"tarczy". Chyba nie ograniczyła się do dwóch krótkich listów. CBA
zawiodło, ale pozostałe służby na pewno się wykazały. Chyba, że tarcza
to taki sam mit jak katarski inwestor.
Ale skoro już jesteśmy przy kłamstwach...
Mariusz Kamiński: O analizę w tej sprawie [stoczni] poprosiłem we wrześniu.
Dziennik: Jednak
zamiast natychmiast poinformować o tym fakcie premiera, Mariusz
Kamiński wybrał inną drogę. Choć od wiosny jego analitycy podejrzewali,
że nie ma żadnego katarskiego inwestora, wiedzą nie podzielił się z
premierem.
Wydaje mi się, że uważnie słuchałam Kamińskiego, który mówił, że
macherzy od przetargu nagrali mu się przypadkiem, gdy CBA przyglądało
się im zupełnie innej sprawie, a o analizę sprzedaży stoczni poprosił
dopiero po jej spektakularnej klapie. Ale może coś mi umknęło, Dziennik
twierdzi bowiem, że ludzie Kamińskiego wiedzieli od wiosny. Ciekawe
skąd dziennikarze to wzięli, bo raczej nie występu Kamińskiego u
Rymanowskiego. Wypadałoby się czymś podeprzeć, niechby to nawet było
jakieś stare i nijak nie związanane z niczym pismo Cichockiego. Bo
jeszcze ktoś pomyśli, że dziennikarze manipulują.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1783 odsłony
Komentarze
daj sobie spokój
21 Października, 2009 - 23:41
z komentowaniem tego niemieckiego trupa jakim jest "Dziennik"
A ja mam dziwne skojarzenia, a może nie?
22 Października, 2009 - 01:53
Dziennikarz mainstrimowy = szuja, kłamca i łobuz. Dziwne skojarzenia? Nieprawdaż?
______________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Bo jeszcze ktoś pomyśli, że dziennikarze manipulują.
23 Października, 2009 - 21:43
....e nie... skąd ten pomysł...
Siekciu