Nie jest fajnie...

Obrazek użytkownika Muni
Kraj

Ostatnio ociągam się... nie chce mi się w ogóle pisać. To nie jest lenistwo. Po prostu skala G***A, jakie zadomowiło się w "przestrzeni publicznej" przekroczyła masę krytyczną. Pewne sytuacje, które nawet za komuny były nie do pomyślenia, dzisiaj są robione przez władzuchnę z bezczelnym uśmiechem na ustach i drwiną: "zyg-zyg, debilu-obywatelu!"
Gwałtowny koniec Gomułki przypieczętowała podwyżka cen na niektóre artykuły, o circa marne 20%. Robotników wkurzyły ceny mięsa, cukru, inteligencików - kawy. Gniew ludzi zmiótł rządzącą sitwę w trzy dni, polała się krew. Dzisiaj, nasza dzielna ekipa może wprowadzić cokolwiek chce i w dupie ma jakiekolwiek opinie. Podnieśli całemu krajowi wiek emerytalny, chociaż nie mówili o tym w programie wyborczym i co? NIC!
Ze Smoleńska robią sobie jaja i też nic, a to była zagłada elit państwa, rzecz o niesłychanym w świecie wymiarze! Trzymają ludzi w aresztach miesiącami, za byle co, prawie jak w trzecim świecie, też nic. Mają "niezależne" i skundlone media, otwarcie pro-rządowe, nadające prop-agitki gorsze niż w reżimowej TV lat 70-tych. Nie stosują się do przepisów o referendum - choćbyś zdobył miliony wniosków - ono i tak się nie odbędzie, chociaż na papierze jest takie prawo.
Teraz jeszcze biorą się za inżynierię społeczną; w Krakowie odebrali rodzinie 3 dzieci, bo rodzice naiwnie zgłosili się po poradę do psychologa i ojciec przyznał, że dał klapsa. Co lepsze, wywiązała się dyskusja i wielu adwokatów, prawników i innych ułomnych mentalnie urzędasów uważa, że to fajnie zabrać troje dzieci do sierocińca, bo za klaps już jest paragraf! O ile pamiętam, była co do rodzicielskich klapsów pewna wykładnia, ale jak widać zmieniła się, na gorsze. Czy państwo gotowe jest żeby odbierać masowo rodzicom te "sklapsowane" pociechy? Gdzie ich będą trzymać? Stworzą z nich jakieś euro-komando semi-sierot? Obozy państwowej miłości????
Te faszystowskie smrody w unijnych (i przez to naszych) rozwiązaniach przerażają, a zwłaszcza udział w nich młodych i niby inteligentnych ludzi; działaczy, profesjonalistów.
Polityczna poprawność w stopniu kabaretowym.

Żeby nie zanudzać, konkluzje - to trzeba rozpieprzyć. Trzeba żeby przemówiła ulica, związki, drobni biznesmeni. Trzeba ich zadusić, bo jak nie, to nas wykończą.
I trzeba ostro - epoka nadstawiania policzka skończyła się już w czasach stanu wojennego; wraz ze śmiercią Popiełuszki, nie wiem, czemu o tym zapomniano?

pierwotnie i dosadniej na moim blogu: xiezyc.blogspot.com

Brak głosów

Komentarze

Obecny "rzond" praktycznie NIC nie ma do gadania i jest de facto "szyldem" jewRopejskiego "geszeftu" z Brukseli. Ten "fasadowy rzond" mozna bez zadnego problemu "wywiezc na taczkach", bo i tak niczego dobrego nie wymysli, ani nie ma nawet ku temu zamiaru.

Generalnie, to tylko i wylacznie lichwiarski system finansowy doprowadzil do obecnego stanu ekonomiczno-gospodarczego o ktorym Orwell pisal: "wyscig szczurow"...w "1984 Folwark zwierzecy"... I tak dokladnie wyglada sytuacja, a co gorsza bardzo wysoki poziom zidocenia...

======================

jasiek z toronto

http://polskawalczca.com

 

Vote up!
0
Vote down!
-1
#346073

To właśnie "NIC" jest najbardziej dołujące i w zupełności się z Tobą zgadzam. Pamiętam jak będąc w październiku na marszu niepodległości w Warszawie mówilem do żony: ."...pochodzą, pochodzą, pokrzyczą i gówno z tego będzie..." Podejrzewam, że podobnie będzie teraz, 10.04. Przedłużający się stan tego "NIC" ludzi zwyczajnie dołuje i zniechęca do podejmowania działań bardziej radykalnych, niż tzw marsze pokojowe. Niestety, ale takim postępowaniem PIS w pewnym sensie zniechęca do siebie swoich sympatyków. Z przykrością muszę stwierdzić, że po prawej stronie sceny politycznej brak jest człowieka z charyzmą, który by pociągnął za sobą ludzi. Kraj się wali, koszty utrzymania niebywale rosną, zacieśnia się "przyjaźń polsko-rosyjska" (tfu !!!) i "polsko-niemiecka" (fafluhten), a ludzie NIC....Jak by im było obojętne, kto będzie nimi rządził. Z całym szacunkiem, ale Pan Jarosław Kaczyński będąc doskonalym strategiem politycznym, niestety nie posiada tej charyzmy, która by

poderwała Naród do jeszcze jednego wysiłku - obalenia postkomuny na drodze nieustających, licznych demonstracji. Rozpieprzenia tego syfu siłą.

Obawiam się, że znów przyjdzie nam czekać do kolejnych wyborów, ale czy nie będzie to już zapóźno.... Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-1
#346094

Co wiec ow czlowiek z charyzma mialby zrobic? Co mialby obiecac? I jaki on mialby byc? Co musialby wiedziec? Co musialby (jakie dyplomy) posiadac?

Konkretnie: skad ten przewodnik mialby sie wziac? 

Kto mialby go szukac? A moze lepiej poczekac, az sam na "bialym koniu" przyjedzie i wszystko za wszystkich pozalatwia, ustali, naprawi, zreformuje i zrobi "raj na ziemi"...Ale byloby dobrze...No nie...:)))

Tak, ale tylko jedno pytania: "A czy ow madry, inteligentny i posiadajacy wiedze bedzie chcial (zgodzi sie) byc przewodnikiem zgraji idiotow i leni smierdzacych tzw. "lemingow"???

No prosze sie nie krepowac...i zwrocic uwage na druga strone "medalu" a nie jeczec ze jest zle i bedzie jeszcze gorzej...

========================

jasiek z toronto

http://polskawalczaca.com

P.S. Jesli "ow" czlowiek zgodzilby sie na kierowanie (bycie przewodnikiem) Polakow o obecnym poziome "zidiocenia" i "oglupienia" to czy "ow" przewodnik nie bylby takim samym idiota godzac sie na przewodzenie idiotow???

 

Vote up!
0
Vote down!
-1
#346100

Taaaaak, masz rację, że nie chce się pisać.
Wszystko to marazm, wszystko szarość.
Trzeba potrząsnąć, wbić do łba, bo na tłumaczenie już za późno, i tych którzy cokolwiek zrozumieli, w jakiś sposób zaakceptować albo dać im ostatnia szansę, a resztę olać i dać też szansę, 24h na wypad z kraju.

germario

POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!

Vote up!
0
Vote down!
-1

germario

POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!

#346087

Zacytuję słowa Stanisława Żaryna bo wyjaśniają one jak państwo steruje mechanizmem odbierania dzieci rodzicom.

Zacząłem rozumieć, dlaczego to tak wygląda, gdy zobaczyłem krajowy plan przeciwdziałania przemocy w rodzinie na lata 2013-2015. On będzie uchwałą Rady Ministrów. W tym dokumencie założono prosty schemat. Przeciwdziałamy przemocy w ten sposób, że w 2013 roku zakładamy, że będzie konkretna liczba sprawców, 3 tys. W kolejnym roku znowu 3 tys. Za tym idzie konkretna liczba dzieci odebranych rodzinom. Za tym również idzie budżet. Budżet jest dopasowany do przyjętych odgórnie założeń mówiących ile będzie spraw w danym roku, ile dzieci zostanie zabranych rodzicom. I dalej machina działa sama. Urzędnicy muszą budżet zrealizować, ponieważ wiedzą, że w innym wypadku on zostanie obcięty, albo oni pozbawieni kompetencji czy wynagrodzenia. Mamy więc samonapędzający się mechanizm. Sytuacja zmierza w kierunku takim, że gdy w danym regionie plan nie zostanie wykonany pod koniec roku możemy mieć do czynienia z odbieraniem dzieci bez żadnego uzasadnienia. Bo plan musi zostać wykonany. Więc urzędnicy mogą sięgać po przypadki w ogóle nie kwalifikujące się do odebrania rodzinie, możemy mieć do czynienia z naginaniem przepisów.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/48599-nasz-wywiad-ws-rodziny-bajkowskich-system-dziala-jakby-dziecko-to-byl-worek-z-kartoflami-ktory-mozna-sila-zabrac-rodzinie-i-wrzucic-do-domu-opieki

Vote up!
0
Vote down!
-1
#346137

Smród tego wpełzającego faszyzmu czuć już w... przedszkolu. Deprecjonuje się i w ogóle nie obchodzi DNIA MATKI, natomiast odbywa się więc szaleństwo obchodów Dnia Babci/Dziadka oraz tworzy tzw. Dzień Rodziny, który ma niby inkorporować wszystko w jednym. Ale skoro rodzina ma być również jendopłciowa i nie mówi się w ogóle o mamie i tacie od razu widać do czego te euro-świnie i nasz MinEd dążą.
Rozpieprzają nam rodzinę i kraj. Damy się lewakom?

Vote up!
0
Vote down!
-1
#346175