Patriotyzm i kiełbasa ze Świdnika

Obrazek użytkownika Mohair Charamassa
Kraj

Jak on to powiedział? Chyba jakoś tak: prezes Kaczyński nie kocha Polski takiej, jaka ona jest …

Szekspir mi się przypomniał. W jednym z sonetów, uznanych potem za genialny przykład łamania skostniałych, dworskich schematów poezji elżbietańskiej, mistrz ze Stradfordu pisał tak, mniej więcej: twoje wargi nie tak piękne jak róży płatki, skóra nie tak biała jak alabaster … and yet I love thee – a jednak cię kocham!

Głupio mi się zrobiło. Nie dlatego nawet, że po raz kolejny Tusk skorzystał z okazji by z mównicy sejmowej młotkować Kaczyńskiego – to w końcu standard; przywykłem już by sądzić, że w jego mniemaniu to jedyny cel wystąpień sejmowych. To nie mój problem, niech martwią się ci, którzy swoimi głosami zrobili go premierem. Jak ktoś lubi frustratów, niech dalej głosuje na kaczorofoba - mnie to całkiem nie kręci ...

Głupio mi się zrobiło z innego powodu. Wyszło na to, że mnie też, niestety, miłości Ojczyzny nie starcza na tyle by ją kochać jak premier przykazał. Bezgranicznie i bezwarunkowo. Z tysiącami głodujących dzieci, z dziesiątkami tysięcy rodzin, w których pracujący stanowią wyjątki, z pacjentami marzącymi by pacjentami pozostać zanim statystyki ich przemianują na nierokujących, z młodymi, których młodość skodyfikowano w umowach śmieciowych, a reszcie kazano – paszoł won! - emigrować i szukać szczęścia gdzie indziej …

Co ze mnie za Polak? Dlaczego „and yet I love thee” staje mi w gardle? Czy Tusk może mieć rację?

Bez żartów. A dlaczego niby mam brać poważnie słowa wielokrotnego kłamcy, którego obietnice tak się mają do mojego i moich dzieci życia jak blog Kasi Tusk do Ewangelii? Są słowa i są Słowa. I niech nikt mnie nie śmie pouczać gdzie szukać różnicy.

Ja kocham Polskę. Niechże będzie „brzydką narzeczoną” , niech będzie „nienormalnym”, nawet „dzikim” krajem jak chciał go widzieć jeden z drużyny Tuska. Rzecz w tym, że można kochać ułomności, nie można tolerować tych ułomności sprawców.

Kto z Was pamięta kiełbasę ze Świdnika? Jej brak w fabrycznej stołówce wyśmiewano potem jako powód strajku. Doprawdy? Jest powód do śmiechu? Nie dla mnie. Dla mnie to archetyp równie poważny jak postulaty sierpniowe.

Doceniam intencje, ale trochę mnie nudzi dyskusja nad dylematem – rewolucja, czy praca organiczna. Nikt – ja tym bardziej - nie może przewidzieć co i kiedy spowoduje wybuch. Ale wybuch nastąpi – czy taki Tusk jest w stanie przewidzieć, gdzie i kiedy zabraknie kiełbasy?

Ja nie lubię kiełbasy, ale jestem gotów.
Mój syn wczoraj stracił pracę ...

Brak głosów

Komentarze

Przerażające jest jak atmosfera w kraju upodabnia się do tej z lat stanu wojennego. Poczucie bezsilności i bezsensu, brak perspektyw i szans, jedyna opcja - wyjechać. Ziemkiewicz sformulował kiedyś celną przypowieśc o życiu w Polsce. Stwierdził, że życie tu przypomina pływanie w kisielu - da się, tylko kosztuje strasznie dużo wysiłku. Ostatnio coraz częściej mam wrażenie, że pływamy nie w kisielu, ale w innej subnstancji, równie gęstej, za to zdecydowanie gorzej woniejącej. Dzisiaj napisałem tł w komentarzu, że zmieniam swój podpis na "Coraz częściej śnią mi się sady migdałowe w Toskanii". I był to komentarz tylko pół żartem...
Życzę sił i nadziei.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#341798

Wiesz Smoku, mimo wszystko jestem optymistą. O kiełbasie ze
Świdnika pisałem z nadzieją, że teraz już byle co, byle detal, poruszy lawinę. Tak dalej się nie da. Nieważne co to będzie, ważne, że jak ruszy, nic tego nie powstrzyma. A tych od pijaru zmiecie w pierwszym rzędzie, po co komu Ostapowicz, czy inny Mistewicz, gdy zwiewać trzeba gdzie pieprz rośnie ...
Nie czujesz tego? Ja czuję. Nie zdziwię się, że to już jutro, no, może pojutrze ...
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

charamassa

#341802

Mnie się praktycznie każdego dnia wydaje, że to musi być już, że przecież już się nie da dłużej, że przebrała się miarka i przelał kielich. I przychodzi kolejny dzień, kolejne wybory i nic. A ja już tak zwyczajnie, po ludzku nie mam sił.. Mnie już wstrętem napawa i mierzi to wszystko - prawie wszystko - wokół. Jak długo można uciekać na Niepoprawnych od widoku wykrzywionej szyderczo twarzy tuska czy niesioła? Nie chcę ziszczenia się ziemskiego raju, chcę by było normalnie. I dlatego śnią mi się sady migdałowe w Toskanii. A w Świdniku jest już lotnisko...
Pozdrawiam serdecznie
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#341804

Zanim odlecisz, Smoku, musisz mi obiecać, że pójdziemy na piwo. Zobaczysz, będzie pięknie. Przyjdzie całkiem sporo kumpli i kumpelek, którym wtedy powiemy: a co, nie mówiłem?
Toskania? Czemu nie - na chwilę. A póki co - trzeba się wyprostować - do 10 kwietnia ...
Pozdrawiam i głowa do góry. Jesteś równy gość!:)))

Vote up!
0
Vote down!
0

charamassa

#341807

A w kwestii piwa uznaję nas za umówionych. I to jest istotne. Miejsce i czas do ustalenia. Może być po 10 kwietnia :)
Pozdrawiam i dziękuję :) Rewanż: dobrze piszesz, lubię Cie czytać :)
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#341808

gość z drogi

Smoku,obiecaj,że na krotko i ze będziesz dalej pisał...bo jak nie,to zobaczysz:)

przyjdę z kijem i zbiję...co to,  ja wiem ,że mamy już dość,że te przebrzydłe pyski doprowadzają nas do rozpaczy...nie śpimy po nocach,tylko klepiemy w te klawiatury,by ich sen nie był spokojny ...

Smoku :) powodzenia...ale pamiętaj,że zebrał się cały magazyn już zapomnianych słów i  rzeczy i kto tego będzie pilnował ?my sami  ?

serdecznosci wieczorne :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#342070

do kotłowni, gdzie węgla nie ma tylko melina i palacz ze sportem w ustach, dzwoni administracja. Palacz (odpalając jednego papierosa od drugiego) mówi "Pani kierowniczko, czy ja palęJa palę cały czas!"
No więc właśnie, ja piszę cały czas, ok 1000-1500 słów dziennie. Wzrok już prawie straciłem, ale piszę:) Na niepoprawnych też:) Smoki nie odlatują do ciepłych krajów, ten konkretny Smok ma zadanie do wykonania, co zajmie mu góra 10 dni. I wróci. W końcu czeka tu Mohair z piwem i Gość z kijem :)))
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#342077

gość z drogi

ale jak by co,to wiesz :)))

ja wszak palę ...pale cały czas...:)))

dyszka roześmiana...:)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#342163

przeszkodzić w dyskusji ale wtrącę , i mnie się wydaje, że ten moment wybuchu nastąpi już wkrótce i nieoczekiwanie. Powodem będzie prawdopodobnie jakaś wpadka rządu, która nie będzie kuż do strawienia i wtedy zacznie się.

Vote up!
0
Vote down!
0

lupo

#341820

Tyle ich było i co jedna to większy kaliber. I co? I nic. To jest nie wina opozycji, że ten rząd palantów nadal trwa. Tylko i wyłącznie ludzie są winni. Wiem, że teraz będzie to bluźnierstwo, ale czasem trzeba zapomnieć o chrześcijańskim miłosierdziu i po dwóch policzkach przyjętych na twarz, ten trzeci samemu wymierzyć bijącemu. I nie powinien być to policzek tylko petarda, po której tamten się nie podniesie. Ale większość jest poprawna i bardzo wyrozumiała. Dlatego nie sądzę, że jakaś wpadka rządu będzie zaczynem zmian. Sądzę, że prędzej będzie to jakiś debilizm palnięty przez platformianego śmondaka POkroju Niesiołowskiego (on sam ma największe szanse, że to on się stanie zarzewiem). Coś w rodzaju ostatniego hitu w postaci szczawiu. Myślę, że coś takiego może otworzyć ludziom oczy: "przecież oni nas smarują gównem!". Przecież poziom kultury, szacunku dla innych, troski o słabszych jest... Nie, nie. Nie jest. Jego po prostu nie ma. Zero, nul, nie istnieje. Mają (sądzę, że nabytą) wrażliwość suszonego mięsa. Albo płyty chodnikowej. Tacy ludzie są u władzy i dlatego się cieszę z wystąpień Stefana, bo to jaką reakcję spowodował wyjedzony przez niego szpinak prorokuje, że następne wystąpienie będzie kolejnym, może już ostatnim. Czego wszystkim Państwu i sobie serdecznie życzę.

Pozdrawiam

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#342000

byle co, byle gdzie, byle głośno i byle bardziej obraźliwie pod adresem tych, którzy mają czelność mieć Tuska w tzw.głębokim poważaniu. Lemingi takich właśnie lubią, widzą "otwartość" takiego osobnika, imponuje im jego emocjonalność i spontan. To dla nich wzór do naśladowania.

Dziurawy Stefan nie jest przypadkowym facetem na przypadkowym miejscu, wszystko jest zaprogramowane. Tusk niby zbulwersowany jego zachowaniem przeprasza za niego ale to jest mizdrzenie się i nakręcanie by jeszcze bardziej dawał czadu i się nie przejmował.

Pozdrawiam.
contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#342068

Nie wiemy nawet, czego dnia i godziny nie znamy.

Wybuch już nastąpił. 10 IV 2011. Tyle, że był to wybuch podziemnego pożaru, który od tej chwili trawi Polskę, zatruwając ją trującymi oparami. Takiego, jak pożar w kopalni lub pożar torfowiska.

Rzeczywiście, to przypomina stan wojenny - wszechobecny marazm okryty propagandą. Rzeczywiści, rozważania o tym, czy ewolucja, czy rewolucja są jałowe.

Strajki na Lubelszczyźnie rozpoczęły się już późną wiosną 1980 roku. Czy ktoś wtedy spodziewał się sierpnia?

Zmiana nastąpi, bo taka jest logika dziejów. Kiedy i jaka - zobaczymy.

Jestem staromodny, więc patriotyzm oznacza dla mnie patriotyzm tu i teraz. A taki patriotyzm wymaga uporu i cierpliwości. To staromodne rozumienie patriotyzmu nie zakłada jednak negacji czy potępienia patriotyzmu "spoza granic". Ale nasze groby są tutaj. Tutaj jest nasz ziemia i domy.

Pozdrawiam Autora i Komentatorów

Vote up!
0
Vote down!
0
#341821

Z resztą po raz kolejny - czy ta Polska, którą mam w sercu i we krwi to ta sama, która leży gdzieś tam 1000 km ode mnie ? Nie żeby ta, która w sercu i w żyłach, była jakaś wyidealizowana, była jakimś bytem, który jest bardziej tworem wyobraźni niż realnością. I tu zaciera się granica między tą Polską we mnie i tą, która jest ale otwieram gazetę i znów są dwie Polski, ta we mnie i ta, w której... nie ma miejsca dla mnie bo jest taka jaka jest. I gniew, i żal i chęć skończenia z tym, podarcia paszportu (mam tylko polskie obywatelstwo bo tak kiedyś postanowiłam, że nie przyjmę drugiego) i udania się na bardzo głęboką wewnętrzną emigrację, która tu na obczyźnie dla mnie równała by się z zabiciem świadomości przynależności narodowej, rodowej, takie coś co jest "ja", zawieszone gdzieś w czasie i przestrzeni. Takie... "nic". Takie coś bez sensu i celu dla istnienia. I wtedy następuje przebudzenie bo przecież Ona jest, a ja bez Niej będę niczym. Polska beze mnie nie będzie niczym, dalej będzie Polską,ale ja bez niej tak.

I wraca nadzieja, wraca chęć robienia czegoś by coś poprawić, coś naprawić, zmienić, wraca poczucie, że w tym jest sens nawet jeśli wynik wyjdzie mi mierny albo żaden. Ale to jednak jest działaniem, jest staraniem dotarcia do jakiegoś celu i najważniejsze, że wraca poczucie, że ta Polska we mnie i ta za górami, za lasami to jedna Polska. Moja.

Ot, garść myśli, takie moje... "rekolekcje"...

Pozdrawiam.
contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#341858

gość z drogi

a Polsce? gdzie i kiedy zabraknie "kiełbasy" a zabraknie...i nie tylko kiełbasy wyborczej ,

cierpliwość Polek i Polaków ,od lat jest wystawiona na próbę....wystarczy iskra...

kiedy ?tego nie wiem...ale wiem jedno...to sie Tuskolndii zbyt długo nie da juz Tak bezczelnie  ściemniać...

tuskomatołki jeszcze żarełko mają....ale jak go zabraknie ...?oni pierwsi rzucą legitymacjami platformerskimi,i wtedy dopiero będzie się działo....

tuskowi nóg zabraknie do uciekania ...pod opiekuńcze skrzydła cioci Angeli...

10 dla Autora...

i serd pozdr :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#341910

Pięknie to napisałaś, Contesso. W pewien sposób ten tysiąc kilometrów zamiast dzielić - łączy. Nam, choć jesteśmy na miejscu, też przecież daleko do Polski naszych marzeń. Nieważne zresztą gdzie kto jest - ważne by być razem.
Dziękuję i pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

charamassa

#341929

Najnowsza historia nauczyła nas chyba, że to co bralismy za spontaniczność, było nia tylko częściowo. Lublin, z racji KUL-u i historii powojennego oporu antykomunistycznego byl specjalnie naszpikowany agenturą (UB,SB itp). Nie chce odmawiać oczywi.scie organizatorom strajków w Świdniku czy na kolei dobrej wiary, ale myslę, że inspiracja juz wtedy wychodziła od służb. Teraz nastapią zmiany bo taka jest logika dziejow, i znowu ktoś nad nimi zapanuje, bo taka jest logika sprawowania wladzy, tu, czy na świecie.

Pozdrawiam

cui bono

Vote up!
0
Vote down!
0

cui bono

#341869

Słuchając Tuska, który tak pięknie mówił o tym co zrobił i jak wiele Polska na tym zyskała, zacząłem mieć wyrzuty sumienia. Co ja od tego "patrioty" chcę. Zamiast jednak skruchy zacisnęła mi się pięść.

 

Pozdrawiam (10)

Polak2013

 

 

 

 

 

 

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

Vote up!
0
Vote down!
0

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

#341868

też chyba nie kocham. Mogę kochać Polskę biedną. Ale co oni z Polską zrobili? Ludzie boją się mówić prawdę, wszędzie zagłębia wazeliny, kolesiostwo.
Zupełnie niechcący nałogowy kłamca Tusk powiedział prawdę - Jarosław Kaczyński TAKIEJ TUSKOWEJ Polski nie kocha. Na całe szczęście.

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
0
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#341884

i wszystkich komentatorów.
Pozwolę sobie zacytować myśli, które nie są moje ale warte podzielenia się z wami.

„W każdym z nas są skrzydła, na których dusza może szybować. W każdym z nas są marzenia, które możemy zrealizować. W każdym z nas są te siły, które sprawią, że wszystko możliwe. W każdym z nas jest serce, które też może być szczęśliwe. W każdym z nas jest tak wiele, a kiedy w swoje siły uwierzymy, wszystko to, czego bardzo pragniemy, na pewno spełnimy.” Autor nieznany.

„Dlatego trwam na ruinach ojcowizny, choć zakrawa to na samobójstwo.”
Robert Helski

„Nasz to teraz obowiązek, aby podnieść kolejnych.
Trud to nieciężki, a obowiązek chwalebny.
I podołamy dziełu.
Jak nasi Przodkowie.
Pani nasza i Królowa dopomoże.
Bóg, Honor i Ojczyzna.
Wiara, Nadzieja i Wola.
Nic nas nie powstrzyma.
Ni dzicz sowiecka, ni germański biurokrata.
Bo Nasze tu korzenie, i Naszych tu Przodków kości.
Zwyciężymy, jak Pan nasz Zwyciężył!”
rospin

Pozdrawiam z dychą

Vote up!
0
Vote down!
0
#342121