Mój kraj, nie moje państwo

Obrazek użytkownika Mohair Charamassa
Kraj

To dosyć zabawne: przez pół życia za powód do dumy mogłem uważać, że nie należałem do partii, przewodniej siły narodu, przez drugie pół cieszę się, że się nie dałem na lep złapać tym gościom, co to od stołu wstali okrągłego i doszli do żłobu.

 Może ja jakiś nienormalny jestem? Niedostosowany, aspołeczny element, obsesjonat wylewający żale na niepoprawnych portalach? Być może. Może jestem, ale w takim razie niech mi ktoś pomoże i powie na czym ta moja nienormalność polega.

Czterdzieści lat pracuję. Składek i podatków zapłaciłem tyle, że mam prawo zapytać, a co, wam – misie – za te moje pieniądze dało się zwojować? Jak to się dzieje, że wam ciągle brakuje? Za samą składkę na ubezpieczenie zdrowotne (od kilku lat płacę podwójną, bom i prywatny i państwowy płatnik) Dr House'a mógłbym na konsultacje wzywać, a tymczasem boję się zachorować, bo co jednostkę chorobową sobie wymyślę, to ciarki mi po plecach chodzą, bo wam się nie uda a to karetkę przysłać, a to lekarza nie ma, a na wizytę mogę się zapisać w kolejnym półwieczu …

Rozumiem, ktoś to spieprzył. Umoczył moją kasę. W związku z tym - nie choruję. Ale dlaczego, jedna z drugą Kopacz ma czelność ogłaszać, że … ona jest dumna z reformy służby zdrowia?!

Uczę dzieci. Wasze i nasze. Kilkaset dziewczyn i chłopaków nauczyłem angielskiego. To moja praca. Nie chcę się chwalić, bo nie muszę. Poszli w świat i sobie radzą. Wiecie dlaczego? Ja wiem. Bo chcieli się uczyć. Ale także dlatego, że ja od lat kilkunastu nie opuściłem ani godziny, bo czułem się potrzebny. Bo nie chciałem sprawić im zawodu …

Dlaczego więc jakaś tam Szumilas, za pieniądze moje i rodziców moich wychowanków, robi wszystko by nienawidzili szkoły, by szkołą gardzili, by czuli się niedouczoną masą, zdolną najwyżej by w jakimś Tesco usiąść przy kasie lub przy laptopie w banku, który sprzedaliście obcym i wklepywać bazy danych od ósmej rano do ósmej wieczorem? To za to wam płacimy?

Jak mogę Polskę nazwać moim państwem, gdy w chwili najważniejszej próby zabrakło wam odwagi by wtedy, po Smoleńsku, wystąpić w moim imieniu i żądać prawdy? Jak można było?!  Kto wam zezwolił podwinąć ogon i dać się poniżać jakimś tam Anodinom?

Ciągle tu jestem. Ciągle żyję i niedoczekanie wasze, żeby się wam udało brać premie w nieskonczoność. To prawda – jestem zmęczony, ale ciągle żyję i mam dzieci.

Kto nam przeszkodzi odzyskać nasze państwo?

I niech no, ktoś tylko spróbuje ...

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

 do 89 roku. Później skuszono mnie nadzieją, ale na krótko - do "nocnej zmiany". Teraz znowu mam nadzieję, że przynajmniej moje dzieci lub choćby wnuki będą mogły się z tym państwem identyfikować. Ja raczej tego nie dożyję, zwłaszcza gdy widzę ten wszechogarniający marazm wynikający ze zwykłej głupoty i niedouczenia. Gdyby nie moja i żony praca z naszymi dziećmi, wykształcono by ich w tzw. "szkole" na idiotów, dokładnie jak piszesz. Tam uczą tylko rozwiązywać testy na punkty, co z prawdziwą wiedzą niewiele ma wspólnego. I nie jest to wina nauczycieli bynajmniej, bo taki jest system. To zrobiono ze szkołą, również za moje pieniądze.

Vote up!
0
Vote down!
0
#347687

Córka wyjechała "na miesiąc, popracować". Już nawet nie pamiętam, ile lat temu. Urodziła królowej Elżbiecie dwóch poddanych. Przyjechali na święta. Mówią po polsku, ale co z tego? Gdzieś popełniłem błąd? Chyba... W każdym razie nie wiem.

Firma mi się rozłazi, bo sił już brakuje; nie ma komu przekazać, więc się nawet nie chce. Byle do listopada, do ostatniej raty "dużego kredytu", który się rozlazł, bo trzeba było płacić haracz od niezapłaconych faktur (teraz już nie trzeba, ale o kilka lat za późno). Byle do przyszłego kwietnia,, do ostatniej raty "małej pożyczki", głupiej, mojej, niepotrzebnej. Byle do przyszłej jesieni; niepracująca od lat żona dostanie(?) jakąś emeryturę. Byle do... Spłacić karty, debety. I w końcu zamknąć oczy.

Polska? Jest. Moja. Ale gdzieś obok. Umiera w szpitalu, w którym nie ma ani pieniędzy na leczenie, ani personelu, który chciałby leczyć. A ja mogę tylko przyjechać do niej na chwilę, popatrzeć.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>ro</p>

#347718

W czwartek zadzwoniłem do przychodni blisko mojego domu i zapytałem na kiedy, w ramach NFZ mogę się zapisać do kardiologa. Usłyszałem, że na styczeń przyszłego roku. A za pieniądze ? A, to na jutro, na wtorek, kiedy mi pasuje Podziękowałem za odpowiedź i odłożyłem słuchawkę.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>Bechis</p>

#347707

wiadomo, państwo było wrogiem, opresantem, później dałam ponieść się euforii, że teraz wreszcie swoje, własne... Pamiętacie hasło: "Jesteśmy teraz w swoim własnym domu, nie stój, nie czekaj, pomóż"?
Z czasem przychodziły wątpliwości, że nocna zmiana, że Millery, Kwaśniewskie, że przekręty, ale ciągle próbowałam sobie tłumaczyć, że przecież skoro demokracja, skoro ludzie - wprawdzie niezbyt mądrze, ale demokratycznie wybrali....trochę nadziei na normalność dały lata 2005 - 2007.
A potem to co wydawało mi się moim państwem ostatecznie umarło w smoleńskim błocie.

_____________________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
0
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#347725

Mam podobne przemyślenia... Z nadzieją i wiarą patrzyłam wtedy w przyszłość, tym bardziej czuję się po latach zawiedziona i oszukana.

Vote up!
0
Vote down!
0
#347749

to obecnie hasło bez jakiegokolwiek pokrycia w życiu codziennym.Kiedyś,kiedyś dałem się nabrać pajacowi z Gdanska i jego kilku kolesiom na hasła i cele im rzekomo przyswiecające,ale to bardzo szybko mineło i wyszła szara rzeczywistość od której przez ostatnie 15 lat bez przerwy boli mnie głowa a jak widzę w telewizorze ostatni twór demokratyczny po pełnym botoksie facjaty i przefarbowaniu rudej sierści na prawie czarną to już w ogóle wątroba odmawia współpracy. Kiedyś jako dziecko zbierałem pieniążki dając w zamian cegiełki na budowę szkół i to było piękne i szczytne a obecna banda uważa za szczytne likwidację tych szkół.Tego już nie można nazwac działalnoscia Panstwowa ale niszczeniem Państwa.To powinno być karane z urzędu ale jakiego urzędu skoro wszyscy działają identycznie pod dyktando rudego i spółki.Nie jestem w stanie zrozumieć społeczenstwa,które biernie się przygląda temu wszystkiemu a zagadnięte odpowiada pytaniem;co robić?To wszystko jest dla mnie w żaden sposób nie wytłumaczalne i wydaje mi się ze nawet za 100 lat nic się nie zmieni,a jesli już to język i myslę że do wisły od wschodu obowiązkowy bedzie rosyjski a na zachód niemiecki.Po prostu piepsze ten cały system zwany demokracją Polską.Mowa o lemingach też nie ma zastosowania ponieważ zostali stworzeni przez własnych rodziców bez mózgowców przy niewielkiej pomocy telewizji polskojęzycznej.Oni sie rozrastają i im wszystko jedno kto rządzi aby mieli pracę i idiotę z orkistrą oraz od czasu do czasu półgłupka ze sztucznym penisem namawiającego do jarania zioła.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#347838

I zupełnie normalne odczucia. Tak to aktualnie wygląda i tak dziadowsko działa. Pełna zgoda.
Ale proponowałbym, jeśli można - może nieco słońca i pogody. To, że pali nas "słońce Peru" wcale nie oznacza, że tak zawsze być musi. Nie takie zło przemijało. Myślę, że póki życia - damy radę. Fakt, że zło się panoszy, fałsz i niesprawiedliwość się rozlewa wokoło. Fakt, że można widząc to wszystko załamać ręce. Ale przecież tej władzy chodzi właśnie o to. By człowiek stracił nadzieję, usunął się w cień i najlepiej przestał interesować się tym, co dzieje się w kraju. Takich cichych i załamanych obywateli ta władza potrzebuje, by na nas pasożytować. Ale niedoczekanie.
Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0
#347857