Słyszałem na własne uszy! To rzekłszy, co czujniejszym krytykom moich skromnych notek chciałbym podpowiedzieć, że już do pierwszego zdania można się przyczepić. Na własne ...? No, a niby czyje? Może lepiej: słyszałem na moje uszy? Nie, chyba nie lepiej … Na uszy słyszałem? Głupio jakoś... Samo „słyszałem” nie wystarczy? Niby wystarczy, ale... jednak przy własnych uszach zostanę. Zwłaszcza, że...