Z cyklu - dzwoni głupek do Trójki
Z okazji długaśnego weekendu, dzwoni głupek do Trójki i mówi : "Grillujmy i omijajmy tematy polityczne, bo to grozi kłótnią". Tak, tak , załóżmy sobie, osobiście, dobrowolnie knebelek. Mały poręczny, podręczny, knebelek osobistego użytku. A przy okazji jedzmy pyszną karkóweczkę, bardzo zdrową, zdrowo smażoną, wysoce kardiologiczną i nisko kaloryczną i przez dziurki w knebelku do ust wkladajmy. Dupa niech tyje i mózg staje.
Kiedyś nocne Polaków rozmowy przyczyniały się do gromadzenia wiedzy i uzgadniania wspólnego obrazu świata. A teraz co ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 855 odsłon
Komentarze
A teraz...
30 Kwietnia, 2012 - 13:23
szkoda gadać. Dosłownie! Bo knebelek wszdł w krew i geny. Bezreflaksyjność, bezmyslność są bezpieczniejsze i nie traci się "przyjacół" oraz pracy (o ile ktoś ją jeszcze ma).
W sam raz
30 Kwietnia, 2012 - 14:25
W sam raz!
Przyjdzie czas.
Ten w sam raz!
Wielu nas!
Wielu nas!
W końcu kpina
Się zatrzyma.
Na zadymach.
Na zadymach.
Na las gum.
Stanie tłum.
Słychać szum.
Słychać szum.
Dyskoteka
Niedaleka.
Czas ucieka.
Czas ucieka.
Na igrzyska.
Pośmiewiska.
Chwila bliska.
Chwila bliska.
Marek Gajowniczek
Miałem nieprzyjemność słuchać tej samej audycji...
1 Maja, 2012 - 01:45
Najlepszy był Drozda, który jako "były satyryk" (sam siebie tak nazywa) wydalił z siebie myśl iż w Polsce jest tak wspaniale, że satyrycy do niczego nie są już potrzebni.
Wbrew temu co komuś może się wydawać - nie chodziło o to, że taka np. "wadza" czy tzw. media odbierają satyrykom chleb. Chodziło o to, że jest po prostu tak genialnie, że nie ma się z czego naśmiewać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart