Hans G., przedsiębiorca, który „zabiłby wszystkich Polaków”, odwołał się od wyroku

Hans G., niemiecki przedsiębiorstwa z Gdańska, znany ze stosowania mowy nienawiści wobec Polaków, w tym wobec zatrudnionej w firmie Natalii Nitek-Płażyńskiej, odwołał się od wyroku.

Po długoletnim procesie sąd nakazał mu wpłatę 50 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie, gdzie w czasie wojny Niemcy dokonali zbrodni na 12.000 osób, w tym inteligencji z Pomorza.

„Nienawidzę Polaków; nie to, że ich nie lubię, nienawidzę ich. Oni wszyscy są cwelami i idiotami. Lepiej jest w Afryce. Jesteście gównem”. – Tak, jestem! Jestem hitlerowcem! To wina tego kraju (Polski), że taki jestem – miał też mówić biznesmen. – Zabiłbym wszystkich Polaków. Nie miałbym z tym problemu”.

Pełnomocnikiem niemieckiego biznesmena jest Piotr Malach, właściciel kancelarii adwokackiej z Gdyni. Wyroku należy podziewać się 4 marca w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. Proces prowadzi sędzia Małgorzata Zwierzyńska.

Na sali rozpraw pojawiła się Natalia Nitek-Płażyńska wraz z pełnomocnikiem i prezesem Reduty Dobrego Imienia Maciejem Świrskim. Na Portalu Samorządowym czytamy:

Mecenas uważa, że nagrania, które przedstawiła powódka są wybiórcze, nieobiektywne i tworzą negatywny, nieprawdziwy wizerunek Hansa G. Jego zdaniem Nitek-Płażyńska udostępniła, zaledwie kilkadziesiąt minut nagrania - choć nagrywała go przez kilka miesięcy - ponieważ "nie lubi Niemców". Jak podkreślił, "nie ma dowodów na to, że jego klient reprezentuje poglądy nazistowskie".

Linia obrony nie jest merytoryczna i nie odnosi się do procesu:

Malach przekonywał, że to Nitek-Płażyńska obraża część Polaków używając wobec nich określeń takich jak: "czerwona hołota", "sieroty po UB". "O osobach, które bronią niezależności sądów mówi, że mają czerwony kisiel zamiast mózgu" - wymieniał.

Źródło: Portal Samorządowy

Hans G., obrażał Polaków: „Polaczki”, „Scheisse Polaken”, „jesteście idioci”, „Polacy mają zakodowane bycie sługami„. Portal "Gazeta Rumska" przytacza inne, mniej "popularne" cytaty Hansa G.:

- Pytałam wielokrotnie Hansa G. co robi w Polsce, skoro ma tak negatywne zdanie o Polakach. Odpowiadał mi, że jesteśmy dla niego tanią siłą roboczą. Kiedy jeden z pracowników dygał przed nim, to mówił mi śmiejąc się: „zobacz, jesteście tacy służalczy, macie zakodowane bycie sługami”. Tłumaczył mi też, że angielskie słowo określające Słowian („Slavs” – Red.) przypomina mu angielskie „slaves”, czyli niewolnicy. Twierdził nawet, że ja na pewno nie jestem rdzenną Polką, skoro tak mu się przeciwstawiam.

Można powiedzieć, że Hans G. prezentuje bezczelną postawę. Internauci pytają, co w takim razie robi w Polsce, skoro jej tak nienawidzi. Internauci wypromowanych komentarzy serwisu WP w komentarzach zauważają:

Emerytka: Skoro tak nienawidzi Polaków ,to co robi w Gdańsku????,dlaczego przebywa w Polsce????Potraktować go jak''persona non grata''i wydalić. 

Bolo: Takich jak on co kochają to miasto aby morować Polaków jest tam więcej 

Oko: Po co karać człowieka za coś co jest za Odrą powszechne. Odpowiedzialności zbiorowej wprawdzie nie ma, ale każdy Polak wie co myśli o nim każdy Niemiec, choć nie wszyscy o tym krzyczą. Tak było, jest i będzie. 

                                                                                    *** 

Analiza dźwięku takiego zakwestionowanego nagrania nie powinna być trudna. Chciałbym je zobaczyć, bo w swoim czasie sporo zajmowałem się obróbką muzyki i dźwięku. Swoją drogą, ciekawe jak Hans g. wytłumaczy dźwięki karabinu maszynowego i swoje słowa. Czy to normalne, że lubiący Polskę niemiecki właściciel firmy zupełnie przypadkowo wydaje dźwięki niczym z karabinu maszynowego? Te i inne odgłosy nie są chyba normalną częścią pracy jakiejkolwiek firmy. Takie nagranie ciężko zafałszować, ale wszystko jest możliwe. Zresztą, każdy wie, że Niemcy lubią Polaków, wiec tak, tak, rzeczywiście trudno uwierzyć w autentyczność nagrania.