Szkocja wprowadza diabła do szkół za pontyfikatu papieża Franciszka

Brawo! Słynny Uniwersytet Oxfordzki w Wielkiej Brytanii odrzucił żądania studentów domagających się usunięcia z grona wykładowców 77-letniego Prof. Johna Finnisa, jednego z najważniejszych współczesnych filozofów prawa. Oburzenie studentów spowodowane jest krytyką relacji homoseksualnych, jaką można znaleźć w artykułach naukowych profesora.

Jednakowoż potwierdza się raz jeszcze, iż co na skale zbudowane, to nie zachwieje się nawet w obliczu ataków i otwartego prześladowania. Prof. John Finnis nie zaparł się prawdy w prawo naturalne! W wypowiedzi dla gazety „Oxford Student” potwierdził swoje poglądy, zaznaczając klarownie, że nie ma w nich żadnych fobii. Podkreślił, że w swoich wypowiedziach krytykuje on – z pozycji filozoficznych – wszelkie pozamałżeńskie relacje seksualne.

Tymczasem zdaniem agresywnych środowisk studenckich, które pod swoją petycją zebrały już 350 podpisów, krytykujące homoseksualizm wypowiedzi profesora Finnisa mają charakter „dyskryminujący”.

Na szczęście jest jeszcze miejsce dla rozumu i zdaniem Uniwersytetu Oxfordzkiego dynamiczna debata akademicka nie może prowadzić do napastowania, a powinna być prowadzona z szacunkiem i bez naruszania godności innych. Nic dodać, nic ująć! KAI

Cały wpis jest dostępny na stronie: https://www.pch24.pl/#ixzz5cTr8VofC

Nadto rodaku, niepoprawny blogerze, blogerko, nasz sympatyku gorąco polecam ten wywiady Prof. Johna Finnisa: 1) „What is New Classical Natural Law Theory?”, opublikowany 11 grudnia 2016 r., a zatem:

2) Prof. John Finnis: On Reason, Revelation, and the New Testament

3) Prof. John Finnis: How did the renewal of your faith affect your academic work?

Pracujący jako magazynier 37 – letni Kaz James ogłosił, że jest psem. Pochodzący z Manchesteru Kaz James nie jest zwykłym magazynierem bowiem przebiera się w warte po kilka tysięcy funtów stroje, stosuje specjalnie przygotowane gadżety oraz zachowuje się jak pies. Otóż na codzień je z psiej miski, szczeka na innych ludzi oraz nosi w zębach różne przedmioty. Nadto spotyka się w gronie podobnych osób, oraz sam jest autorem książki „How to train a human pup” (ang. jak wytresować ludzkie szczenię).

Cała sytuacja nie jest jednak śmieszna. Okazuje się, że w tłumaczeniu swojego zachowania mężczyzna stosuje identyczną retorykę jak środowiska tzw. osób transgenderowych. Podstawą takiego myślenia jest uznanie, że biologia ma drugorzędne znaczenie w stosunku do tego jak ktoś się czuje. Jonathon van Maren na łamach LifeSiteNews pisze o tym demonicznym zjawisku: „Wraz ze swoimi urojonymi przyjaciółmi uważają, że w przeszłości czuli się jak psy, o czym oczywiście nie mogą mieć pojęcia ponieważ nie są psami”. I dodaje już b. klarownie: „Nie ma znaczenia, że nienormalne jest stwierdzenie jakoby James wiedział, jak czuje się pies. Tak samo nienormalne jest stwierdzenie, że mężczyzna uważa się za kobietę ponieważ zawsze czuł się jak kobieta, z definicji nie może mieć o tym pojęcia, ponieważ nie jest kobietą”.

Niestety teprzejawy nienormalności spotykają się z afirmacją liberalnych mediów I tak oto: „Elity niszczą podstawy zachodniej cywilizacji w imię tolerancji, współczucia i różnorodności”. Źródło” lifesitenews.com / YouTube

Cały wpis jest dostępny pod adresem: http://www.pch24.pl/gender-to-za-malo--37-letni-brytyjczyk-twierdzi--ze-od-zawsze-czul-sie-psem,67428,i.html#ixzz5kspES66k

To może spotkać i na pewno dopadnie polskie dzieci! Matka 13-letniej córki z niepokojem opisuje sytuację w szkole w Zjednoczonym Królestwie. Głównym tematem z życia szkolnego są perypetie związane ze zmianą „gender”. Dzieci są narażone na propagandę mniejszości seksualnych.

Suzanne Glover opublikowała na łamach Daily Mail artykuł, w którym ujawnia zwierzenia przerażonej matki o dzisiejszej szkole w Zjednoczonym Królestwie. Zauważa ona, że współcześnie rozmowy z jej 13-letnią córką-uczennicą dotyczą głównie kwestii polityki seksualnej i tzw. zmian gender. To radykalna zmiana zainteresowań uczniów w porównaniu z czasami, gdy ona sama chodziła do szkoły. Wówczas poruszano głównie tematy sportów w szkołach, studiów i życia społecznego.

Nadto okazuje się wg samej13-latki (SIC), iż szacuje, że około 12 procent jej koleżanek z rocznika (w szkole żeńskiej) ujawniło się jako homoseksualiści, biseksualiści czy transgenderowcy. Podobnie dzieje się w innych szkołach, zarówno dysedukacyjnych jak i koedukacyjnych.

Jak dalej zauważa zatroskana matka, jej córka uczestniczyła w seminarium o preferencjach seksualnych prowadzonych przez przedstawicieli mniejszości. Nie było zaś odpowiedniego „szkolenia” z punktu widzenia „normalnej orientacji seksualnej". Ta jest przedstawiana jako jedna z równorzędnych opcji: obok transgenderyzmu, aseksualizmu et cetera.

Sytuacja w brytyjskich szkołach, to przestroga także dla polskich rodziców. Do takiej patologii może dojść bowiem również w naszym kraju, jeśli zgodzimy się na forsowanie ideologii gender. I trzeba dodać, że na pewno dojdzie i to dość szybko! Źródła: dailymail.co.uk

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/przerazona-matka-o-promocji-gender-w-brytyjskiej-szkole--to-moze-spotkac-polskie-dzieci-,67823,i.html#ixzz5me1TOxZS

Wybudowany na początku XX wieku kościół pw. św. Szymona Piotra w Glasgow, zwany też kościołem polskim, gdyż od ponad 70 lat modli się w nim b. liczna Polonia, został niestety poważnie sprofanowany.

Kościół znajdujący się na West Endzie w czasie II wojny światowej służył polskim żołnierzom skoszarowanym w Yorkhill Barracks. Stąd też do dziś uznawany jest za duchowe centrum Polonii w Glasgow.

Atak miał zapewne miejsce w poniedziałek 29 kwietnia 2019 r. w godzinach między 1pm-3.30pm. W trakcie włamania sprawcy dokonali profanacji kościoła. Zniszczyli figurę Jezusa oraz Ołtarz boczny z kopią obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Sprawę bada policja. Informację o zdarzeniu jako pierwszy przekazał portal tvp.info. Wspólnota przy kościele św. Szymona zapewniła PCh24.pl, że modli się za nieszczęśników, którzy ulegli pokusom zła. Źródło: tvp.info

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/polski-kosciol-pw--sw--szymona-w-glasgow-sprofanowany--sprawcy-nieznani,67898,i.html#ixzz5meX0JB5h

P.S.

Jest mi osobiście szeczególnie przykro, gdyż przez 9 lat (2005-2014) mieliśmy okazję z żoną Marią b. często modlić się w tej pięknej, zabytkowej perełce wiary. Wczoraj wieczorem rozmawialiśmy z jednym z naszych znajomych z Glasgow, o tym wadarzeniu. Napisaliśmy też krótką wiadomość do O. Mariana Łękawy SAC, pasterza polskiej wspólnoty w Glasgow od 40 lat, zapewniając go o naszym bólu, solidarności, o naszej gorącej modlitwie i o naszej pamięci.

Jennifer Brysson to na razie jedna z nielicznych, brytyjskich działaczy sportowych, która ostro i zdecydowanie sprzeciwiła się akcji promowania tęczowej ideologii, oraz każdej innej politycznej agendy , poprzez rozgrywki angielskiej Premier League.

I de facto to chyba pierwszy taki sprzeciw wobec dyktatu LGBT w piłce nożnej! Nadto w odpowiedzi na coroczną akcję „rainbow laces” (ang. tęczowe sznurówki), mającą promować LGBT jeden z brytyjskich działaczy sportowych postanowił sprzeciwić się promowaniu tęczowej agendy w futbolu.

Otóż Jennifer Brysson odpowiada za to, iż na oficjalnej stronie sportowej czytamy: „Symbol tęczy lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych (LGBT) nie jest elementem boiska, ani ubioru zawodnikow w piłce nożnej”. Namawia tam zarazem aby poprzez inicjatywę Let All Play (ang. niech grają wszyscy) rezygnować z promowania politycznej, szkodliwej dla zwłaszcza kobiecego futbolu akcji.

Przy czym nadto wielce rozumnie uzasadnia swoją inicjatywę obowiązującymi obecnie przepisami: „Tęcza LGBT jest symbolem politycznym. Zgodnie z Przepisami Gry Międzynarodowego Związku Piłki Nożnej (IFAB) Na ubiorze nie mogą znajdować się żadne treści o charakterze politycznym, religijnym, osobistym lub oświadczenia czy ilustracje (Artykuł 04.5). Przepisy FIFA dotyczące sprzętu dodają, że zakaz obejmuje jakiegokolwiek symbole polityczne lub podobne (Artykuł 8.3). FIFA powinna egzekwować swoje własne zasady”.

Jak co roku w grudniu w ramach akcji „raibow laces”, piłkarze angielskiej Premier League mają obowiązek noszenia tęczowych sznurówek, niektóre drużyny zobowiązują swoich kapitanów do noszenia opasek w kolorach tęczy, a reprezentacje umieszczają na swoich koszulkach symbole homoseksualizmu.

Cenna nioezwykle nicjatywy Let All Play przedstawia argumenty przeciwko promowaniu jakiejkolwiek agendy:. „Nie wszyscy zgadzają się z treściami reprezentowanymi przez tęczę LGBT. Gracze, którzy odmówili noszenia symbolu tęczy LGBT w międzynarodowych i ligowych rozgrywkach, byli nękani i teraz ryzykują, że będą w gorszej sytuacji zawodowej”.

I jeszcze w innym akapicie czytamy tam: „Niektórzy nie zgadzają się z poglądami reprezentowanymi przez symbol tęczy LGBT, z powodów religijnych lub sprzeciwiają się zagrożeniu jakie transgenderyzm stwarza dla piłki nożnej dla dziewcząt i kobiet. Te oraz inne osoby nie powinny być wykluczane z gry w piłkę nożną tylko dlatego, że mają opinie, które są sprzeczne z zwolennikami ruchu LGBT i vice versa”.

Inicjatorzy akcji na koniec b. słusznie apelują: „Nikt nie powinien być zobowiązany do noszenia symbolu politycznego, z którym się nie zgadza (…) FIFA i IFAB muszą zagwarantować, że wszyscy są mile widziani”. Źródło: lifesitenews.com / letallplay.org

Cały wpis jest dostępny pod adresem: http://www.pch24.pl/wielka-brytania--sprzeciw-wobec-dyktatu-lgbt-w-pilce-noznej,72502,i.html#ixzz67dSRTFi0

Ultraortodoksyjni rabini w Wielkiej Brytanii sprzeciwiają się pro-homoseksualnym programom nauczania. Jak donosi „The Jewish Chronicle” przeciwko planom rządu brytyjskiego, rabini wydali w połowie lutego stosowne oświadczenie. Twierdzą w nim otwarcie, że ich szkoły: „nie mogą opisywać stylów życia uczniów, zabronionych przez Torę”. Otóż żydowskie placówki powinny dopilnować, by inspektorzy rządowi nie poruszali tych kwestii, należy ich potraktować grzecznie, ale i stanowczo poinformować o odmowie prowadzenia takich zajęć. Tymczasem tzw. ustawa o równości w Wielkiej Brytanii wymaga nawet od niezależnych szkół przekazywania informacji o osobach, których preferencje seksualne nie wpisują się w tradycyjny model.

jest zatem b. trudna i niezwykle kontrowersyjna, budzi sprzeciw! Otóż szkoły, które przyjmą te wytyczne, to wprost oznacza, że dzieci w wieku pięciu lat dowiadywałyby się o „rodzinach” homoseksualnych praktycznie na każdych zajęciach. To dlatego angielscy rabini otwarcie walczą o zwolnienie ich placówek z tego wymogu. Rabinat Chinuch UK podjął nawet konieczne negocjacje z władzami. I wydawało się, że uniknięto ryzyka zamknięcia placówek, okazało się jednak szybko, że sytuacja pozostaje napięta. David Landau w rozmowie z „Jewish Cronicle” wyraził zaniepokojenie działaniami kuratorów.

Czwartkowe oświadczenie obejmuje londyńską Unię Ortodoksyjnych Kongregacji Hebrajskich (UOHC), Federację Synagog oraz społeczności Gateshead i Manchester Charedi. Źródła: cnsnews.com / thejc.com

Cały wpis jest dostępny pod adresem: http://www.pch24.pl/wielka-brytania--ortodoksyjni-zydzi-przeciw-przymusowej-edukacji-genderowej,74089,i.html#ixzz6EPLq4mbv

Szok! Skandal! Polscy katolicy w Wielkiej Brytanii zostali pozbawienia możliwości udziału w forum na temat stosunków polsko-brytyjskich po Brexicie i wspólnych wartości, które łączą oba społeczeństwa.

W sprawie wypowiedział się ks. Stefan Wylężek, rektor Polskiej Misji Katolickiej na Wyspach: „W sprawie forum nikt z nami nawet nie próbował się kontaktować. A jesteśmy przecież i liczną, i licząca się tu wspólnotą o jasno sprecyzowanych, trwałych wartościach. Organizatorzy powinni brać to pod uwagę.”

Okazuje się zarazem, iż Misja polska na Wyspach obecnie to aż 120 księży w 220 parafiach i ośrodkach duszpasterskich na terenie Anglii i Walii, dlaczego zatem pominięto ją w Polish-British Belvedere Forum?! Tym bardziej, że stare polskie, ludowe, mądre przysłowie wszak głosi: „Nic o nas bez nas!”. Jak się okazuje jednak to nic nowego bowiem, w zeszłym roku również nie zapraszono na podobne forum strony kościelnej. Co ciekawe nawet Katolickie Biuro Medialne Konferencji Biskupów Anglii i Walii odmówiło odpowiedzi na pytania dotyczące forum i nie zaproszenia na nie polskiego Kościoła.

Tymczasem sponsorowane zarówno przez rząd brytyjski, jak i polski forum, odbędzie się w dniach 3-4 marca w Londynie. Jak podają organizatorzy weźmie w nim udział ponad 300 gości – parlamentarzystów, naukowców, aktywistów z organizacji pozarządowych, biznesmenów oraz media.

Ks. Wylężek na łamach magazynu „The Tablet” powiedział, że omówi wykluczenie katolików z Forum Belvedere podczas rozmów, które odbędą się pod koniec lutego z przedstawicielami Konferencji Episkopatu Polski. Rzecznik Archidiecezji Warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński już powiedział, że wykluczenie przedstawicieli Kościoła ze „sfery wspólnego dialogu i działania” jest „obrazą”. Źródło: „The Tablet”

Przeczytaj osobiście i tam jeśli masz ku temu wolę i sposobny czas: http://www.pch24.pl/wielka-brytania--polscy-katolicy-wykluczeni-z-waznego-forum-o-brexicie,74167,i.html#ixzz6EsYm8Gvo