7 sposobów na zabicie karpia
1. Bicie na chama:
- młotek: walnąć z całej siły między oczy lub w okolice oczu (uważać na palce)
- tasak: obciąć głowę (uważać na dłoń)
Skutki uboczne: gwarantowane wyrzuty sumienia i mdłości. Nasze kalectwo i śmierć karpia równie prawdopodobne
2. Bicie "na tchórza" - unikanie walki:
- do wanny z karpiem wrzuca się włączoną suszarkę do włosów
Skutki uboczne: wymiana korków, zakup nowej suszarki
3. Bicie psychologiczne:
- podchodzi się do wanny, w której beztrosko pływa karp i znienacka pokazuje mu się kalendarz z zakreśloną czerwonym pisakiem datą 24 grudnia (na 99,9% karp umrze na zawał)
Skutki uboczne: a co będzie, jak trafisz na ten 0,01%?
4. Gry wojenne:
- do wanny wrzucasz petardę
Skutki uboczne: odpada patroszenie, lecz dochodzi malowanie ścian i sufitu
5. Bicie damskie:
- wyciągasz korek z wanny i wychodzisz na papierosa i serial brazylijski
Skutki uboczne: możesz zachorować na raka (palenie szkodzi)
6. Bicie niesportowe:
- idąc do domu z karpiem udajesz, że niechcący wypada ci siatka pod nadjeżdżający autobus
Skutki uboczne: czasem kierowca autobusu chcąc uniknąć kolizji z siatką, w której może przecież być mina przeciwpancerna, przejeżdża nie tego co trzeba
7. Bicie koleżeńskie:
- wypijasz z karpiem flaszkę i tłumaczysz mu, że on nie ma już po co żyć, bo jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej; karp umiera z żalu lub przepicia
Skutki uboczne: chora wątroba, wyrzuty sumienia, a jak karp wie coś o twojej żonie?
PS. I jeszcze jeden sposób - z repertuaru gen.Parulskiego, płk.Szeląga i M.Laska
http://niepoprawni.pl/blog/1830/kielbasa-premierska-trotylowka
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6176 odsłon
Komentarze
@contessa
23 Grudnia, 2016 - 21:13
A tak na serio nie lubie i nie jem karpia
Józiu
23 Grudnia, 2016 - 23:10
Lubię karpia, zwłaszcza w śmietanie z grzybami - moja śp.Mama mmmmm... palce lizać przyrządzała takiego na Wigilię z borowikami z Borów Tucholskich, własnoręcznie zbieranymi - ale może od ponad 30 lat nie jem, nie tylko dlatego, że nie ma kto mi go ukatrupić. Wolę je karmić. No, chyba że mi już śniętego, wyczyszczonego "z dedykacją" ktoś z Przyjaciół z wędkarskimi ciągotkami podrzuci z niezamulonych wód, ale od dawna się nie zdarzyło - łowią i wypuszczają na wolność.... Tego lata Contessina na biwaku, razem z "wujkiem" - tatą koleżanki z przedszkola "złowiła" 21-kilogramowego karpia. Po obfoceniu wrócił do domu. W pionie był wyższy od Contessiny, a ona ma 6 lat i swoje +/- 125 cm ma. W "klacie" był szerszy od niej. Olbrzym.
Jutro pstrąg i sos chrzanowy będzie głównym daniem, będzie również śledź w kilku postaciach, kilka miejscowych wigilijnych przysmaków i... znów przekroczę tradycyjną liczbę wigilijnych potraw... Dziś Contessina przyniosła mi z przedszkola kolorowany własnoręcznie obrazek z wigilijnym stołem - co na nim powinno się znaleźć i wypytywała "Babciu, czy my to wszystko będziemy jutro mieć?" - "Bo na Wigilię tak trzeba!".
Wesołych Swiąt, Józiu!
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Contessa
23 Grudnia, 2016 - 23:46
Mój rekord karpia złapanego na wędkę, bo jestem zapalony wędkarz i wędkuje już ponad 50 lat, wynosi 22,65 kg i miał 1 metr i 15 centymetrów, złapany na kulkę proteinową o smaku toffi, metodą włosową.
Oczywiście wypuszczony i sfotografowany.
Pozdrawiam
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
JJJ
24 Grudnia, 2016 - 04:22
Może dziś-jutro uda mi się ściągnąć fotki tego karpia Contessiny z telefonu córki to wrzucę, ale wszysto zależy od "aktywności" moich gości i czy odpowiedni kabelek będzie pod ręką. W każdym razie nie był to karp królewski - gdy go zobaczyłam, to pierwsze co pomyślałam, że nie chciałabym go skrobać jakby cuś, hahaha.
Wesołych Swiąt - JJJ!
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@ Jozio z Londynu
24 Grudnia, 2016 - 00:37
Wywołałeś wspomnienia z wczesnej młodości ! Pani sklepowa z mięsnego nacinała nożem schab z kością, rozchylała nacięcie upierścienionymi paluchami ...... i pierdut toporem między palce! Sklep zamierał w cichej nadziei na wieprzowinę faszerowaną złotem i syntetycznymi szfirami.
@contessa
23 Grudnia, 2016 - 21:50
Witaj Contesso!
Mamy za miekkie serca. Ot co.
Ja tylko bezlitośnie mogę tłuc owady. Ale motylków już nie.
Jest jeszcze jeden sposób - na sąsiada. Musimy zlokalizować w okolicy sąsiada sadystę - psychopatę. Na pewno co najmniej jeden taki się znajdzie. Za drobną sumę (bo zazwyczaj też są chciwi), załatwi nam karpia - i to na tysiąc sposobów.
Jest pewne ryzyko. Jak się już przy karpiu rozochoci, to może się zabrać za nas. Trzeba być ostrożnym i najlepiej mieć sztucer w pogotowiu.
Powiedz - zdobyłaś kiszoną kapustę? A co z makiem? Tam u ciebie to pewnie cały przerabiają na opium i heroinę...
Serdeczne uściski, najlepszej kalafonii do końskiego włosia i spokojnej, upragnionej radości od świtu do nocy.
Pan nasz na świat przychodzi.
Janusz
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
"jazgdyni"...
23 Grudnia, 2016 - 23:21
Małe "zleconko" dla płatnego zabójcy... Grunt to "czyste" sumienie :).
Wesołych i zdrowych Świąt ...:).
Witaj, Januszu!
23 Grudnia, 2016 - 23:56
Mak u mnie jest ale makowca nie będzie - nie mam "ręki" do ciast drożdżowych. Kapuchę mam własną - w tym roku ogóry mi się nie udały, kilka razy nastawiałam w gliniakach ale chyba znów zaczęli czymś pryskać bo się kapcie z nich robiły po 2 dniach i nawet na jedną ogórkową dla Contessiny nie wyszło, ale za to kapucha mi się udała wspaniale, od lat mi tak nie wychodziła. Chyba dlatego, że nie z plantacji i nie ze sklepu, a z prywatnej działki na użytek własny. Bigosu na te święta nie robię bo na Wigilię zjeżdzają teściowie córy i nawiozą po wczorajszym świniobiciu kaszanek, salcesonów, pieczeni i ciast. Bigos będzie na sylwestra, o ile kapucha nie "wyjdzie" na surówki, przystawki do w/w. W pierwszy dzień Swiąt na śniadanie będzie pieczyste na zimno teściów i moja galaretka mięsna, a później kaczka z jabłkami, majerankiem i czarami marami mojej Mamy. "Celebrować"czyli porcjować kaczkę będą teście córki, zapluli sobie prawo - obaj lekarze, on chirurg (i ginekolog). A ja... już zrywam boki ze śmiechu, że będą ciekawe jatki i będziemy gonić kaczkę po stole. :P:P
Wesołych Swiąt, Januszu!
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@ contessa
24 Grudnia, 2016 - 00:49
Ciasto ze świniobicia-hmmm-ciekawe!
Co do ogórków : stosuj tylko sól szarą, bez antyzbrylaczy i innego białego syfu.
hahaha, Cyborg
24 Grudnia, 2016 - 04:09
Ciasto wigilijne -czytaj.
Swiniobicie to tylko cuś jak przydatek do Swiąt, do tego dość ruchomy - np. zeszłym razem wieprzak padl dopiero 2-3 dni po Nowym Roku, a wcześniej między Godami i Nowym Rokiem. "Wszystko zależy od liczebności miejscowego pogłowia i grafiku "mistrza". Nie bez znaczenia są dojazdowe możliwości "posiłków".
Co do ogórków - oczywiście, że tylko sól szara ale w tym roku znów pryskali je w moim pasie klimatycznym czymś, co przy kiszeniu robiło z nich bryję. Przez może 6-7 lat był spokój i ogóry się udawały, stały mi w dużych słojak 3-5 l na chłodzie piwnicy do lutego, że czasem nawet do Wielkanocy jeśli wcześniej ich nie zdematerialowaliśmy. W tym roku chyba znów były pryskane tym samym świństwem co wcześniej bo widzę to nawet w sklepach po bardzo zbiedniałym asortymencie słoikowych korniszonów. Kiszonych z beczki tej zimy w ogóle nie ma czyli problem jest ogólny.
Przeżyjemy! ;);)
Wesołych Swiąt, Cyborgu!
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@ jazgdyni
24 Grudnia, 2016 - 00:44
No ładnie!
Jest jeszcze jeden sposób - na sąsiada. Musimy zlokalizować w okolicy sąsiada sadystę - psychopatę. Na pewno co najmniej jeden taki się znajdzie. Za drobną sumę (bo zazwyczaj też są chciwi), załatwi nam karpia - i to na tysiąc sposobów...
Jak bym się widział w lustrze!
sposób miejsko-damski to
24 Grudnia, 2016 - 01:51
sposób miejsko-damski to ponoć zapakowanie do zamrażalnika.
nowocześnie, europejsko to eutanazja, gdy już ledwo dycha.
resortowcy mogą spałować.
w odciętej głowie ryby niewiele się dzieje ale humanitarniej byłoby wbić coś sporego w mózg, o ile potrafi się spowodować spore obrażenia.
jest szansa, że akurat ten karp nie miał przemówić ludzkim głosem.
możliwe też, że są już karpie sojowe.
zresztą nowocześni mogą ubić i świniaka na święta dla lepszego nastroju, jeśli pasiony na mączce rybnej to całkiem podobna nowa, świecka tradycja.
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
Kontrik - dobra wstawka! ;);)
24 Grudnia, 2016 - 04:24
Wesołych Swiąt!
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
contessa, jest jeszcze jeden, niezawodny
24 Grudnia, 2016 - 20:10
Poczytać karpiowi(karpiu czy to tam jeszcze) wypowiedzi niejakiego Rysia Petru. Karp sam wykorkuje, ze śmiechu. Szczęśliwy.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Pamiętam, że przed laty wiele
24 Grudnia, 2016 - 22:57
Pamiętam, że przed laty wiele z tych sposóbów na zabicie karpia wypróbowywala rodzina Poszepszyńskich: wysiadł prąd ,śmierdziało spalenizną, a karp żył. Ktoś zaproponowal; "chyba z głodu zaśpiewamy jakąś kolędę."
Karp jak karp ale z zabiciem
26 Grudnia, 2016 - 22:25
Karp jak karp ale z zabiciem węgorza to prawdziwy problem. Kiedyś złowiłem takiego i widząc moją próbę uśmiercenia ryby-węża, małolat bratanek całkiem poważnie podpowiedział - 'wujek, samochodem go rozjedź' /podpada pod p-kt 6 Twoich rad/
Świątecznie pozdrawiam.
To ya.
Może już na przyszły rok,
27 Grudnia, 2016 - 00:50
proponuję niesmiało odczytywanie na głos karpiowi "deklarację wolności" w wykonaniu koderastów i im podobnych, aż do momentu zejścia. Plusy ujemne: może to być poczytane za działanie niehumanitarne. Plusy dodatnie: stuprocentowa skuteczność.