Schetyna: Rosyjski pomnik to prowokacja
Nazwa serwisu:
stefczyk.info
Cytat:
To oczywista prowokacja - tak szef MSZ Grzegorz Schetyna skomentował publikację "Komsomolskiej Prawdy" dotyczącą pomysłu budowy w Krakowie pomnika jeńców bolszewickich z lat 1919-21.
"To jest oczywiście prowokacyjna propozycja. Odpowiada na to ambasada RP w Moskwie, w czytelny i jasny sposób" - podkreślił minister spraw zagranicznych w piątkowej rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
(...)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 249 odsłon
Komentarze
Schetyna,min.spraw zagranicznych czy analityk na poziomie GW??
11 Października, 2014 - 01:49
Czyli... odpowiedni pożyteczny idiota na odpowiednim stanowisku w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie dla odpowiednich interesów ?
Minister SZ Grzegorz S. umył ręce "oświadczeniem ambasady RP w Moskwie". To są jaja - minister spraw zagranicznych RP nawet nie wie czy oświadczenie wyemitował boot czy np. sekretarz Ambasady RP albo... rezolutna, obcykana w "wynsznych diełach" długoletnia babcia klozetowa ambasady.
Komentuję w ten sposób bo wiem z własnego wieloletniego doświadczenia (ponad 40 lat poza Polską w różnych miejscach), że np. recepcjonistki, sprzątaczki, kucharze, nawet kierowcy wehikułów misji dyplomatycznych RP są często bardziej kompetentni od ambasadorzyków, konsulików , attache-yków i wszelkiej maści sekretarzyków i "5 kół u wozu" w formie matek, żonek i kochanek, chrześniaków i wnuków naturalnych i przyszywanych.
Co sprawia wrażenie - do 1989 r. było jak wyżej, potem był okres pewnej "normalności" i od późnego 2007 roku znów zaczął się exodus dziwnych bytów w misjach dyplomatycznych RP, Instytutach Polskich, biurach RH itd. Za PRL konsul był dostępny dla petentów najwyżej z dobowym wyprzedzeniem w sprawach niecierpiących zwłoki, na "cito" dostępny całodobowo na okrągło w śwoątek, piątek i w niedzielę. Po 2007 r. - raz w tygodniu na 2-3 godziny i z wielką łachą. Tak jakby był jeden na całą kulę ziemską i musiał kursować z antypodów przez Ameryki do Europy i apiać obarotna. Za PRL i RP jaruzelsko-mazowiecko-buzko-kwaśniewskiej konsule, radcy ambasad zajmowali się głównie sprawami konsularnymi. Tak wynikało z ich dostępności dla petentów misji w urzędowych godzinach urzędowania. Po 2007 r. wszystkim - przysłowiowym "krawaty wiąże, usuwa ciążę ". Skąd to wiem ? Bo "excelencje" się zmieniały ale np. kucharz misji, szofer itd. był stały...
Schetyna to na stanowisku ministra spraw zagranicznych (i każdym innym) ni pies ni wydra, ni pogrobowiec PRL ni awangarda czegokolwiek. BMW, burak, kartofel i taki cham co dostał złoty róg.. Już raz go miał i co ? I nic !
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński