A jak umarł pan bogaty,
to mu nieśli wieńce, kwiaty,
order dali mu po śmierci
by mu złocił się na piersi.
A jak umarł chłop z fabryki,
to uznali, że był nikim,
odszkodowań nie ma wtedy,
trumnę trzeba brać na kredyt.
A jak padło dziecko z głodu,
nie ruszyło to narodu,
dalej po bogaczu kwilił,
to był wzniosły nastrój chwili.