Co głupcy doradzają PIS

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Rozmaici głupcy polityczni krytykują PIS za zadłużanie państwa i, generalnie, za zbyt wolne tempo zmian.

Tylko głupcy, ignorujący trwałość obecnego modelu gospodarczo-politycznego, mogliby proponować PISowi samobójczą politykę zaciskania pasa. Takie samobójstwo przy obecnym modelu systemu konsumpcjonistycznego byłoby zagwarantowane.

Głupcy ignorują parę podstawowych faktów i prawidłowości.

Otóż w toku fatalnej transformacji postkomunistycznej większość Polsków została kilkakrotnie poddana terapii szokowej zmierzajacej do zaciskania pasa, podczas gdy cwana i ustawiona mniejszość nomenklaturowa na tym się dorabiała. Więc propozycja kolejnej fazy zaciskania pasa oznaczałaby kolejne finansowe uderzenie w zubożałą większość, świadomą już tego transformacyjnego przekrętu, który dokonał się jej kosztem. Nie ma więc możliwości dalszego politycznego ignorowania tej świadomości.

Rozsądna polityka wymaga by PIS umiejętnie balansował między wymogami starego utrwalonego systemu, którego nie da się zmienić ad hoc decyzją żadnego politycznego gremium, a potrzebami reformowania systemu i stopniowego wprowadzania zmian. W moim odczuciu zmiany i tak są wprowadzane wyjątkowo szybko, sprawnie i szeroko. To nie jest gabinet chirurga, to nie jest operacja na pacjencie z udzialem anastezjologa, to operacja na grupach o rozmaitych interesach i rozmaitych stanach świadomości.

Należy pamiętać, że ten utrwalony i nie dający się natychmiast zastąpić model systemowy wiąże się z zasadą kredytowania wszystkiego i życiem na kredyt oraz z manipulacjami podatkowymi, a od tego modelu PIS na razie odejść nie może, bo taka jest struktura gospodarki i członkostwo w UE. Może to wykorzystać do obciążenia kosztami reform dotychczasowych beneficjentów, a korzyści skierować do grup dotychczas wykluczanych i marginalizowanych, a więc większościowych.

W modelu konsumpcjonistycznym jedynym sposobem na sukces jest pobudzanie pozytywnych emocji w większości społeczeństwa, które są prawdziwym motorem rozwoju. To emocje są faktycznym czynnikiem prorozwojowym, a nie jakieś odwieczne prawa ekonomii i, jak na razie, tego nie da się zmienić z dnia na dzień. Zmian nie dokonuje się ponadto dla czystości doktrynalnej, lecz dla ludzi.

Z powyższych konstatacji płynie jeszcze jeden polityczny wniosek – wypływa z niego nauka, jak należy potraktować negatywnie motywowane dzialania KODu i opozycji.

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.9 (9 głosów)

Komentarze

Tylko głupcom się zdaję, że posypanie pożyczonym groszem przyniesie im popularność. Tylko głupcy traktują Polaków jak stado baranów nastawionych na przeżuwanie zasiłków i danin.. Tylko głupcy promują takie postawy.

Vote up!
2
Vote down!
-2
#1520471

A może, zamiast metaforycznie, konkretnie i merytorycznie ? Nie cierpię tego typu podróbek dyskusji.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1520476

Jeśli zadłużanie jest dobre, to niech każdy zadłuża się na koszt własny. Nie ma to jak przeżreć pożyczone, a spłatę wraz z oprocentowaniem zrzucić na dzieci i wnuki.
Grecja, Argentyna itd nikogo nieczego nie nauczyły.

Vote up!
2
Vote down!
-1

              

#1520477

Proszę czytać notki ze zrozumieniem.

Ja się nie zastanawiam tu nad tym czy długi są złe czy dobre, lecz nad mechanizmem, który sprawia,że zadłużanie, kredytowanie stało się podstawą systemu konsumpcjonistycznego. Proszę się nauczyć odróżniania perspektywy indywidualnej od organizacji systemowej.

Ja osobiście żadnych kredytów nie biorę, chyba  że rodzinnie organizujemy przemyślane kredyty mieszkaniowe, czy częśćiowe na samochody, przy czym większość kredytu to pożyczki wewnątrzrodzinne. Ale to jest punkt widzenia jednostkowy, nieprzekładalny na zbiorowość.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#1520509

Długi są złe. Tak ogólnie... Źle jest żyć pod skałą wiszącą nad głową. Zła jest sytuacja gdy, w każdej chwili wierzyciel może przyjść i powiedzieć „oddawaj”.  Nie uważamy za mądrego człowieka, który buduje dom pod wiszącą skałą, ani też takiego, który zadłuża się bez potrzeby, a tym bardziej ponad możliwości spłaty.. A już jako idiota jawi się nam ten, który za tak pożyczone pieniądze kupuje sobie telewizor..
Czy tak nie jest?

No to zapytajmy się o to, jak długi państwowe różnią od naszych prywatnych? Odpowiedź jest taka, że są większe.. ..i to jest jedyna różnica. Te długi też trzeba spłacić. Nie ma siły, która je może anulować. Nawet wojny światowe nie anulują długów. Rządy miną. Pokolenia wymrą. Długi zostaną. Grecy się o tym właśnie przekonali. Przykład Grecji jest o tyle dobry, że możemy mieć bardzo różny pogląd na kwestie „dlaczego”, „kiedy”, „z czyjej winy” doszło do tego zadłużenia, a na końcu ważne jest i tak tylko jedno: Wzięliście – oddawajcie.   
Czy tak nie jest?

Ze wszystkich problemów w jakie państwa mogą popadać, ten jest jednym z najgorszych. Inne – na przykład zła władza – można szybko pokonać. Osiem lat PO porządziła i już jest tylko złym wspomnieniem. Ale długi jakie zaciągnęła zostają na pokolenia. Nasze dzieci i wnuki zawsze będą miały pod górkę z tego powodu. W każdym budżecie będą musiały uwzględnić pozycję „odsetki”.
Czy tak nie jest?

Mówisz, że nagła zmiana polityki zadłużania byłaby dla PiS'u samobójstwem.. Powiem szczerze: mam gdzieś interesy PiS'u. Dla mnie ważne jest dobro Polski. PiS jest godzien poparcia do momentu gdy dla dobra Polski pracuje. Zawsze będę ich wspierał w takiej pracy. Ale nie widzę powodu by dla dobra PiS poświęcić choćby minutę przyszłości naszego kraju. (Wierzę – szczerze i autentycznie - że Jarosław Kaczyński rozumie to dokładnie tak samo.) Po to ich wybraliśmy by skończyć, między innymi, z paranoją zadłużeniową poprzedników.
Czy tak nie jest?

Dlaczegóż więc to ja mam być nazywany głupcem?
Dość już budowania wizji takiej, że naród jest ciemny więc nie zrozumie.. że naród jest pazerny i tylko czeka na kolejne 500 złotych, które mu z nieba spadnie. Otóż nie! Ja też jestem częścią tego narodu ..i rozumiem. I wiem, że nie jestem sam. I mówię wprost: nie traktujcie nas jak baranów, czyńcie to co jest dobre, a nie to co wam się wydaje, że jest popularne. Macie mandat do tego. Uwierzcie w siebie i w nas. Jesteście po to by te „obecne modele gospodarczo-polityczne” zburzyć.  Nie fundujcie nam kontynuacji serialu reklamowego „mała ratka”. Zacznijcie raczej myśleć o tym jak zostać głównym bankierem tego Świata i samemu udzielać pożyczek naiwniakom..

..uff :)

PS
Czyżby moja wiara w PiS była większa niż samych PiS'owców? :)
 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1520502

Komentarz jak wyżej'

Dodam tylko,że perspektywy indywidualne nie są przekladalne na prespektywy zbiorowe. To są inne reguły gry. Państwo jak zbankrutuje to go do pudła nie wsadzą. Amerykanie robią cuda z dolarem, bo to waluta światowa i nikt nie jest w stanie im się finansowo przeciwstawić.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#1520510

..to może nie jest to tylko wina czytających :)

Głupcami nazywasz tych co krytykują zadłużanie państwa..
Głupcami nazywasz tych co występują przeciwko obecnemu modelowi gospodarczo-społecznemu, o którym sam piszesz, że opiera się na kredytowaniu wszystkiego, życiem na kredyt ..i jeszcze manipulacjach podatkowych..
A teraz jeszcze dodatkowo twierdzisz, że kredyty zbiorowe rządzą się innymi regułami niż kredyty indywidualne..

No naprawdę nie chcę Cię po raz kolejny źle zrozumieć. Czy chcesz powiedzieć, że indywidualne zadłużenie jest złe a zbiorowe czy instytucjonalne albo państwowe dobre? Czy z faktu, że państwa do pudła nie wsadzą wynika, że państwo możemy zadłużać dowolnie? Czy z faktu, że Amerykanie cuda z dolarem robią (cuda te polegają między innymi na uzależnianiu słabszych gospodarek poprzez udzielanie im niespłacalnych kredytów) wynika, że należy beztrosko brać kredyty? Określ jasno swoje stanowisko. Wytłumacz, bo ja na prawdę nie rozumiem takiej postawy, zwłaszcza u osoby deklaruącej, że indywidualnie od kredytów stroni.
 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1520521

Właśnie miałem napisać dokładnie to samo.

Vote up!
1
Vote down!
0

              

#1520528