Ja-obywatel - władza - policja - Tusk czyli kto tu jest suwerenem

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Władza zachowuje swoją pozycję reprezentanta narodu o ile realizuje interes narodowy i wszelkie konstytucyjne zobowiązania. W przeciwnym wypadku nawet formalnie poprawnie wybrana władza traci swoją legitymizację. I wygląda na to, a dowodów na to wyliczono bez liku,że przytrafił się nam, wskutek naszego wspólnego zaniechania , taki właśnie przypadek władzy formalnie wybranej lecz zdelegitymizowanej.

Władza to zachowuje swoją pozycję tylko poprzez stisowanie pozakonstytucyjnych technik marketingu rynkowego, tak marketingu rynkowego ! rynkowego w polityce ! Gdzie się podziewają konstytucjonaliśći i Trybunał Konstytucyjny oraz Trybunał Stanu ? Ano podziewają się tam gdzie jest cały establishment postkomunistyczny. Do tego dochodzą manipulacje medialne na gigantyczną skalę, dokonwywane przez medialną a przecież niewybieralną władzę ! Należy mediom odebrać pozakonstytucyjną władzę i przywrócić właściwą rolę medium informacyjnego.

Otóż to ja, jako obywatel republiki, decyduję o obronie rodziny i kraju i ewentualnie ceduję tę moc decyzyjną na reprezentantów politycznych ograniczonych regułami konstytucji, konstytucji a nie dowolnie produkowanego w trybie bieżączki legislacyjnej słowotoku przepisów prawnych. A ci moi reprezentanci polityczni powołują policję i wojsko.

Jednak jak to się często zdarza,władza przestaje być reprezentantem obywatela, staje się klasą własnych interesów, a często występuje przeciwko mnie jako suwerenowi, kierując przeciwko mnie organy przemocy takie jak policja i sądy. I o tym powinna wiedzięć policja i jej funkcjonariusze - że taka ewolucja władzy jest mozliwa. W takiej sytuacji ja-obywatel wychodzę na idiotę i samobójcę, bo kieruję własną broń przeciwko sobie, bo przecież funkcjonariusz państwa jest moim zastępcą.

W tej sytuacji nie mam ochotę robić za idiotę jak Krzysztof Globisz, odwołuję wcześniej podjętą decyzję i cofam pełnomocnictwo udzielone władzy i przejmuję kwestię obrony we własne ręce.

W przypadku Platformy mamy do czynienia ze sfałszowaniem umowy narodowej, nieuprawnionym przejęciem władzy i wykorzystywaniem jej w interesie własnym, pozakonstytucyjnym, a nawet prywatnym,osobistym interesie premiera Tuska. Nie ma najmniejszej wąpliwośći,iż Donald Tusk utrzymuje się na stanowisku jedynie dzięki poparciu establishmentu, który także trzeba będzie rozliczyć, przydzie czas i na to. Ja nie jestem instytucją charytatywną do wspierania interesów establishmentu ani Donalda Tuska. Czyj interes reprezentuje establishment i Tusk w jego imieniu pokazuje powrót hasła "Telewizja kłamie" i "ZOMO znowu bije". W czyim interesie to się odbywa pokazuje wciąż rosnący dług publiczny.

Mam więc mnóstwo formalnych dowodów pozwalających mi na wycofanie swojego uprawomocnienia dla takiej formy rządów i takiej zdegenerowanej formy ustrojowej. Rząd Donalda Tuska utracił wcześniej zdobyty formalny mandat do sprawowania władzy i reprezentowania mnie jako obywatela.

Brak głosów