Na odsiecz polskim lasom

 Czasem trzeba odstąpić  nieco, choćby parę kroków, by lepiej ocenić sytuację. Żeby zobaczyć to, czego dostrzec nie sposób, kiedy jest się w środku czegoś. Zwłaszcza, jeśli chodzi o zwartą, na pozór, społeczność.

 Portal Niepoprawni zrzesza kilka tuzinów, mniej lub bardziej zaangażowanych blogerów i komentatorów.  Wpisy, artykuły i komentarze zazwyczaj bywają bardzo interesujące i doskonale napisane. Poczytność Niepoprawnych jest dobra, a rankingi popularności potwierdzają wysoką pozycję Portalu, chociaż konkurencja w sieci jest ogromna.

 To zaszczyt prezentować swoje przemyślenia na stronach Niepoprawnych.

 Demokracja, która tu panuje, dzięki Gawrionowi, co oczywiste, stworzyła niespotykane nigdzie dotąd pole do mówienia pełnym głosem. Korzystamy więc z wolności słowa, wypisując wszystko, co nam tylko przyjdzie do głowy. Z reguły są to rzeczowe i pełne rozsądku artykuły, a dyskusje, które wywołują, przebiegają w kulturalnej atmosferze. Z reguły…

Niestety, ostatnimi czasy, pojawiły się teksty i komentarze, które nie tylko wzbudzają niesmak i prowokują do ciętych a nawet obelżywych ripost, ale wprowadzają pewien niepokój, rozchwianie emocjonalne i odruch zniechęcenia, zarówno u postronnych czytelników, jak też wśród użytkowników Portalu.

Nie chcę tu wnikać, kto jest temu winien i kiedy, w jakich okolicznościach, otworzył tę puszkę Pandory. Stało się i trudno. Wielu z nas dało się ponieść emocjom, a że Polak ma krewką duszę, to i szable zagrały. Nie pierwszy to raz i nie ostatni w dziejach, tak naszego Portalu, jak i wszędzie indziej, gdzie nasi rodacy bywać mają zwyczaj.

 W naszej, polskiej historii, często bywało tak, że chociaż podzieleni i skłóceni, potrafiliśmy się nagle jednoczyć w imię wyższej racji stanu. W obliczu jakiegoś  kataklizmu, czy nadciągającego zagrożenia, zwykle wszelkie waśnie i spory odsuwaliśmy na plan dalszy, przystępując wspólnie do odparcia ataku.

 Pod wodzą Gawriona, kilkoro najaktywniejszych z nas, w imieniu wszystkich Niepoprawnych, wystąpiło z Akcją mającą na celu powstrzymanie złodziejskich zapędów władz państwowych, dążących do wyrwania społeczeństwu polskiemu lasów - dziedzictwa narodowego, które przypadło mu w schedzie po przodkach.

 Czarne chmury zawisły nad polskimi lasami. Ich wartość materialna jest bardzo wysoko szacowana. Zyski ze sprzedaży zalesionych obszarów przysporzyłyby kołom rządzącym wiele profitów. Obecna władza słynie z wyjątkowo perfidnej operatywności, nazywanej dla niepoznaki „kręceniem lodów”. Cyniczne wypowiedzi zaangażowanych w intratne interesy polityków nie pozostawiają złudzeń. Słowa, których wzdragam się powtórzyć, o „kupie kamieni” traktujących, każą pozbyć się wszelkich nadziei co do pozytywnego dla Polaków finału.

 Akcja „RATUJMY POLSKIE LASY” jest inicjatywą ważną. Niesie ogromną szansę ocalenia tego, co wszyscy tak bardzo kochamy. To dopiero start, początek i wstęp do masowych protestów. Taka trąbka – sygnał alarmowy, mający na celu obudzenie nieświadomych i otumanionych.

 Na profilu fejsbukowym pojawiają się teksty Niepoprawnych. Zamieszczane są linki na nasz Portal. Są bardzo dobrze napisane i warte polecenia. Każdy, kto skieruje uwagę na te artykuły, mógłby wynieść  z nich wiele wiedzy, wzruszeń i impulsów do działania, ale… Nie! Bo pod spodem każdego tekstu roi się od komentarzy dyskwalifikujących autora, jako polemisty godnego szacunku! W dodatku, na domiar złego, pochodzą spod palców niepoprawnej braci portalowej. Takie strzelanie w kolana tym, którzy kroczą we wspólnym, jakby się zdawać mogło, marszu. Ku ratunkowi.

 Z odsieczą dla polskich lasów.

Jak to zrozumieć? Jak pogodzić?

 Czy nie możemy być jak Oni? Ci z tego pamiątkowego już zdjęcia?