W Gazie, bez oczu, pośród niewolników - blog wojenny

Obrazek użytkownika Anonymous
Świat

Mamy od kilku dni, czy się to komuś podoba, czy nie – wojenny blog Pana Barbura. Wojenny nie tylko dlatego, że opisuje dramatyczne wydarzenia w Gazie, ale także dlatego, że autor stosuje wojenne zasady.

W tekście autor uderza niczym Paramonow, młotkiem swego pióra, ale uderza krzywo, uderza raz słabo i chciałoby się napisać – anemicznie, by za chwilę walnąć z całych sił w kupkę puchu, w wyniku czego ląduje na gębie.

Pan Barbar zużywa się w stylu propagandy wojennej, ponieważ nie wiedzieć czemu zapomniał, że pisze, że rozmawia z ludźmi, którzy akurat i przynajmniej na razie nie mieszkają w strefie wojny. Do wielu z nas nie trafia argument, że „należy przetrzepać dzikusów” że jak już zginą kobiety i dzieci, to przecież ich ojciec i mąż został ostrzeżony telefonicznie, że ( to chyba na wszelki wypadek, jakby co ) bojownicy przebierają się za lekarzy i pielęgniarzy.

Może i się przebierają, może bandzior z Hamasu wykalkulował, że będzie bezpieczny za żywą tarczą swych czterech żon i jedenaściorga dzieci? Być może, ale ani ja tego nie wiem, ani Pan Barbur nie wie. A wierzyć? Wierzyć można we wszystko.

Od dawna wiadomo, że wojnę można przegrać także w głowach, tak jak to się zdarzyło Amerykanom w Wietnamie i obecnie nikt prowadząc działania wojenne nie może sobie pozwolić choćby na drobne propagandowe zawahanie.
Zresztą wcale nie narzekam na jednostronność autora. Normalne jest, że każdy jest po stronie swoich, ale gdy się chce by inni przyjęli nasz punkt widzenia, nie należy obijac ich młotkiem.

Ale nawet nie to świadczy o tym, nie to przede wszystkim, że jest to blog wojenny. Iście wojenną politykę prowadzi Autor pod swoimi postami. Miażdży oponentów agresją, odsyła do piekła kasując ich komentarze, a te oczywiście stają się w związku z tym coraz bardziej agresywne, co nakręca spiralę wzajemnych pretensji.

Część komentatorów zaczyna używać zupełnie nieuprawnionych porównań historycznych, ale tak naprawdę sam autor naprowadza ich na te ścieżki. Ludzie są przewrażliwieni na punkcie pogardy, bo pogarda to nie to samo, co twarda żołnierska gadka o konieczności.
Od pogardy blisko do „syndromu Zeusa” a tedy to już „hulaj dusza – piekła nie ma” a przecież jest. Pojawiają się notki o notkach, notki o komentarzach, i tak to idzie. Mam nadzieję, że wojna na papierze nie będzie trwała 60 lat.

Większość ludzi, wypowiadających się pod postami Pana Barbura, zna ten konflikt z telewizji. Na przykład ja, chcąc nie chcąc śledzę go od prawie 40 lat i od zawsze, że użyję kibicowskiego języka, byłem fanem Izraela. Najpierw dlatego, że komuszki popierały Arabów, że mały Dawid walczy z rozlazłymi Goliatami, potem także dlatego, że zauważyłem, iż część moich przodków nie miałaby zbyt łatwo gdyby stanęła przed jakąś dociekliwą komisją, potem dlatego, że widziałem skurwysynów którzy w samobójczym szale zabijali w zamachach setki cywilów w miastach gdzie żyją moi znajomi, także ci, poznani dzięki internetowi. Byłem, jestem i będę „fanem” Izraela, ale proszę Pana Barbura o odrobinę rozwagi, bo zbyt nachalna wojenna propaganda jest tutaj przeciwskuteczna.

14 maja 1948 roku Ben Gurion odczytał Manifest Niepodległości. Ale przecież znamy jakże skuteczne przecież, metody Irgunu i wiemy na skutek jakich wydarzeń spłonęła Synagoga w Derby. Niektórzy wiedzą nawet co wydarzyło się w Der Jassin. Ale wiemy też, dlaczego i w jak perfidny sposób kraje Arabskie wrzuciły początkowo setki tysięcy palestyńskich uchodźców, które w raz z upływem lat urosły do milionów – w otchłań beznadziejnej egzystencji, by raz na zawsze stali się zakładnikami ich wojennej historii. Także, a może przede wszystkim właśnie w Gazie. Tam, większość dopiero tam – stała się niewolnikami nienawiści.

Izrael walczy o swoje, Izrael ma dość sił i determinacji by rozgromić Hamas dziesięć razy, ale nie znaczy to wcale, że koniecznie muszę zacząć uważać Palestyńczyków za dzikusów łaknących krwi, za nic nie wartą mierzwę ludzką i cieszyć się z tego, że tak naprawdę nie mają żadnych militarnych argumentów. Takie stawianie sprawy jest zresztą podwójnie niezręczne, gdyż podważa sens używanej podczas tej interwencji siły.

Jeszcze raz, bo już prościej nie mogę. Oglądam TV, czytam gazety i tam widzę, czytam – jojczenie różnych mądrali – mimo drobnych zastrzeżeń cały jestem po stronie Izraela.
Wchodzę na blog Pana Barbura i jestem tylko wkurzony. Tracę wzrok i nie mogę dopatrzyć się samego siebie sprzed chwili, stąd tytuł zaczerpnięty z Eliota.

Bloga Pana Barbura:

http://prawdalezynawierzchu.nowy.salon24.pl/378370.html

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

Czytałem wiele izraelskich, i pro-izraelskich blogów, ale wśród nich blog pana EB jest po prostu NAJGORSZY.

Z nim się nie da dyskutować:

 

Oczywiście wykasował. 

Na marginesie: o ile moge zrozumieć to, że Izrael chce się bronić, to jednak nie oznacza to że za dobrą monete biore pogląd niektórych "jastrzębi", że im gorzej dla Palestyńczyków, tym lepiej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10075

Już widziałem - byłem na Twoim blogu, cóż rzec? Nie każdy się w formę leje - e, niedobrze!
To propaganda w stylu RRK - już lepiej.
W Izraelu rządzi Partia Pracy - charakterystyczne, że wszelkie dogadywania się pokojowe i w miare sensowne działania następują pod rządami Likudu - czyli cholera, jastrzębi. Przepatrz sobie historię. To ciekawostka. Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0
#10082

[quote=Jacek Jarecki]W Izraelu rządzi Partia Pracy - charakterystyczne, że wszelkie dogadywania się pokojowe i w miare sensowne działania następują pod rządami Likudu - czyli cholera, jastrzębi. Przepatrz sobie historię. To ciekawostka. Pozdrawiam
[/quote]

a jakże miałoby być inaczej, skoro główny fundator Izraela i pierwszy prezydent Chaim Weizmann należał do Partii Pracy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10099

Takie staranne memo nasmarowalam ci w Salonie i "klopoty techniczne" mi to zzarly. Nie chce mi sie tego odtwarzac, ja na necie l e c e jak w realu. Tam chwile sa niepowtarzalne, a dla mnie net to bardziej kontakt niz literatura.

Podpisuje sie pod uwaga drNo.
Mam wrazenie, ze Barbur robi sobie kolekcje porabancow, stad usuwa wiekszosc komentarzy bedacych rzeczywiscie polemika, a pozostawia swiadczace o "polemistach" jak najgorzej.
"Oto Polacy" - zacytuje kiedys w ksiazce, na ktora dostanie grant od jakiegos porabanca z drugiej strony barykad.

Kaska

Vote up!
0
Vote down!
0
#10077

Nie wiem. Nie znam niczyich intencji poza swoimi własnymi.Szkoda, że Ci wypadł mega koment, al;e tez mi się zdarzyło juz klka razy ostanio. :) Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0
#10080

"Holocaust Industry" zawiera duzo faktow. Dzentelmeni nie spieraja sie o fakty, tylko o mozliwe interpretacje tych faktow.
Czy moglby Pan podac chociaz pare watpliwosci dotyczacych tej ksiazki? Powiedzmy, jakies piec punktow. Im wiecej, tym lepiej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10083

Dziwie sie Panu, ze jeszcze nie wyrosl pan z sympatii dla Izraela. To bylo dobre w dawnych czasach, gdy mozna sobie bylo poczytac w "Wojskowym Przegladzie Historycznym" o pierwszych wojnach arabsko-izraelskich.
Teraz sa jednak inne czasy. Jest wrecz nadmiar informacji. Nawet nie chce mi sie zaczynac wyjasnien. Poprzestane tylko na wyrazeniu zyczenia, by Izrael, ten lilipuci rozmiarami kraj i region, ktory trzyma pod butem, wreszcie trafily na dziesiate strony gazet, tak jak na to zasluguja. W koncu, to nie tam dzieja sie sprawy najwazniejsze dla wspolczesnego swiata.
Ciesze sie, ze istnieja dziesiatki madrych Izraelczykow,ktorzy potrafia powaznie popatrzec na problemy zydowskie i Izraela. Napisali nawet calkiem duza kolekcje ksiazek. Na moich blogach uzbierala sie ich mala galeria.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10085

Czy moglby Pan w krotkich zolnierskich slowach, jak niegdys Przymanowski w sejmie, ocenic, ktore z podanych nizej ksiazek nadaja sie do lektury tylko dla "antysemickich jelopow"?
1. "The Holocaust is Over; We Must Rise from Its Ashes" Avrahama Burga. Autor przez kilka lat przewodniczyl parlamentowi izraelskiemu.
2. "Jewish History, Jewish Religion" Israela Shahaka. Autor, byly profesor uniwersytetu w stolicy Izraela, dowodzi, ze Izrael jest panstwem bardziej rasistowskim, niz kiedys byla RPA.
3."The First Israelis" Toma Segeva. Autor na str. 69-72 opisuje jak mieszkancy wiosek zydowskich w 1948 r. napadali na wioski palestynskie. Z rak zrywano pierscionki a z szyj Palestynek zrywano lancuszki. W rabunku braly udzial kobiety i dzieci.
4. "How Israel was Won" Bayklisa Thomasa. Autor opisuje rzezie Arabow urzadzane przez Zydow (Deir-Yassin, Balad al-Shaykh, Dawayima).
5. "All Remains: The Palestinian Villiges occupied and Depopulated by Israel in 1948" Walida Khalidi. Sa tam miedzy innymi zdjecia meczetow przerobionych na stajnie i restauracje. Na miejsce arabskich cmentarzy - parki.
6. "The Scared and the Doomed. The Jewish Establishment vs. the Six Million" M.J. Nurenbergera. Autor byl zalozycielem najwiekszej gazety zydowskiej w Kanadzie. przez lata badal postawe zydowskiego establishmentu wobec Holocaustu. Okazuje sie, ze nie kiwnieto palcem, choc mozna bylo uniknac zaglady. Wystarczylo zaplacic Niemcom pare milionow dolarow.
To tylko probka, wstepny zarys galerii. More to come.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10087

EB tu nie zagląda.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10093

więc wklejanie pytań do Barbura tu ma taki sam sens jak tam, i szansa na odpowiedź nie jest wcale mniejsza

Vote up!
0
Vote down!
0
#10095

są czyszczone

http://awersja.nowy.salon24.pl/378520.html

EB nie ma czasu na głupoty JJ ;)

podstawa: http://kokos26.nowy.salon24.pl/378519.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#10104

Wole Izrael ze 100 tysięcy powodów. W tym struktura armii. Nie podoba mi się Barbur z pogardą wobec wrogów - z ich odczłowieczaniem.
Tego nie trawię,bo to jest szarża w pustkę.

Vote up!
1
Vote down!
0
#10105

A mi się nie podoba dyskutowanie na temat tego całego konfliktu na zasadzie oskarżania adwersarzy o antysemityzm lub filosemityzm, dla mnie to jest chore, bo mi bardziej odpowiada traktowanie tego w kategoriach analizy układu sił i polityki i interesów podmiotów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10107

a mnie się to podoba? problem w tym, że pewnie 90% Izraelczyków myśli w ten sposób (+ świat arabski, ale odwrotnie).

głupi pomysł na syjonizm i Izrael mi się nie podoba, jak każdy "rewolucyjny" pomysł. a teraz wyjście z sytuacji jest jedno - porozumienie na warunkach znośnych dla obu stron.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10124

Nie idzie o lepszy/gorszy dobor epitetow. Tych akurat znam sporo z wojska i z wiezienia. Szkoda czasu na popisy. Mnie idzie o dobor faktow: wydarzenia, nazwiska, daty itd.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10108

Pan Barbur, takze przepoczwarzony w Kukiego, jest bardzo potrzebny i pozyteczny. Pokazuje bute, ktora widac mieszkajac dluzej na Zachodzie. W Polsce patrzy sie na Zydow poblazliwie jak na mniejszosc w dosc duzym kraju. Gdy Michnik powie, ze w Polsce nie ma Zydow, ale jest antysemityzm, to ludzie pokiwaja glowami i przejda nad tym do porzadku dziennego, nie zastanawiajac sie nad prawdziwoscia takiego stwierdzenia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10109

czego chcesz ode mnie? we mnie nikt się nie przepoczwarza. pomyśl chwilkę zanim zaczniesz ryczeć. lew jesteś i chcesz wszystkich pożreć? :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#10121

Nie zauważyłem, aby Kuki popierał EB.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10122

mona
Jarecki, ja Cię bardzo lubię, chociaż przez Twój wpis parsknęłam ze smiechu śniadaniem na dopiero co wyczyszczona klawiaturę - i powinnam Cię nie lubić.

Ale z tym "fanem" chyba przesadzasz?

De gustibus - itd. Masz święte prawo kochać nawet Hotentotów, sama mam przyjaciół w Izrealu.Byłam zupełnym szczawiem, kiedy wyjeżdżały moje koleżanki z klasy, zupełnie nie rozumiejące - dlaczego ich kraj je wyrzuca.
Niektóre wiedziały, że są Żydówkami - co nie znaczyło nic, prócz krzywd Holocaustu ( synagoga stała pusta,choć otwarta) bo o Holocauście uczyły się również w szkole, polskiej szkole.Wbrew temu, co się dziś mówi, bo mówi się idiotyzmy.
Przykład: mówię powyżej o moich ł ó d z k i c h koleżankach, a na forum "Świat" spotkałam się kiedyś ze stwierdzeniem, że...w Łodzi nie ocalał ANI JEDEN ŻYD. Te opinie wygłosiła kobieta urodzona i wychowana w tejże Łodzi, która wyjechała jako studentka szwajcarskiej uczelni, polska stypendystka.
Podejrzewm, że wiesz o kim mowa.
We mnie tamta ich krzywda bez winy pozostała, ale...

Nie dziw się Barburowi.
W Izraelu została wąska grupa polskiej inteligencji, która rozumie, co się dzieje w Gazie, do czego to porównać. No i ortodoksi, którzy mają swoje zdanie - Mesjasz nie przyszedł, nie oddał im Ziemi Obiecanej."Są tam nielegalnie" - i polecieli z procesją witac zwycięstwo Hamasu.
Reszta nie chce żadnych porównań, są totalnie zindoktrynowani, tak strasznie, że włos się jeży.Nie mogę uwierzyć, że można tak przestawiać ludziom mózgi.Nawet - ludziom w ciągłym zagrożeniu.Jednak z emigracja rosyjską juz sie nie udało.

Barbur mnie wywala notorycznie, zawsze, choć specjalnie mnie tam nie rwie. Ale on wierzy w to, co pisze, bo po prostu jest "normalny", taki jak większość.

Też jestem po stronie Izraela, w tym sensie, że każdy powinien mieć swój kraj, niezależnie od całych historii z deklaracjami ONZ, zwłaszcza po Hitlerze.

Ale musiało się zacząć od Irgunu? Od Deir Yassin? I inych, podobnych D.Y., o których świat się w ogóle nie dowiedział?

Sformułowałabym to tak: uważam, że wszystkie narody maja prawo do kawałka własnego terytorium ( więc jednak Palestyńczycy też), ale naprawdę byłoby mi trudno być fanem Izraela.
Oczywiście nie mówiąc już o jego przedstawicielu - Barburze.
A co do pogrzebania w przeszłości...Teoretycznie znam swoją od wielu, wielu pokoleń, znam nazwiska, nazwy siedzib,miejscowości,nawet przydomki pradziadów. Ale Żydzi mieszkali w Polsce już od Mieszka ( a kto wie, czy nie wczesniej), byli ludźmi pod specjalna ochroną.
W dodatku okazało się, że jedna z moich prababek ( juz takich bardziej nowożytnych - nosiła "frankistowskie" nazwisko. Po mężu."Zgubiło się" ( a ja sprawę wygrzebałam), bo owdowiała, wyszła za mąż po raz drugi - ale już jako matka.Krew jest krwią, choć - wprowadzona "po mieczu" - niby się nie liczy.

Izrael popełnia zbrodnie wojenne, jakoś nie mogę być jego fanką, tylko dlatego, że - być może - mam kilka kropli tej krwi.

To tylko Wałęsa może powiedzieć, że jest "czystym Polakiem". Nie chwal się, dobra?
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

mona

#10135

Vote up!
0
Vote down!
0
#316188

"No i ortodoksi, którzy mają swoje zdanie - Mesjasz nie przyszedł, nie oddał im Ziemi Obiecanej."Są tam nielegalnie" - i polecieli z procesją witac zwycięstwo Hamasu."

Slyszalam wypowiedz amerykanskich zydow ortodoksyjnych, sprzeciwiajacych sie istnieniu Izraela, poniewaz podlug ich Swietych Ksiag, zydzi nie powinni miec wlasnego panstwa ale zyc na calym swiecie. Czyz to nie ortodoksyjni zydzi sa najbardziej zydowscy ze wszystkich zydow i ich opinia a nie opinia syjonistow powinna byc bardziej wiazaca? No ale przeciez Izrael nie zostal stworzony po to, aby bronic racji zydow a racji syjonistow, ktorzy czesto nawet nie sa zydami i czesto tez wcale nie mieszkaja w Izraelu.

"To tylko Wałęsa może powiedzieć, że jest "czystym Polakiem"." Tej wypowiedzi Walesy nie slyszalam, aczkolwiek nie powinna dziwic ze wzgledu na jego bezdenna glupote. Co to jest "czysty Polak", u licha? Polska byla krajem wielu narodow, nie mowiac juz o nieustannych wojnach i okupacjach i wiazacych sie z tym nagminnych gwaltach bedacym jednym z oredzi wojennych, a ten blazen gada o "czystych" Polakach? Rece opadaja!

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
1
Vote down!
0

Lotna

 

#316189