Marcin B. Brixen - blog

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka siedział sobie spokojnie w pracy i udawał, że coś robi. Obok siedział równie zajęty Kubiak, przy drzwiach ich szef, a po drugiej stronie pokoju siedziała stażystka, która zasuwała za nich wszystkich.
- Nie ma to jak równouprawnienie - oznajmił z satysfakcją szef. - Kobiety i mężczyźni pracują tyle samo!
Stażystka spojrzała na niego z rozpaczą i nie powiedziała nic, żeby nie tracić...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wracał wraz z dziadkiem z zakupów i w pewnym momencie dziadek się zorientował, że zgubił gdzieś wnuka. Dziadek przejął się tym bardzo, bo choć co prawda, to on miał portfel, to jednak Łukaszek niósł przecież siatkę z zakupami. Cofnął się więc zirytowany aż wreszcie zauważył wnuka na jednej z osiedlowych alejek. Nie robił właściwie nic, tylko stał i patrzył. U dziadka powoli gniew ustąpił...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka został wezwany przez swojego szefa.
- Ma pan poważne zadanie, panie Hiobowski - oznajmił szef. - Pojedzie pan na lotnisko po prezesa.
Tata Łukaszka napomknął dyplomatycznie, że w zakresie jego obowiązków nie ma wożenia tyłka prezesowi. Szef równie dyplomatycznie odparł, że obowiązku pracy nie ma.
- Ale nie może sam dojechać? - tata Łukaszka nie ustępował. - Przecież wystarczy wziać...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pierwsza a siedziała sobie spokojnie na plastyce i udawała, że rysuje, gdy nagle otworzyły się drzwi i wszedł pan dyrektor.
- Muszę przerwać pani lekcję - oświadczył ze smutkiem.
- Hurra! - i pierwsza a zaczęła rzucać się plasteliną.
- Właściwie to przyszedłem z waszego powodu - wyznał pan dyrektor. - Macie potężny problem. Z matematyką.
Powiało grozą i rozdrobnioną plasteliną.
- Ale czy to jest...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka zdecydowanym ruchem pchnęła drzwi i weszła do osiedlowego punktu ksero. Siedząca za kontuarem właścicielka, zwana potocznie Babcią Xero, spojrzała na nią i powiedziała coś zaskakującego:
- No i co pani potrafi?
Babcia Łukaszka, zaskoczona, otworzyła usta i wypowiedziała pierwszą myśl, która przyszła jej na myśl:
- Sprzątać!
- To się rozumie samo przez się - odparła lekko...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wraz z rodzicami szedł przez parking. Wracali właśnie ze szkoły Łukaszka. Na krzywym, oblodzonym chodniku wpadli na męża dozorczyni, pana Sitko.
- O! - krzyknął pan Sitko lądując na chodniku.
- A! - krzyknęli Hiobowscy lądując na panu Sitko.
- Skąd to państwo wracacie? - stęknął uprzejmie pan Sitko kiedy to pomagali mu wstać.
- Ze szkoły Łukasza - rzekł posępnie tata Łukaszka.
Ruszyli...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Nudy, nie ma co robić - dziadek Łukaszka stał przy oknie i założywszy ręce w tył patrzył na świat.
- Demonstracja jest dzisiaj jakaś - odezwał się Łukaszek.
- Prawicowa???
- Taaaaak...
- Niemożliwie - żachnął się dziadek. - Sprawdzałem przecież w "Prawdziwej Ojczyźnie", nie ma nic na dzisiaj... Jesteś pewien, że prawicowa?
- Taaaaak...
- No to idziemy - dziadek energicznie zerwał się i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pani wicedyrektor odczuwała silną frustrację. Wszystkie środki przymusu fizycznego, które zazwyczaj zmieniały Grubego Maćka w kupę przestraszonego mięsa, przestały działać. Gruby Maciek siedział spokojnie za stołem, jadł spokojnie landrynki (gdzież by tam dostał, sam przyniósł, i jeszcze nie poczęstował, ale czego wymagać od dzisiejszej młodzieży!) i w ogóle był jakiś taki spokojny. W ów nastrój...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Okularnik z trzeciej ławki przez kilka dni zbierał siły i motywację, aby dokonać finałowej rozgrywki z panią pedagog. Pani pedagog dysponowała wieloma atutami: wykształceniem pedagogicznym, doświadczeniem, urodą, a także umiejętnością miażdżenia psychiki uczniów, to okularnik nie był bez szans. Był uzbrojony w plan, kilka dokumentów oraz najstraszliwszą bron ludzkości: jak najlepsze chęci. Bowiem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tak się jakoś złożyło, że w tym samym czasie okularnik z trzeciej ławki stał przed obliczem pani pedagog w jej mieszkaniu, a Grubym Maciek znajdował się w mieszkaniu pani wicedyrektor i stal przed nią.
I akurat obaj powiedzieli to samo, aczkolwiek różnie to formułując.
I reakcja obu pań była identyczna.
Zaskoczenie, irytacja, gniew. Krzyk.
- Czyś ty oszalał?!!
Okularnik z lekka wystraszył się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Rodzice okularnika z trzeciej ławki oczywiście szybko zauważyli, że ich syn zachowuje się dziwnie.
- Palisz papierosy? - spytał serdecznie tata okularnika.
- Nie! - odparł wściekle okularnik.
- No to powiedz mamusi co się stało - zaszczebiotała mama okularnika.
I okularnik z trudem przełamując niechęć wyznał, że skłamał i oszukał swoich kumpli - donosił na nich pani pedagog, a im się tego wyparł....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek od samego rana denerwował niezmiernie panią wicedyrektor. W końcu nie wytrzymała i poprosiła go na przerwie do gabinetu pana dyrektora. Pustego, bo pana dyrektora nie było. Pojechał na konferencję "fotoradary w każdej szkole".
Pani wicedyrektor przystąpiła zatem do frontalnego ataku.
- Ja wszystko wiem, Hiobowski.
- O! - zdziwił się uprzejmie Łukaszek. - To jak brzmi prawo Ohma?
- Ty...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka leżał na tapczanie i patrzył na telewizor. Na ekranie jakiś sympatyczny młodzian czkał, rżał, pierdział i bekał, a publiczność zaśmiewała się do rozpuku.
- Zamiast oglądać kabarety – odezwała się babcia Łukaszka z przyganą w głosie - lepiej być zrobił coś pożytecznego i zawiózł dziadka do miasta.
- A po co? - spytał leniwie tata Łukaszka i siorbnął herbaty. - Mało to sklepów na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek delikatnie zamknął za sobą drzwi mieszkania. Ściągnął kurtkę, buty i usiłował przemknąć się do pokoju aby zasiąść do komputera. Nie udało się. Kiedy zrobił pierwszy krok otworzyły się gwałtownie drzwi kuchni i stanęła w nich babcia.
- Ha! - zakrzyknęła babcia i podeszła do Łukaszka. - Jest ktoś wreszcie. Przyjechał tu jeden mój znajomy z Krakowa i teraz go zabawiam...
- Dziadek wie o tym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka siedziała sobie w pokoju i z satysfakcją oglądała rozdanie polskich nagród filmowych.
- A teraz nagroda za najlepszą główną rolę męską - odczytał ze wzruszeniem prowadzący galę. - Za wybitną rolę w filmie "Poprosie" nagrodę Błotniaka Stawowego otrzymuje Stuciej-Mahr!!
Sala zatrzęsła się od oklasków a mama Łukaszka z satysfakcją przypomniała sobie ów film. Młody rolnik, kreowany...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka przeżywał straszne chwile, bliskie sercu każdego kierowcy. Pojechał zatankować auto. Nalał już paliwa do baku, stał przy kontuarze, a pani sprzedawca wydzierała mu banknot po banknocie.
- Na leczenie dzieci... Na kolej... Na budowę dróg... Na armię... Na emerytury...
- Ile tego? - buntował się tata Łukaszka.
- Co, chce pan, żeby dzieci umierały z chorób? - zareplikowała pani...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka postanowiła dać upust swej energii i zadziałać społecznie. Akurat zdarzyła się ku temu dobra okazja, bo jedna z jej znajomych, również wielbicielka "Wiodącego Tytułu Prasowego", organizowała jakieś spotkanie.
- To nie jest jakieś tam sobie spotkanie! - opowiadała w domu mama Łukaszka. - Przybędzie znany pisarz!
- Nazwisko! - zażądał tata Łukaszka i stwierdził, że go nie zna.
- A w "...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Chłopak siostry Łukaszka siedział w kuchni mieszkania Hiobowskich i ogólnie rzecz biorąc sprawiał nieszczęśliwe wrażenie. Razem z nim siedzieli Łukaszek i jego tata.
- Co ona powiedziała??? nie mógł uwierzyć tata Łukaszka.
- Że mam na nią zaczekać...
- Nie, nie. To wcześniej.
- Że pora abym zaczął zachowywać się jak mężczyzna - westchnął chłopak siostry. - I że zrobi ze mnie mężczyznę...
- Pewno...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tylko tym, że zachorował pan dyrektor szkoły, do której chodził Łukaszek, można tłumaczyć serię wypadków, które zaszły w pewien lutowy piątek. Zaczęło się od informacji, że szkołę zamierza odwiedzić znana pani profesor etyki.
- Nie mam czasu się nią zająć - burknęła pani wicedyrektor, która zastępowała pana dyrektora. - Pani, koleżanko, niech pani się nią zajmie.
- Z chęcią - odparła pani pedagog...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy postanowili przenieść jedzenie kolacji na czas po wiadomościach telewizyjnych. W trakcie wiadomości zawsze ktoś wstawał, ktoś krzyczał, pokazywano drastyczne materiały, jednym słowem - nie. Nie dało się zjeść w spokoju.
- A spokój podczas jedzenia jest bardzo ważny - dowodziła babcia. - Po pierwsze można nacieszyć się tym, że mamy posiłek, co w dzisiejszych czasach nie jest takie pewne...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na przerwie w szkole, do której chodził Łukaszek, zrobiło się potężne zamieszanie. Korytarzem szedł jakiś młody człowiek. Ubrany dostatnie, szykownie. Miał na sobie wszystko to, co młody człowiek, chcący być trendy, cool i jazzy, mieć powinien. Szedł, a za nim, obok niego i przed nim biegł pan dyrektor szkoły.
- Tak, oczywiście... Pomożemy... - obiecywał kłaniając się pan dyrektor.
Młody człowiek...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mieszkaniu Hiobowskich wybuchł dość ostry spór. Otóż siostra Łukaszka przyniosła nowinę, jakoby rząd zamierzał płacić becikowe.
- Akurat! - prychnęła babcia Łukaszka. - Nasz rząd nie robi niczego, jeśli to nie przyniesie mu jakiejś korzyści. Czy takie dzieci mogą głosować? Oczywiście nie.
- Ale ich rodzice mogą - zauważył tata Łukaszka i upił łyk herbaty. Babcia na chwilę zaniemówiła, a potem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Poprzedniego dnia, czyli trzynastego lutego, siostra Łukaszka odbyła niezwykle ważna naradę ze swoimi przyjaciółkami. Była to narada wojenna, a jej obiektem był chłopak siostry.
- Tyle czasu już chodzimy ze sobą i nic! - wzdychała siostra zdając przyjaciółkom dokładną relację.
- Żeby chłopak nie chciał - zdumiała się pierwsza. - Pewno skrzywiony ideologicznie.
- Od kiedy to mysz ma się uganiać za...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wraz ze swoim tatą wracali autem z miasta. Przed nimi jechał wielki autokar. Dojeżdżali już do swojego osiedla, a autobus cały czas jechał przed nimi. Skręcił przed nimi na osiedlowy parking i wtedy obaj zobaczyli jego wielki bok, z wielkim napisem RZĄDOBUS.
- Ależ mamy niefart! westchnął tata Łukaszka. - Na pewno zablokuje uliczkę i nie znajdziemy żadnego wolnego miejsca!
- Uważaj,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Starsza wiekiem właścicielka osiedlowego punktu ksero, zwana Babcią Xero, dziarskim krokiem maszerowała wzdłuż rzędu osiedlowych pawilonów. Jej celem był jeden z nich, w którym od niedawna mieścił się sklep oświetleniowy o orientalnie brzmiącej nazwie "Lampy Al-Ladyna".
W drzwiach omal nie zderzyła się z jakąś kobietą, która wzruszała ramionami mówiąc do siebie: "Jak mam spleść tysiąc i jeden...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Ten dzień zaczął się dramatycznie, a wszystko z tego powodu, że pierwsza a miała lekcje na nieco późniejszą godzinę. Przed lekcjami Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik rozłożyli się na murku w kącie koło pawilonów handlowych i spisywali z zapałem jedne od drugiego zadania domowe. Nagle okularnik podniósł głowę i zawołał:
- Czwartek, uważaj!
- Że co? - spytali zaskoczeni Łukaszek i Gruby Maciek,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Słyszeliście to?! - tata Łukaszka wpadł do mieszkania krzycząc. - Słyszeliście to?!
- Co? - spytała babcia Łukaszka.
- O najnowszym pomyśle rządu!
- O, jest ich wiele - i mama Łukaszka już zaczęła przygotowywać palce u dłoni aby wyliczać.
- Chodzi mi o Karty Pieszych! - uściślił tata.
- Tego nie znam - mama zamarła podczas zaginania pierwszego palca.
- Jakie Karty Pieszych? - wystraszył się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka była lekko poirytowana. Wszyscy w domu gadali o jakichś głupotach i nie chcieli słuchać ważnej informacji jaką ma do przekazania.
- Co mnie obchodzi jakaś tam Komisja Europejska - wzruszała ramionami babcia Łukaszka.
- Jeszcze raz babci tłumaczę - gorączkował się tata Łukaszka. - Komisja Europejska nie cofnie nam czternastu zylionów euro dotacji na drogi...
- Przecież te drogi są...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W związku z tym, że tata Łukaszka i jego kolega z pracy, Kubiak, ciągle opowiadali jak to mają mnóstwo pracy, ich szef podjął decyzję o zatrudnieniu nowego pracownika.
Ogłoszenie zostało opublikowane w internecie i przyniosło kolosalną liczbę odpowiedzi.
- Ciekawe kogo nam przydzielę zastanawiali się pracownicy działu, aż tu znienacka zadzwonił ktoś z działu kadr. I poprosił, żeby ktoś z działu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszyscy mieszkańcy osiedla, na którym mieszkali Hiobowscy, wiedzieli jaki jest problem z myciem samochodu.
Nie można było myć samemu na parkingu. Specjalnie powołana w tym celu formacja o nazwie Straż Myjna (nie mylić z niechlubnej sławy Strażą Miejską) czatowała w krzakach, a jeśli krzaków nie było to w innych miejscach, i nakładała kary. Kary były różne, od pouczeń ustnych (dla wycierających...

0
Brak głosów

Strony