Ciężki żywot nieinteresującego się, część 8

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Każdy czasem gdzieś wraca. Komandosi wracają do swojej bazy. Pies bez smyczy wraca do swej budy, a przedstawiciele handlowi do swej centrali. Takoż i młody dynamiczny przedstawiciel handlowy zajechał do siedziby swojej firmy. Wbił się tak w nowoczesne towarzystwo swoich kolegów i koleżanek, zagłębił się w fascynujący świat plotek i ploteczek. A ro niektórzy byli już na wczasach - oczywiście za granicą... A to ktoś kupił sobie coś markowego... A to ktoś był na afterparty gdzie spotkał kogoś znanego...
- Łał... - rozmarzył się młody dynamiczny. Ach, żeby tak spotkać kogoś sławnego... Ach, żeby tak zobaczyć swoje zdjęcie w gazetach... Ach, żeby tak raz, choć raz, być zaproszonym do telewizji...
I tak się rozmarzył, że nie dosłyszał skierowanego do siebie pytania.
- Co? Nie, nie mam ciepłej wody - odparł nieostrożnie kiedy ktoś powtórzył co chcieli od niego usłyszeć. Zapadła krepująca cisza.
- O Boże - powiedziała jedna z koleżanek, deklarująca się publicznie jako ateistka. - Jak można nie mieć ciepłej wody?
- Pewno się nie myje - zachichotał ktoś.
- Myję się - zapewnił śpiesznie młody dynamiczny. -
- Pewno w zimnej. Ble...
- Nie, skądże! Co prawda można myć się w zimnej, kiedyś jak byłem mały... - młody dynamiczny zorientował się po minach zebranych, że idzie w złym kierunku. - Mam ciepła wodę! Tylko, ze... Nie w kranie. Muszę sobie gotować w czajniku.
- To jak się myjesz?
- Nalewam sobie wody do miski i...
- Pewno do tej, z której je - rzucił ktoś dowcip. Wszyscy wybuchnęli śmiechem i zaczęli dorzucać nowe uwagi.
- Pewno mieszka w stodole!
- Nieprawda! Apartamentowiec! - bronił się młody dynamiczny. - Co prawda nie nówka, ale mieszanie wyremontowane! Kredyt wziąłem...
- Pewno chodzi do kościoła!
- Nieprawda! Nie chodzę!
- Pewno nie był nigdy na sushi!
- Byłem! W zeszłym tygodniu!
- Pewno nie kolekcjonuje vintagowej porcelany z lat gomułkowskich i oldschoolowych ram do portretów!
- Zbieram co innego!
Trwało to tak, a co raz to ktoś wstawał i się przesiadał, byle dalej od niego. Aż została tylko jedna osoba. Młody pracownik, od niedawna zatrudniony, z któym nikt jakoś nie wszedł jeszcze w bliższe relacje. Nie chadzał na lancze po pracy, nie zamawiał jedzenia w czasie pracy, nie zostawał do dwudziestej trzeciej po godzinach. Mawiało się, że jest dziwny, nie pasuje do korporacji i pewno długo tu nie popracuje.
Młody pracownik po patrzył na młodego dynamicznego i wyjął słuchawki z uszu. Doleciały rymowane rytmicznie słowa:

No i co z tego, że Karol Świerczewski był zdrajcą, pijakiem i ch*jem?
Niech będzie dalej patronem ulic. Wymiana dowodu kosztuje!

- Czego ty słuchasz? - spytał zdumiony młody dynamiczny.
- RP Składu... To jest Raperów-Patriotów... - wyjaśnił młody pracownik widząc zaskoczenie na twarzy pytającego. - A wiesz, że są ludzie, którzy obywają się bez ciepłej wody?
- Co?
- I to świadomie...
- Nie...!
- Wybierają zimną, bo wiedzą, jakie konsekwencje dla nich może mieć podpisanie umowy z firmą ŚmieL...
- Firma ŚmieL? - młody dynamiczny był czujny. - Ja też miałem z nimi kłopoty...
- Jeśli chcesz - szepnął konspiracyjnie młody pracownik - mogę pokazać ci ludzi, którzy wiedzą jak stawić opór firmie ŚmieL... Jeśli tylko chcesz...
Młody dynamiczny niewiele myśląc odparł odruchowo:
- Chcę.

Brak głosów

Komentarze

z lemingozy???
Poważna sprawa!
Tylko czy wykonalna...

Vote up!
0
Vote down!
0

kasianna

#284348

Nie mogę zdradzić zakończenia :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#284352