Nie ma zgody na brak zgody...

Dziś "święto pracy" więc pan prezydĘt odpoczywa. To znaczy rozpoczął "majóFkę". Zdaje się, że po wczorajszym występie "głowy" państwa, jego "sztabowcy" uznali, że trzeba go choć na chwilę wycofać.Żenujące wrzaski Komorowskiego i czerwona ze złości, nalana i zła twarz jego małżonki w Stargardzie Szczecińskim pokazały prawdziwe oblicza liderów tej złodziejskiej sitwy. Dzięki me(n)diom te miernoty stroją się w maski zatroskanych losem rodaków "mężów stanu", elegancko i spokojnie wypowiadających napuszone, napisane im kwestie. Ale co jakiś czas odzywa się w nich obornicka krew i słoma wyglądać zaczyna z nogawek spodni. Tak było w czwartek na Pomorzu. Komorowski poirytowany powszechnymi gwizdami i okrzykami zaczął bronić "zgody" twierdząc, że "na brak zgody nie ma naszej zgody".Bełkotał też o "pałacu prezydĘckim", którego trzeba przed "nimi" bronić. To znaczy, że jemu, wychowankowi WSI, miernemu politykowi bez zasad i przyzwoitości - "się należy", a ludziom inaczej myślącym i czującym o Polace należy się tylko "zgoda i bezpieczeństwo".Te trzydzieści sekund filmiku mówi więcej o PO-szustach niż wielotomowe naukowe opracowania. Zresztą po co opisywać tę szemraną żulię jak polityków, dodawać im niepotrzebnego slendoru? Dla następnych pokoleń rodaków jedyne informacje o PO-szustach powinny być dostępne tylko w podręcznikach kryminologii i skryptach dla studentów prawa, no i ewwntualnie w dokumentacji zakładów karnych.

 Pani premiera Kopacz-ka przedstawiła wczoraj 37-letniego "młodzieńca", z PO rzecz jasna, jako nastepcę ( przepraszam za słowo)- Grabarczyka. Uśmiechające się lisio to-to ma na imię Borys i poza partyjną legitymacją nie posiada żadnego życiorysu. Ale trzeba panią premierę zrozumieć, rezerwowa ławka "psiapsiółek" się skończyła i trzeba było wyjąć zza pleców Borysa i zrobić go mini-strem "sprawiedliwości"  Zresztą lotna jak pustynne głazy Kopacz-ka uparcie nazywała nominata z polska Borysławem. Na taką "sprawiedliwość" jaką proponuje od ośmiu lat sitwa to i Borys wystarczy...

I niedobra wiadomość na koniec. Panu prezydĘtowi, mimo wiader wazeliny wylewających się każdego dnia z ekranu ogłupiacza, stale spada w sondażach.Dziś (horrror jakiś czy co ?!!!), spadło poniżej 40% w dwóch różnych badaniach. Niewdzięczni Polacy, po przebudzeniu, zaczynają właściwie traktować buraka z Ruskiej Budy. Już nikt ( nawet Kraśko) nie mówi o zwycięstwie Bredzisława w pierwszej turze. No oczywiście poza nim samym i idiotycznym hasłem "urodzonym" przez jego "doradców". Rośnie Kukizowi i obawiać się można czy macherzy ze służb nie starają sie powielić "myku" z poprzednich kampanii.W 2000 roku wywindowali niebotycznie Olechowskiego by wygrał Kwaśniewski, w ubiegłym roku "cudu nad urną" dokonali "ludowcy".Zresztą w sondażach PSL znalazł się grubo "pod kreską" i oby tak pozostało. Klika wyjątkowych zlodziei i szkodników może nareszcie trafi na śmietnik po ćwierćwieczu okradania Polski. Pewnie dlatego służby budują błyskawicznie "nową europejską formację" z Balcerowiczem, Olechowskim, Frasyniukiem czy Petru na czele, by w razie czego było gdzie uciekać z PO lub mieć z kim "zawrzeć koalicję" po jesiennych wyborach parlamentarnych.Jutro -Święto Flagi Narodowej - przypomnijmy PO-szustom ich niedawne drwinyz tego symbolu Polski. Różowe baloniki i chorągiewki, czekoladową maszkarę wożoną po Warszaiwe przed prezydĘtem. Niech się prowadzą w tańcu zdrajców i kolaborantów lewackiej centrali z UE, oddzieleni setkami ochroniarzy od "miłującego" ich narodu.Oby było to ostatnie majowe święto, zeszpecone twarzami mużyków z PO i PSL oraz fizjonomią "głowy" państwa, co "zgodę " buduje wrzaskiem na współobywateli...