Polscy Lwowianie z dramatycznym wołaniem do władz miasta

Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
Świat

Apel do władz Ukrainy! Zwracamy się do Was, usłyszcie nas! Pozwólcie na rozwój i dalszą działalność! Umożliwcie realizację planów swoich obywateli! Parafianie św. Antoniego i wszyscy którzy przychodzą do Sanktuarium proszą o oddanie Domu Parafialnego. Nie zabierajcie nam możliwości dla organizacji spotkań dzieci i młodzieży. W filmiku ]]>https://www.youtube.com/watch?v=KZM_TBkpzVg&feature=youtu.be]]>

ludzie proszą, dzieci proszą i pokładają nadzieję oraz wszystkie swoje dziecięce życzenia w możliwości spotkań w swoich grupach w domu parafialnym przy Sanktuarium św. Antoniego. Dążymy do organizacji odpowiedniej przystani dla wszystkich. Urządzenia miejsca miłego i upragnionego dla wszystkich wspólnot parafialnych oraz każdej osoby która tego potrzebuje.

Zwracamy się do Was! Do burmistrza miasta, do rady miejskiej Lwowa, do najwyższych władz Ukrainy. Nie odbierajcie nam zasobów do istnienia. Miejcie racjonalne podejście do tego, czym bogate jest nasze miasto. Przedstawiajcie interes każdego obywatela co Was wybierał, a i pokażcie tym co na Was nie głosowali, że wasze działania są skierowane, ku dobru wszystkich. Został organizowany ruch oddolny p. t. Usłyszcie nas!

]]>http://sanktuarium-antoni.lviv.ua/usyayszcie-nas]]>

 Potrzebujemy miejsca spotkań jak powietrza, bo każdy chce tu przyjść, a o Sanktuarium św. Antoniego przy ul. Łyczakowskiej, wie każdy Lwowianin. I nie tylko. Ludzie przyjeżdżają z za granicy aby tu się pomodlić i wypraszać cuda. To czy z łaski miejscowej władzy nie może stać się jeden jedyny cud dla mieszkańców Lwowa?

Nie pozostańcie ambiwalentnymi w stosunku do potrzeb własnych obywateli! Przede wszystkim dzieci i młodzieży która potrzebuje szansy na lepsze jutro i ma swoje aspiracje oraz postulaty życiowe.

Nie znamy innej drogi niż szukania wsparcia u Was, ponieważ jesteście przedstawicielami naszych spraw. Narodowo różni – Polacy, Litwini, Rosjanie, Ukraińcy i Białorusini – jesteśmy wszyscy obywatelami Ukrainy. Będąc obywatelami jednego kraju, mamy wszyscy te same prawa, gwarantowane Konstytucją Ukrainy, a które Wy jako władza wcielacie reprezentując nasz interes.

Jeszcze raz prosimy o wykonywanie powierzonych Wam przez obywateli funkcji – dbania o nasze dobro wspólne. Postulujemy tym samym o zwrot Domu Parafialnego sanktuarium św.  Antoniego. Parafia św. Antoniego to: 300 rodzin, 19 wspólnot parafialnych, ok. 200 dzieci uczęszczających na katechezę, ponad 1 tysiąc parafian. Apelujemy do władz – Usłyszcie nas!

 

P.S.

Witam serdecznie wszystkich!

Mam prośbę - proszę Was kochani przyjaciele, aby umieszczony w załączniku Apel ukazał się w poniedziałek na Waszych stronach internetowych. Rozpowszechnijcie to wg Waszych możliwości. Kto chciałby dodatkowy komentarz - odpowiem na wszystkie pytania. Dziękuję serdecznie, Marysia Pyż (pisała w niedzielę 24 stycznia 2016 r. ze Lwowa do Kresowian w Polsce). Dla zainteresowanych niepoprawnych blogerów: ]]>www.radiolwow.org]]>

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

Witam serdecznie, bardzo wazny i dobry artykul. Obrazuje bardzo bezposrednio jak dzisiejsza Ukraina traktuje Polakow. Jest rowniez odpowiedzia na roznorakie pro Ukrainskie inicjatywy, ktore wielu Polakow w naszym kraju uskutecznia i przekonuje do nich innych. Pisalem tutaj wielokrotnie, ze do tej pory poki Ukraina nie zmieni swojego stosunku do Polakow i naszej panstwowosci, to nie moze byc mowy o zadnej pomocy , czy brataniu sie...Ze smiercia Semena Petlury umarly poprawne stosunki miedzy nami, a sasiadami. Dzisiejsza Ukraina nie jest nam przychylna i nie traktuje z nalezytym szacunkiem.

pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0

chris

#1506164

Jeśli spojrzeć w naszą przeszłość to na palcach można policzyć wspólne założenia strategiczne, które zakończyły się sukcesem, ale za to historiografia opiewająca zmagania się Lachów i Rusinów vel Polaków i Ukraińców, zalewa nas bezmiarem krwi i łez, a jakże pokotem wylanych nad brutalnością stepowych, dzikich pól. Zarazem te krwawe epizody zajmują niewielką część wspólnych dziejów, z kolei przeoranych pługiem i losem skrzyżowanych, skoligaconych rodzin i to z pokolenia na pokolenia.

Jak to się stało, jak to się tak mogło dokonać i jak to się wciąż dokonuje? Otóż z założenia ludzie nie pasnonują się monotonnym, zwykłym, możnaby rzec sielnkowym trybem życia, a już na Kresach uciekają do niego jak od ognia i co ciekawe właśnie do ognia w przenośni i w rzeczywistości. Ognistość ludzi Kresów, gorących temperamentów, tamtych dzikich pół zawsze rozpalała tęsknotę do wojaczki i do nieujarzmionej wolności. Tylko że tak się nie da na dłuższą metę żyć! Można bowiem spalić dom w jedną noc, a mieszkańców wymordować w przeciągu godziny, a jednak po tej rzezi zostaje pustka, którą coś musi znowu zapełnić. Zatem przychodzą nowe pokolenia i od nowa stawiają domy i całe wsie, problem jedynie w tym, że ten proces zwykle trwa znacznie dłużej i dopóki trwa paradoksalnie jest spokój na Ukrainie, lecz kiedy stan życia dosięga tam poziomu sielanki, wtedy młocka zaczyna się na powrót. I tak w koło Macieju.

Czy można ten proces zatrzymać i zmienić, oto jest pytanie?

Vote up!
2
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1506290