FAŁSZYWE PYTANIE: Czy ostrzej czy ku porozumieniu?

Obrazek użytkownika michael-abakus
Kraj

yes

To jest zupełnie idiotyczna, wręcz absurdalna alternatywa. Czy można iść do zgody ze złem? A czy dążąc do porozumienia, przypadkiem nie należałoby działać bardziej zdecydowanie, ostrzej albo po prostu asertywnie?
(Taki był mniej więcej temat badania pracowni Social Changes w listopadzie 2019 roku []]>link]]>]).
To są rojenia z drugiej strony lustra, przekleństwo Hansa Selye, który pisał o stressie, jako o naturalnym zjawisku przyrody. Stress jest, istnieje i jest niezbędny, daje każdemu z nas kopa w trudnych chwilach. Sztuka życia polega właśnie na tym, by ludzie umieli sobie dać radę, gdy jest trudniej. Gdy jest łatwo, każdy głupi potrafi sobie wsadzić to i owo, byle gdzie i byle jak.

To właśnie wychowanie bezstresowe jest pierwszą przyczyną idiotycznego zachowania posłów totalnej opozycji w Sejmie. Gdy takie dzieci się nudzą, to przestają myśleć i zaczynają tupać i wrzeszczeć. A niekiedy nawet strzelać. Nie można iść na kompromis z głupotą. Nie można żyć razem, w jedności ze złem. Powiedźcie mi drodzy państwo po jaka cholerę mamy dążyć do porozumienia z bandytami i  złodziejami? Z bezczelnymi oszustami?

To nie jest tak, że zbyt mało obywateli dostrzega te prawdy. Jest tak, że zbyt wielu ludzi pełniących obowiązki polskich obywateli, dostrzega to zjawisko i ma w tym swój pieprzony interes, aby było jak było. A na przykład polska totalna opozycja dałaby się posiekać aby 

"Polska nie rosła w siłę, a ludzie nie mogli żyć dostatniej"  []]>link]]>].

To są po prostu źli ludzie, którzy działając w złej wierze, wykorzystują wszystko, każdą faktycznie istniejącą okoliczność, a jeżeli jej nie ma to ją prowokują. Rozmyślnie i w złej wierze czynią zło. I perfidnie wykorzystują naiwność tych, którzy im zaufali. I to jest, powiedzmy sobie normalne zjawisko. We wszystkich krajach są tacy, byle jacy. Jest tych ludzi góra 5% w naszym kraju, czyli tak jak i gdzie indziej. Mądra nauka zwana ]]>ponerologią]]> mówi, że takich zdeklarowanych łajdaków jest jeszcze mniej. Ale czy jest ich dużo czy mało - o porozumieniu z nimi mowy nie ma. Niektórzy z nich nie działają w złej wierze, często za mało wiedzą, niewiele rozumieją, są oszukani, są nawet tacy, którzy robią takie rzeczy z głupoty. Durny taki jeden z drugim, jak beczka smoły. 

Ale za to, rozkład czyli udział prawdziwych łajdaków w społeczeństwie także jest normalny czyli są wszędzie, ale tam gdzie jest ich interes, ich koncentracja rośnie. Gromadzą się jak muchy.

Wracając do sprawy konstytucyjnej, jestem podobnego zdania - ta obowiązująca dzisiaj konstytucja jest polem minowym pozostawionym przez komunistów w ściśle określonym celu:

ABY W POLSCE BYŁO GORZEJ, A POLACY BYLI BIEDNIEJSI.

]]>Dlatego od wielu lat uznaję konieczność zmiany Konstytucji.]]> Konstytucja powinna być zastąpiona nową, taką aby Polska mogła być państwem poważnym, krajem polskiego dobrobytu i prawdziwą Ojczyzną polskich Obywateli. I dlatego RIP Kornel Morawiecki, jako marszałek senior w swoim przemówieniu otwierającym pierwszą sesję Sejmu VIII kadencji powiedział o swoim projekcie zmiany tej konstytucji.
Wiem o czym mówił i wiem, że miał na myśli to, o czym mówimy. Wiem także, że do zmiany konstytucji konieczna jest większość kwalifikowana i dlatego przez długi czas celem wyborczym PiS było osiągniecie konstytucyjnej większości w Sejmie.

Niestety, prawie natychmiast po wystartowaniu VIII kadencji, w ten program włączył się pan Prezydent i zaproponował swój wariant dyskusji konstytucyjnej, wariant który miał rozstrzygnąć o tym czy ustrój państwa polskiego ma być kanclerski czy prezydencki - czyli chodziło mu o kształt jego własnej posady. Było to wejście kulą w płot, wręcz dywersyjne. Oczywiście jest to nadmierne uproszczenie, wręcz dosadne, ale rozumiemy o co chodzi.
Moim zdaniem była to świadoma lub nie świadoma dywersja, która podlega ocenie, ale ta ocena tutaj nie jest na temat.

Natomiast komunistyczna totalitarna opozycja, wiedząc doskonale o co chodzi w tej strategicznej grze, znalazła miejsce obrony swojej komunistycznej twierdzy w okopach konstytucji. Złej konstytucji, szkodliwej konstytucji, ale takiej, która służy wszystkim bezczelnym draniom i komunistycznym oligarchiom!
I teraz nadal bronią tej konstytucji jak własnych organów. Najlepszym przykładem jest ich odpowiedź na test Mateusza Morawieckiego, który w swoim exposé zaproponował drobna korektę konstytucji w oczywiście słusznej sprawie nie mającej nic wspólnego z rozwiązaniami ustrojowymi. Premier Mateusz Morawiecki zaproponował, aby prawo własności pieniędzy polskich obywateli w Pracowniczych Planach Kapitałowych było chronione konstytucyjnie. I pan Czarzasty zareagował jak odpalony granat.

Wiemy, że naszym strategicznym celem jest zmiana konstytucji, a do tego konieczna jest konstytucyjna większość w Sejmie. I to wyjaśnia dlaczego komuniści uruchomili teraz ostatnie rezerwy do obrony okopów swojego Zbaraża. Dlaczego wywołali swoje własne komunistyczne duchy i wprowadzili je jak Zandberga na mównicę. Dlaczego wyprodukowali polityczne fantasy, zwane konfederacją ujawniając przy tym swoją agenturę. Tylko by nie dopuścić do skonsolidowania większości konstytucyjnej w Sejmie.
Niewątpliwie przyczynił się do tego w swojej naiwnej małostkowości pan Andrzej Duda, który okazuje swoją naiwność "permanently or continuously". Ale jest jak jest.

A więc wniosek:
Ich bastion, ich konstytucja musi być złamana, a nowa konstytucja musi być uchwalona w czasie IX kadencji Sejmu, czyli teraz. Później może być za późno.
A więc pointa:
Ich bastion obrony, ich czerwony Zbaraż musi być wymieciony za drzwi w ciągu kilkunastu tygodni. Teraz jest czas na oglądanie, przyglądamy się, patrzymy na ten ich małpi gaj, by dostrzec kto jest kto. Trzeba przetestować przeciwnika.

Rozwiązanie jest dostępne w przestrzeni Banacha

]]>Przestrzeń Banacha]]> jest po prostu zupełną przestrzenią metryczną, czyli przestrzenią "zupełnie unormowaną". ]]>Stefan Banach]]> był na tyle genialnym matematykiem, że można mu zaufać. Jeżeli w tej przestrzeni wszystkie ciągi Cauchy są zbieżne to i większość konstytucyjną tam znajdziemy. O ile zbiór naszych posłów do Sejmu jest przestrzenią Banacha, a najprawdopodobniej już jest albo niedługo będzie - o ile da się unormować.

Mam takie dziwne przekonanie, że ]]>pan Grzegorz Schetyna umyślnie zebrał do składu swojej reprezentacji dość zwariowany zestaw ludzi nieunormowanych]]>, którym wydaje się, że w antypolskim szaleństwie jest sposób na ich osobiste kariery. Niech przykładem będzie taki pan, nazywa się Adrian Zandberg, o którym jeszcze niedawno mało kto słyszał, a który okazuje się być sfanatyzowanym lewakiem, który z własnej głowy, czyli z nikąd, nic mądrego wyciągnąć nie może.
Wygłosił kultowe przemówienie sejmowe, w którym płomiennie przedstawił ognisty plagiat wszystkich propagandowych kłamstw totalnej, antypolskiej opozycji, zwanej także antypisem. Napisałem o tej mowie: ]]>nihil novi sub sole]]>.

Biorąc wszystkie fakty pod uwagę, uważam, że ta cała sejmowa hałastra z łapanki po dość krótkim czasie zacznie się rozglądać za sensem obecności w tym dziwnym środowisku, a będą z pewnością tacy, którzy wreszcie zaczną myśleć samodzielnie o swojej przyszłości oraz o tym, co z tego może wynikać dla Polski.

I teraz uwaga!
Napisałem wyżej, w punkcie nazwanym "A więc pointa:", że ten czas na unormowanie sytuacji w Sejmie powinien zająć kilkanaście tygodni. A jak wiadomo gdy przestrzeń zostanie unormowana zupełnie, to i nie tylko wszystkie ciągi Cauchy staną się zbieżne, ale i pojawi się większość konstytucyjna.

Zwykła większość już jest. No i nie wierzę, że ta druga opozycyjna prawie połowa, to rzeczywiście tylko polityczni chuligani i prymitywni karierowicze. Mogą się unormować, nawet bez wielkich problemów, gdy szydło wyjdzie z worka.

 __________________________________

]]>Neokomunistycznym koalicjom PO, PSL albo SLD
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale nawet jednej starej kozy.
Człowieku, nie popieraj ich, a przeżyjesz!
]]>

* * *

następny - poprzedni

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.1 (9 głosów)

Komentarze

   Witam! Zbieżność i ilość zjawisk występująca w okresie przedwyborczym do parlamentu, jest nie przypadkowa. Z jednej strony mamy LGBT i pedałofobię, jako bat na brak "tolerancji, a z drugiej "Konfederację" jako przykrywkę układu III RP która miała spłycić poparcie dla PIS. Cel jednak chyba wspólny, jako antyPIS, ba nadrzędny, aby zachować swoje łupy zdobyte na uwłaszczeniu się na pokoleniowym majątku Polskiego społeczeństwa. Dlatego, głównym zagrożeniem dla "ośmiornicy układu" byłaby zmiana czerwonej konstytucji, na Polską Konstytucję, z naciskiem na Polską. Osobiście cieszę się, że odradza się błyskawicznie patriotyzm wśród społeczeństwa Polskiego, mając jednocześnie przekonanie, że na manipulacji i kłamstwie już długo Targowica nie pociągnie. Atak na kościół, też im nie wyszedł. Dodam jednak, że kluczem w walce o nową Konstytucję będzie Ustawa Medialna, która również dalece wpłynię na radykalną naprawę sądów. Pozdrawiam!

Vote up!
4
Vote down!
-1

ronin

#1610167