Życie codzienne w III RP - odc. II

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

Święto niepodległości - każdy Polak, kto tylko może - manifestuje swój patriotyzm. Oczywiście - dzisiaj jest to patriotyzm świąteczny - deklaratywny bardziej, niż realny, lecz taki własnie jest ten dzień.
Wbrew zapewnieniom przedstawicieli władz, iż Narodowe Święto powinno łączyć - nie dzielić - odczytuję w wypowiedziach polityków obozu władzy i z nastawienia około rządowych mediów, że nie wszyscy bohaterowie z narodowego panteonu są traktowani tak samo. Powszechnie umniejszane jest znaczenie Dmowskiego; w przemówieniu prez. Komorowskiego brakło przy okazji wspomnienia tragedii smoleńskiej wymienienia poległych tam prezydentów Polski. Także w telewizyjnych wywiadach przedstawiciele obozu niepodległościowego muszą toczyć walkę nie tylko z wyznawcami politycznej "poprawności, lecz także z prowadzącymi dziennikarzami.

Cóż...

Prez. Komorowski wymienił szereg znaczących dla Polski wydarzeń związanych z Placem Piłsudskiego w Warszawie; Tam był reprezentacyjny Pałac Saski w zachowanej kolumnadzie którego zachował sie także Grób nieznanego Żołnierza, tam Jan Paweł II wypowiedział nie tylko prorocze, lecz stanowiące niejako - słynne słowa o odnowieniu ziemi, tej ziemi..., także miało tam miejsce wile innych historycznych wydarzeń. Piszę o tym dlatego, by przekonać Polaków (nie tylko Warszawiaków) do tworzenia honorowego miejsca godnego wielkiego narodu, w którym odbywają sie najważniejsze państwowe uroczystości. Pisałem o tym wielokrotnie - także na tym portalu - przy okazji dyskusji o miejscu pomnika ofiar smoleńskiej tragedii, przy okazji dyskusji o sposobie upamiętnienia setnej rocznicy zwycięskiej Bitwy Warszawskiej. Tu powinien stanąć może nawet niejeden łuk tryumfalny (Grunwald, Kłuszyn, Chocim, Wiedeń), tu także powinny być upamiętnione nie tylko wydarzenia pełne chwały, lecz także narodowe tragedie i okresy martyrologii Polaków. Nade wszystko należy zadbać o godna formę architektoniczną Placu; może na kanwie Osi Saskiej - symetryczna kolumnada - to powinien rozstrzygnąć konkurs (może międzynarodowy - nawet Francja zapraszała Berniniego do udziału w konkursie na fasadę Luwru).

"Wszystkie swoje klejnoty, szaty i wyposażenie królewskie poświęciła na uposażenie uniwersytetu krakowskiego...", to słowa Długosza o królu - Jadwidze Andegaweńskiej. Prez. Krakowa - Majchrowski ponownie ubiega się o czwartą już kadencję; miasto jest jednym z najbardziej zakorkowanych n ie tylko w Polsce, lecz w europie, miasto ma najbardziej w Polsce zatrutą atmosferę, ale Majchrowski "stworzył" własną wyższą uczelnię - przyjmującą studentów w ilości porównywalnej do UJ. Jest zresztą z niej dumny.
Jest pewna różnica miedzy Św. obecnie Jadwigą, a Majchrowskim. Wg mnie miasto, takie jak Kraków wymaga od swojego prezydenta przynajmniej 48 godzin wytężonej pracy na każdą dobę w czasie jego kadencji. Ale prez. Majchrowski całą energię skierował na urządzanie własnej uczelni - sprawy miasta, to sprawy miasta - nie jego.
To mniej więcej tak samo jak sprawy Polaków dla byłego premiera, który główny wysiłek skierował na lansowanie swojej osoby na europejskich salonach (kosztem Polski - oczywiście)

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (11 głosów)

Komentarze

Właśnie wycieczka idzie przez stolicę.

Wyglądają, jak zagubieni turyści, którzy nie mają przewodnika, a śpieszą się do knajpy lub baru szybkiej obsługi, bo już garkotłuki nakrywają do stołu.

Pozdrawiam.

Vote up!
3
Vote down!
-2

bursztyn

Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/

#1450090

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika panMarek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Głupota czy działanie przemyślane? Ciekawe, jak to było naprawdę?
 
Moim zdaniem to na moście Poniatowskiego mógł być dzisiaj wystrugany znacznie lepszy numer niż w Smoleńsku. Mógł się on sprowadzić do egzekucji wszystkich bądź prawie wszystkich młodych narodowców.
Zatrzymanie 100 tys. ludzi na wyjściu z gardzieli mostu przed Rondem Waszyngtona i "dopychanie" ich przez godzinę od strony Powiśla (od tyłu) w celu osiągnięcia większej gęstości na moście może - choć nie musi - świadczyć, że ktoś chciał zarwać cały most będący pod obciążeniem dynamicznym około 10 tys. ton czyli przekraczającym przynajmniej 5 krotną nośność mostu i wiaduktu pozbywając się w ten prosty sposób wszystkich bądź prawie wszystkich młodych narodowców.
 
Ciekawe, jak to było naprawdę? Do sprawdzenia potrzebne są dane konstrukcyjno-wytrzymałościowe mostu i zdjęcia z góry, co do oszacowania wypełnienia jezdni i chodników (stąd zakaz dronów?)
 
P.S. wg znaku z 1971r. nośność wiaduktu to tylko 30t a dł. przęsła to niecałe 50 mb.

 

Vote up!
1
Vote down!
-3

panMarek

#1450192

Dlaczego zamieszcza Pan ten sam komentarz pod każdym wpisem ?

Vote up!
4
Vote down!
-1

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1450210

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika panMarek został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Pyta Pan zawodowo, czy tak tylko?

Vote up!
0
Vote down!
-4

panMarek

#1450220