Właściwa miara rzeczy
Ale gratka trafiła się wszystkim lemingom czytającym GW; też przyłączam się do grona oburzonych na pazernych parlamentarzystów podpisujących listę obecność (czyli listę płac) i żegnających salę posiedzeń, na której powinni aktywnie reprezentować interesy wyborców.
Obowiązuje jednak rzymska zasada "audiatur et altera pars"...
Inną zgoła sprawą jest wybór środków przejazdu w służbowych podróżach, to sprawa dęta - przypominam sobie wiele przypadków głównie dotyczących europarlamentarzystów - brali np. pieniądze za przelot samolotem, a jechali (męcząco samochodem). Jeżeli mieli czas i chęć dorobienia w ten sposób trochę pieniędzy - nie miałbym nic przeciwko temu. Jest rzeczą zdumiewającą rozliczanie wybrańców narodu z grosików na podstawie podkładek (biletów kolejowych, czy też tramwajowych). Nie wiem jak jest teraz, ale za moich czasów w Wojsku Polskim od stopnia majora nie było wymogu dołączania takich podkładek. W stosunku do urzędników państwowych ( tym posłów) - wystarczyłoby określić ryczałt finansowy (umożliwiający także przelot nie tylko tanimi liniami lotniczymi), a już sposób przemieszczania się posła, to jego sprawa. Aktualny stan rzeczy symbolizuje rządy brukselskich eurokratów, to po prostu śmieszne...
Zasadniczą jednak sprawą związaną z aktualną aferą posłów PIS są standardy postępowania władz państwowych i partyjnych. Nie chcę uprawiać retoryki w stylu: "A u was biją murzynów". Jednak należy sprawie nadać właściwą miarę. Oderwanie się polityków od rzeczywistości, w której szaleje bezrobocie, a absolwenci renomowanych nawet uczelni marzą o pracy za 2000 zł. - jest sprawą ewidentną. Dlatego przestrzeganie standardów etycznego zachowania przez parlamentarzystów daje im legitymację do sprawowania mandatu, a brak uczciwości to bezwzględna utrata owej legitymacji.
Przedstawiciele obozu rządzącego i ich akolici mają okazję do gnębienia przeciwników politycznych, a jak się sami zachowywali. Bezwzględnym rekordzistą używającym sobie na koszt podatników, to nie kto inny, jak Donald Tusk. Pracownikowi w instytytucjach państwowych w Polsce przysługuje jeden przejazd do rodziny w miesiącu - w przypadku braku mieszkania w miejscu pracy. DT miał służbowe mieszkanie w W-wie, a latał co tydzień do Gdańska (oczywiście na koszt nas wszystkich); nawet min. Rostowski stał na stanowisku, że z tytułu przyjęcia korzyści materialnych - DT powinien zapłacić przynajmniej podatek dochodowy. To oczywiście drobnostka w porównaniu z tym, ile miliardów wydał DT na lansowanie swojej osoby w celu zrobienia kariery europejskiej i nie mam tu na myśli setek miliardów zł. jakie przyjdzie Polsce zapłacić za podpisanie przez niego pakietu energetyczno-klimatycznego, ani dziesiątków miliardów zł. jakie już płacimy w wyniku sabotowania budowy gazoportu, a co za tym idzie podpisanie haniebnego kontraktu gazowego z Rosją. Mam na myśli te zmarnowane pieniądze na fanaberyjną oprawę mistrzostw Europy w piłkę i na oprawę polskiej prezydencji UE. A taki R. Sikorski - teraz z miną inkwizytora żąda wyjaśnień od posłów, a sam zwracał pieniądze za drogie wina i ośmiorniczki (oczywiście dopiero po nagłośnieniu sprawy), a taki S. Nowak, którego polityczna działalność (w myśl słów przewodniczącego PO) została zakończona - dalej pobiera pieniążki jako poseł na sejm RP.
Otóż - wszystko wskazuje na to, że w obozie rządzącym karze się polityków za to, iż dali się przyłapać - następuje potępienie - lider marszczy brwi, potem się wybacza, a przede wszystkim sprawę skazuje (w publicznych i spolegliwych mediach) na zapomnienie. Nie usuwa się (jak w PIS) skompromitowanych polityków - Protasiewicz ma sie dobrze, Sikorski, który wulgarnie określił stosunek Polski do jej największego sojusznika - awansował w służbowej hierarchii. Także A. Grad sprzedawał stocznie fikcyjnym inwestorom, a w nagrodę poszedł na prezesa spółek budujących polską energetykę jądrową za wielokrotnie wyższe od ministerialnych apanaże. Odnosi się wrażenie, iż w PO im ktoś mniej kieruje się przyzwoitością - tym szybciej rośnie - najjaskrawszym przykładem jest tu Ewa Kopacz - wielokrotnie kłamiąca w sprawie smoleńskiej - nic to jej nie przeszkodziło w robieniu kariery w tej partii.
Przyłóżmy do sprawy właściwą miarę rzeczy...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1307 odsłon
Komentarze
Autor
8 Listopada, 2014 - 14:12
A Protasiewicz,Zwiewka,i inne tuzy POlszewików,które biorą kasę z Uni Europejskiej
a ich nie ma, na obradach,to jakoś gazecie gównianej,POlszewi,i TV POlszewi nie
przeszkadza.
Teraz można podziękować panom z PISu,za POmoc dla koalicji nierządu kłamczuchy Ewy.
Naprawdę wybrali dobry czas na to,by takie harce wyprawiać.
Przecież wiedzą,że ubeckie stacje,tylko czekają,na takie wpadki.
By przekaz ze swoich telewizyjnych szczekaczek,nadawać od rana do wieczora.
A przez to robić sieczkę w głowach tych nie zdecydowanych,by POwiękrzyć armie lemingów.
Pozdrawiam
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
Też tak uważam
8 Listopada, 2014 - 16:41
Jak powiedział Autor wpisu
"Przyłóżmy do sprawy właściwą miarę rzeczy..."