Same dobre wiadomości

Obrazek użytkownika Budyń78
Humor i satyra
Znów prześladowany
Nie milkną echa pominięcia znanego opozycjonisty, Bolesława Piechoty, w katalogu osób represjonowanych w PRL. Redaktor Michał Adamik, szef gazety, która ujawniła cały skandal, dziś odpowiadał na pytania swoich telewizyjnych kolegów. Wyjaśniał, że gazeta bulwersujący fakt ujawniła dopiero teraz, gdyż przez pół roku jej reporterzy prowadzili drobiazgowe dziennikarskie śledztwo.
Pieniactwo ukarane
Zgodnie z przewidywaniami sąd uniewinnił znanego i popularnego satyryka Filemona Paliwódkę od zarzutu obrazy urzędującego prezydenta. Sędziowie orzekli, że nazywając głowę państwa "chujem" i "skurwysynem" Paliwódka realizował obywatelskie prawo do krytyki władzy. Nie obyło się jednak bez wyroku skazującego. Pełnomocnik prezydenta został ukarany grzywną w wysokości 150 tysięcy zł i nakazem umieszczenia stosownych ogłoszeń w trzech najważniejszych gazetach codziennych za obrazę sądu. Chodziło o wypowiedź po ogłoszeniu wyroku, w której pełnomocnik oświadczył, że decyzja sądu jest "kontrowersyjna".
Rozrachunki z PRL
Reżyser młodego pokolenia, Gaweł Łyżkin, opowiedział nam o swoim nowym filmie. Fim opowiada o ostatnich godzinach życia Przemka Grzegorczyka, maturzysty zastrzelonego na komendzie MO po świętowaniu z kolegami zdanej szczęśliwie matury. łyżkin opowiada, że trwający godzinę i 20 minut film pokazuje realistycznie alkoholową libację, podczas której młodzież śpiewa pijackie przyśpiewki, demoluje swoje otoczenie, tłucze szkło i załatwia w bramach potrzeby fizjologiczne. Film kończy się aresztowaniem głównego bohatera, o jego dalszych losach informują napisy umieszczone już po napisach końcowych. "Chciałem odbrązowić postać Grzegorczyka, a zarazem uczynić go kimś, z kim nasza młodzież mogłaby się identyfikować. Film otrzymał dotację z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej, patronat nad nim objęło zaś Ministerstwo Edukacji Europejskiej i Młodzieżowej Piłki Nożnej.
Kustosz pamięci
Znany piosenkarz Staszek Zygmuś zapowiada nową płytę. Będzie to tzw. concept-album opowiadający o ciemnych kartach naszej historii. Jedwabne, pogrom kielecki, antysemickie wybryki powstańców, rok 1968 - to rzeczy o których Zygmuś chce opowiedzieć młodemu pokoleniu jego muzyką i językiem. "Myślę, że wyrzuty sumienia są cool, czaisz? - mówi artysta. - Pamięć, jesteśmy winni pamieć, bejbi" - dodaje. Z niecierpliwością czekamy na płytę "I hate Poland" Staszka.
Brak głosów