Ja tam bym się nie uchylał...

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj
Jeszcze poseł Mirosław Sekuła nie został szefem komisji do spraw afery hazardowej, a już wie, że nie dojdzie do konfrontacji premiera Tuska z byłym szefem CBA.
Gdy minister sprawiedliwości już przed rozpoczęciem śledztwa wiedział, że podejrzani są niewinni, pożegnał się szybko ze stanowiskiem. Sekuła raczej się jednak nie pożegna, gdyż od czasów niefortunnej wypowiedzi Andrzeja Czumy zmieniło się nastawienie PO do afery - wówczas jeszcze Platforma była zdezorientowana, dziś kierunek jest jasny - obarczenie winą PiS i, w mniejszym stopniu - SLD. Ludzie lubią mieć spójny obraz świata, więc w wystarczającej dla sondażowych potrzeb rządu większości tym razem jeszcze zdaje się też są skłonni przystać na taką interpretację niedawnych wydarzeń.

Podobnie jednak jak deklaracja Czumy i słowa Sekuły mogą zaszkodzić - i samemu szefowi komisji, i Platformie Obywatelskiej. Próba ustawienia premiera Tuska poza całą sprawą z pomocą argumentu, że jest on kimś ponad, przypomina bowiem okoliczności prób przesłuchania Aleksandra Kwaśniewskiego przez komisję śledczą ds. Orlenu. Miał "zatańczyć i zaśpiewać" a ostatecznie "stchórzył". To drugie w sumie bez cudzysłowu.

Załóżmy - a przecież nie wypada nam zakładać inaczej - że premier Tusk jest w sprawie afery czysty jak łza, zaś Mariusz Kamiński jest w najlepszym razie nieudacznikiem, zaś w najgorszym - niedoszłym zamachowcem... W takiej sytuacji konfrontacja z Kamińskim jest w interesie premiera, który będzie mógł pokazać raz jeszcze, tym razem przed komisją i - jak utrzymują politycy PO - wobec sprawcy całego zamieszania, swoją niewinność i profesjonalizm. Jeśli zaś przyjmie strategię Kwaśniewskiego, nawet z poparciem mediów, wyjdzie na osobę, mającą po pierwsze coś do ukrycia, po drugie - stawiającą się ponad prawem. Zakładam bowiem, że zapowiedź, że nie będzie konfrontacji to tylko początek zabiegów, mających za zadanie trzymanie Donalda Tuska jak najdalej od prac komisji. W tej zaś przegłosować będzie można w zasadzie wszytstko, a jak to będzie wyglądać w praktyce - widać w komisji naciskowej. Zero konkretów, za to praktycznie co transmisja to pokaz chamstwa, głównie w wykonaniu posłów Karpiniuka i Węgrzyna. Skoro nie udało się posłom Po znaleźć nic na PiS, tym bardziej nie uda się, gdy szło będzie o partyjnych kolegów. Zaś potencjalne nadużycia rządów SLD i PiS były już zdaje się badane przez mimo wszystko bardziej profesjonalne ciała. I nic...

Sondaże - a więc władza teoretycznie najwyższa - mówią, że choć PO nadal może liczyć na duże poparcie, to Polacy w sprawach komisji śledczej większe zaufanie mają do opozycji. Grając zbyt bezczelnie - a za taką grę uznać trzeba deklarację Sekuły - Platforma może więcej stracić, niż zyskać. Nie można być bowiem równocześnie bratem-łatą z boiska i wielmożą, co to nie będzie się pospolitował z jakąś komisją śledczą, czy też jakimś tam odwołanym szefem CBA. A takie echa pobrzmiewały w wypowiedzi Sekuły. Co ciekawe, takie zestawienie porównał do postawienia obok siebie Lecha Kaczyńskiego i Janusza Palikota. Co na to nowy wiceprzewodniczący klubu?

***
Osoby chcące pomóc w moim badaniu sieci proszę o udział w ankiecie nr 1
***
Zapraszam na koncert Spirit of 84 w klubie Dobra Karma na Górczewskiej 67 w Warszawie. Koncert odbędzie się 4 listopada (środa) o godz. 20, razem z nami zagra zespół Jack Input, a wejście kosztować będzie 8 zł. Podczas imprezy będzie też można za 25 zł kupić naszą płytę, której fragmentów można posłuchać m.in. na myspace. Osoby spoza Warszawy lub nie wybierające się na koncert płytę mogą zamawiać tutaj

Brak głosów

Komentarze

jest jasnym jak slonce, ze zadna komisja niczego nie wyjasni. To pic na wode i fotomontaz.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#35259