Bez tarczy

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj
"Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe". Ameryka pod wodzą ciemniejszej odmiany Donalda Tuska potraktowała nas tak samo, jak my potraktowaliśmy wcześniej Ukrainę, Litwę i inne kraje, z którymi próbowaliśmy się przyjaźnić, zanim bezwarunkowo pokochaliśmy Rosję.
Obama wykazał się dodatkowo czarnym humorem, wybierając sobie datę poinformowania nas o tym, że żadnej tarczy nie będzie. Co nie powinno być żadnym zaskoczeniem, bo przecież w całej awanturze, z której zapamiętaliśmy jedynie Rona Asmusa, chodziło właśnie o to, by odsunąć decyzje w sprawie tarczy do czasu, gdy władzę obejmie nowa, nieprzychylna jej administracja. Tak też się stało, więc wszystko poszło zgodnie z planami ministra Sikorskiego i premiera Tuska. Jedyny moment, gdy naszemu rządowi nie brakowało determinacji w tej sprawie to bezprecedensowa, a kompletnie nieopisana w mediach, akcja policyjna z początku kadencji, gdy protestujących przeciwko tarczy w nocy - bez żadnego innego, niż polityczny, powodu - funkcjonariusze wywlekli z mieszkania, w którym ci się zatrzymali. Jak wiadomo, zakompleksione cwaniaczki siłę potrafią okazać tylko wobec słabszych.

A szkoda, bo akurat może byłaby dobra okazja, by wycofać się z Afganistanu. Sondażowo rząd by na tym zyskał, przy aktualnym nastawieniu Amerykanów nic nas tam nie trzyma, zresztą - nie wiem, czy w polskim wojsku jest jeszcze jakiś generał, który nie podał się do dymisji. Coś jednak czuję, że akurat tam zostaniemy, bo służyć silniejszym uwielbiamy choćby i za darmo. Tymczasem jak zawsze najciekawiej wszystko wygląda złożone w całość. Co prawda "ludobójstwo" w sejmowym druku przejdzie, jednak ubrane w dezawuujący bełkot, tarczy nie będzie, a jak wygląda sytuacja naszej obronności nawet mimo małomównych mediów wiemy całkiem sporo. Jeśli gdzieś poza chorą wyobraźnią fanów spiskowych teorii istnieją tacy ludzie, jak agenci obcych wywiadów, zapewne wiedzą o tym jeszcze lepiej.

Skoro już wiemy, ze nie ma się czemu dziwić w sprawie tarczy, dodajmy, że i nie powinno zaskakiwać milczenie mediów w sprawie wczorajszej rocznicy. Ta ciekawa była tylko w kontekście sejmowej awantury. Na tyle ciekawa, że nawet kapuś, będący przewodniczącym Rodzin Katyńskich okazał się być autorytetem w tej sprawie. Ale w sejmie już wszystko załatwione, a patriotyczne obchody jako takie ciekawe nie są, zwłaszcza, że wojnę obecnie prowadzimy z Oceanią, nie zaś Wschódazją. Z tą jesteśmy w dobrych stosunkach, co więcej - zawsze tak było.

Brak głosów