Afterparty Piesiewicza
Mogę zrozumieć satanistę (przynajmniej wg niektórych deklaracji) Maleńczuka, lansującego tezy wyjęte z Nietzschego. Gorzej z tymi wyznawcami tej tezy, którzy próbują utożsamiać się z chrześcijaństwem, a takich moralistów wśród naszych elit twórczych nie brakuje. Nie wiem, jak z Krzysztofem Kłopotowskim, od którego pierwszy raz, poprzez TVN 24, usłyszałem podobną mądrość. Zważywszy na głoszone przez niego religijne uzasadnienia czynów Polańskiego (rzecz trywializując - "To nie on, to szatan"), mógłbym zakładać, że Kłopotowski poczuwa się do chrześcijaństwa, to jednak nie uzasadnia istnienia grup "nadludzi", wręcz przeciwnie. Przed Bogiem jesteśmy przecież równi.
Wracając na ziemię. Skoro wiemy już o specjalnych prawach artystów, warto spytać - a co z politykami? Piesiewicz nie jest wyłącznie artystą, jest również senatorem. Dorosły facet, który zabawił się z prostytutkami, spożywał narkotyki i doprowadził się do stanu takiego upodlenia, że dał się przebrać i pomalować, a przy okazji - nakręcić, zachowuje się nieodpowiedzialnie, łamie obyczaje, ale przepisy - niekoniecznie (zakładając, że nie posiada spożywanego proszku, a tego nie wiemy). Jeśli jest osobą publiczną, może stwarzać takim zachowaniem możliwość szantażu, jeśli dba o swoje dobre imię, lub przynajmniej stara się unikać skandali. Nie sądzę, by podobnym filmikiem ktoś mógł zaszantażować Maleńczuka, niejeden zaś walczący o popularność artysta sam zapewne przesłał by taki materiał promocyjny do pudelka czy na youtube. Gorsza sprawa, jeśli taka postać pełni nie tylko rolę, ale i funkcję publiczną. Artystę - senatora (posła, ministra itd.) można zaszantażować o wiele łatwiej, niż artystę, nie pełniącego takiej funkcji. A co ważniejsze, szantaż nie musi dotyczyć pieniędzy. Może dotyczyć choćby przeforsowania projektu ustawy, czy głosowania zgodnie z interesem określonego lobby. Dziwi mnie, ze w ferworze bądź to obrony "naszego", bądź wyśmiewania błazna, który sam się o to prosi, nikt jeszcze nie pomyślał o takim, dla mnie najważniejszym aspekcie sprawy.
Piesiewicz był jedną z osób, które, co prawda z innych pozycji, niż np. Wojciech Sumliński, wypowiadały się na temat osób odpowiedzialnych za zamordowanie księdza Popiełuszki. Zwrócili na to uwagę ~Czarny Frajer i ~Jędrzej na forum "Frondy". Co prawda Piesiewicz broni prawdziwości oficjalnie podanej daty śmierci ks. Jerzego, równocześnie jednak stwierdza: "W sferze faktograficznej podczas procesu toruńskiego okoliczności śmierci księdza udowodniono na 100 procent na podstawie zeznań i materiałów dowodowych. Dopóki nie będzie mocnych materiałów, które to podważą, nie uwierzę w inną wersję. Proces toruński był reżyserowany, ale władzy chodziło wtedy o to, by ukryć właściwych inspiratorów i oczernić w oczach opinii publicznej księdza Popiełuszkę". Piesiewicz w tamtym procesie był oskarżycielem posiłkowym. A co przypomina się dziś, matkę prawnika w roku 1989 (22 lipca!) zamordowali "nieznani sprawcy" i przedtem wiążąc w taki sam sposób, w jaki związano Popiełuszkę. Mimo, że była to schorowana, ponad 80-letnia kobieta, sprawcy zadali sobie wiele trudu, by ją wykończyć. Cytowana powyżej wypowiedź Piesiewicza pochodzi z października 2008. Zdaje się, że mniej więcej w tym samym czasie pojawiły się żądania szantażystów. Piesiewicz zapłacił (a 500 tysięcy piechotą nie chodzi), ale spokoju jak widzimy nie ma. Jeśli teraz chciałby wracać do sprawy Popiełuszki, nie będzie miał do tego ani kwalifikacji moralnych, ani też nikt nie będzie brał go poważnie. Może akurat nie miał nawet takiego zamiaru, tylko jakoś tak się poskładało.
Nie mam najmniejszego zamiaru bronić Piesiewicza, ani tym bardziej dołączać się do obrzydliwego chóru jego obrońców. Potępiać "Super Expressu" też nie zamierzam, wręcz przeciwnie, bawią mnie głosy oburzenia innych mediów. Mediów, które robią dokładnie to samo, korzystając jedynie z alibi, że zaczął ktoś inny. Tabloid zaś zrobił to, co do niego należy. Gdy chodziło o sprawę małżeństwa Hejke, dzisiejszych moralizatorów od mediów nie słyszałem. Piesiewicz zbłaźnił się na własne życzenie i przez własną głupotę ma to, na co sobie zasłużył. Ważne jednak, by nie koncentrować się tylko na tym, co najbardziej w tej sprawie widowiskowe.
najbliższe koncert Spirit of 84:
Another Punk Rock Christmas, 19 grudnia, Warszawa, Radio Luxemburg + Dumbs + afterparty: DJ Bigos
Ostróda, 9 stycznia, Młyńskie Koło (koncert w ramach WOŚP)
informacje na temat płyty i sposobów jej zdobycia
można znaleźć tutaj
zapraszam na nasz profil na myspace
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4399 odsłon
Komentarze
Piesiewicz zbłaźnił się na własne życzenie
12 Grudnia, 2009 - 16:13
tak wygląda prawda i na nic te chóry obrońców
pzdr
ps. idiotyczne były wczoraj te ataki spitusa i cpuna maleńczuka, że wszystkiemu winien kosciól i stare baby
żałość
12 Grudnia, 2009 - 16:21
bierze.Na wszystkicj wykształciuchów z PO.
aż szkoda słów, Budyniu!
12 Grudnia, 2009 - 16:23
Niebezpieczeństwo szantażu w przypadku osoby publicznej a przede wszystkim dzierżącej realną władzę, jest chyba najważniejsze. Soją drogą w aferach szpiegowskich (vide na przykład Anglia) co rusz trafiają się faceci w sukienkach. To jakaś prawidłowość, czy co?
Piesiewicz narobił sobie smrodu, ale ma, na co sobie zapracował. Mógłbym się cieszyć, ze może przy okazji narobił smrodu PO. W ostatecznym rachunku zaszkodził wszystkim. O "panświnizmie" już dziś napisałem, co gorsza jednak, demoralizacja jest szersza, jak zawsze, kiedy pada w błoto autorytet. Próby opowiadanie, że "artystom wolno więcej" niczego tu nie uratują. Ludzie znów dostali "dowód", że władza, to "oni".
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Budyń,gdy fiut fiutem zafiuta dyżurny Życimski z bratnią POmocą
12 Grudnia, 2009 - 17:14
Moraliści czasem tak mają!
A abp Filozof już POspieszył l bratnią POmocą! i adwentowe łzy POlał a łżegadzina go już drukuje!
" Przyjąłem z bólem i szokiem sposób potraktowania dramatu Krzysztofa Piesiewicza przez część polskich mediów:."
Jeszcze niedawno stanął w braterskiej obronie kapusi w sutannach z kościoła prawosławnego.
Metropolita lubelski zaapelował do twórców kultury o przeciwdziałanie jej barbaryzacji, co jego zdaniem prowadzi do "wykańczania autorytetów". -" Media, i to nie tylko tabloidy, wyraźnie mówią językiem nihilizmu, powtarzając na niektórych łamach wątek: nie mamy autorytetów moralnych -"
Oto jego boleściwe słowa na trzecia niedzielę Adwentu!!
Maleńczukowi się nie dziwię, bo to menel! i łajza!
Ale już mnie nic nie zdziwi!
pzdr
antysalon
Dixi, a może on jest ks bp-em niewierzącym?!
12 Grudnia, 2009 - 17:25
pzdr
antysalon
niewierzącym, ale praktykującym :):):)
12 Grudnia, 2009 - 17:29
Znów na odwrót :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Życiński
12 Grudnia, 2009 - 17:34
to przykład na to, że i kościół nie jest wolny od tych korporacyjnych chorób III RP. Zarzuca mediom, że potępiając kogoś za niemoralne zachowanie mówią "językiem nihilizmu" i "niszczą autorytety moralne". Czyli niejako przyznaje, że autorytetem moralnym jest się z nadania i na całe życie, nie zaś z racji czynów. Zaś sam czyn Piesiewicza nie ma nic wspólnego z nihilizmem i w jego autorytet nie uderza... Wydaje mi się, że zachowanie Życińskiego jest o wiele gorsze i jest o wiele większym problemem, niż cała sprawa Piesiewicza.
nie wyglada to dobrze, niestety...
12 Grudnia, 2009 - 17:58
Przykre to, ale Życiński jawi mi się jako Wallenrod w Kościele. Przecież on więcej szkody robi niż pożytku! Taki współczesny J23. A Piesiewicz? No cóż. Spadła kolejna maska. Przecież nie ostatnia. Jeśli jego morale pozwalało mu na współpracę w projekcie zwanym PełO, to nic mnie nie zdziwi w jego wykonaniu.
re:@ Życiński
14 Grudnia, 2009 - 00:00
Edycja:
Jest coś zatrważającego w niemożliwości rozliczenia się Kościoła z przeszłością i korporacyjną skłonnością do zamiatania współczesnych grzechów i grzeszków pod dywan. Trzymanie z salonami jednej ("GW" - Życiński), bądź drugiej ("RM" - Wielgus) strony, jest świadectwem słabości i nieczystych sumień. Oby nie skończyło się to jak w Irlandii...
Przypomina mi się stary tekst:
www.niepoprawni.pl/blog/287/episkopat-jak-pzpn
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Dixi,praktykującym! Istotnie!tyle, że praktykuje u łżemichnika
12 Grudnia, 2009 - 17:36
pzdr
antysalon
Afterparty Piesiewicza
12 Grudnia, 2009 - 17:35
No patrzcie moi mili jak to broni się swojaka.Gdyby zrobił to ktoś z PiSu to media zjadły by go w kaszy,ale że zrobił to pieszczoszek PO,a...to takiemu należy wybaczyć bo nie wiedział biedaczek co czyni.Tak samo jak Rycho,Zbycho i inni POmazancy Doncia.
Senatore malae bestiae! Miscuit dulci.O tempora, o mores!
12 Grudnia, 2009 - 18:04
Zrezygnuje z mandatu?!
Senatorowie;
Borusewicz idzie w zaparte i nie przypomina sobie wypowiedzi-przyznania się Wałęsy w gronie WZZ do Bolka!
Misiak POd siebie, POd swój biznes rychtuje spec-ustawę stoczniową!
Piesiewicz! tyPOwy moralista!
pzdr
antysalon
Afterparty ELYTY III RP
12 Grudnia, 2009 - 17:40
Wow!
12 Grudnia, 2009 - 18:39
Ile dajecie temu filmikowi czasu życia;> Ściągam na dysk :D Jak usuną, to wrzucę gdzieś na jakiś dziwny serwer filmowy ;)
"Donka wali w dupę Sławek, k, co wszyscy wiedzą, k" OoOoOo
Troszkę za dużo przeklina i troszkę za wulgarne jak na mainstream ;) Satyrycznie oczywiście trafne :d
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Re: Wow!
12 Grudnia, 2009 - 18:51
dla mnie jednak słabe, nie dałem rady całego obejrzeć. I nie chodzi tu o przeklinanie, bo w "Kapitanie Bombie" mi nie przeszkadza. I jeśli chodzi o satyryczne ujęcie Tuska, to jednak "Generał Italia" jest lepszy, gdy akurat się w nim Tusk pojawia.
http://www.youtube.com/watch?v=8Ohe3-2P1G4
:)
co do tego filmu wyżej - kwestia jego życia, to jedno, ale ciekawsze czy autora ktoś będzie chciał ciągać po sadach (byłoby za co, przecież) - czy w takiej sytuacji kibicowaliby mu obrońcy Palikota, "słynego bezdomnego" itd?
Budyniu
12 Grudnia, 2009 - 18:59
Nie twierdze że to jest jakikolwiek artyzm. Moje Wow i OoOo z powodu bezpośredniości przekazu, co w publicznie dostępnych miejscach rzadko się zdarza. Można by to porównać do twórczości durczoka czy lisa..
Myślę że nikt go nie będzie ścigał (chyba że po cichu, ale w przypadku jakiegokolwiek ścigania nawet TVN by sie nie wahał nagłaśniać)). Przecież to by było PRowo bardzo złe zagranie ;) Jedyna rzecz do której będą dążyć to banowanie filmu i uciszanie sprawy. Ja oczywiście ściągam dla celów kolekcjonerskich - żeby nie było, że gdy film znajdzie się na serwerze, do którego Tusk nie sięga, że to ja ;)
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
autor(ka) będzie ciągana po sądach, bo film posłużył do...
12 Grudnia, 2009 - 19:14
... szantażu i w tym celu był robiony. Zresztą widać to z samego nagrania. Piesiewicz dał się przerobić na wała jak dziecko i wcale mu nie współczuję. Ciekawe, jak było z kokainą, bo to jednak przestępstwo. Autorkom też nie współczuję, ani im nie kibicuję, bo to też podłe kurewstwo.
Wniosek. Trzeba uważać, przy kim się człowiek nawala w trupa. Wśród moich (dalszych) kolegów krąży historia, jak to upitemu kumplowi wyciągnęli fiuta i zrobili mu zdjęcia. To pewnie "urban story", bo opowiadali o różnych imprezach i o różnych ludziach, ale jakieś ziarno prawdy musi w tym być. Zresztą sami czaili się, żeby podobny numer powtórzyć. Przy okazji sami dali sobie świadectwo. Mimo wszystko, nawet przy tankowaniu zaufanie to podstawa :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
chodzi o ten film
12 Grudnia, 2009 - 18:51
]]>Dziwne zabawy senatora Piesiewicza]]>
Załadowane przez: ]]>drabikpanytv]]>. - ]]>Gorące wiadomości ]]>
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
kwintesencja IIIRP
12 Grudnia, 2009 - 19:01
Elyty już się "zeuropeizowały", teraz czas na resztę tego ciemnego moheru. Chodzi przecież o "wolność", czy ten nieszczęsny pan nie jest już "wolny" od wszystkich idiotycznych przesądów katoli?
Facet jest PO prostu "róbta co chceta".
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
jestem z wielkopolski
12 Grudnia, 2009 - 18:26
a tu się mówi:za dużo mają,to się łachają.