Kto kłamie w aferze gruntowej?

Obrazek użytkownika gw1990
Kraj

Nie wierzę, by był to Ziobro. Z nagrań, jakie parę miesięcy temu opublikował wynikało jasno, że o żadnej akcji z Lepperem nie rozmawiał, a mało tego - lider Samoobrony chciał uzyskać informacje od Janusza Kaczmarka w sprawie seksafery. "Newsweek" pisze, że to Lech Woszczerowicz miał ostrzec Leppera przed akcją w Ministerstwie Rolnictwa, co w 100 procentach pokrywa się z analizą nagrań przez ówczesnych ludzi Zbigniewa Ziobry z tamtego roku (konferencja pana Elkenkinga).

Gazeta stawia taką tezę w oparciu o zeznania: Arkadiusz Koschalke, podpułkownik BOR, ochraniał Andrzeja Leppera, gdy ten był wicepremierem i ministrem rolnictwa. W prokuraturze zeznał, że Lepper o akcji CBA dowiedział się właśnie od Woszczerowicza. Ten stanowczo zaprzecza. Nic sensacyjnego. Dalej "Newsweek" opisuje łańcuszek powiązań, potwierdzając wyśmiewaną przez ówczesnych posłów opozycji (PO i SLD) wersję śledczych. Woszczerowicz miał być posłańcem Ryszarda Krauzego, który wysłał go do Leppera. Krauzego o akcji CBA miał informować ówczesny szef MSWiA, Janusz Kaczmarek. Miało się to dziać 5 lipca 2007 roku. Woszczerowicz swoją informację przekazał Lepperowi następnego dnia rano.

Od początku w mojej opinii to Kaczmarek na spółę z Lepperem kłamali i nadal to robią. Przekonało mnie wystawienie byłego ministra MSWiA jako kandydata na premiera rządu "ocalenia narodowego przeciwko Kaczorom". W sprawę zamieszany był także Giertych. I naprawdę, niewiele zabrakło, aby Kaczmarek premierem został. Pozostaje mieć nadzieję, że prawda wyjdzie na jaw. Szkoda tylko tuby medialnej i linczu wówczas na prokuratorach, którzy odwalili dobrą robotę.

Brak głosów

Komentarze

Od początku było wiadomo że taki krętacz i złodziej jak Lepper
nie może mówić prawdy.Bo czy może być uczciwym ktoś kto szantażuje swoich kolegów wekslami wymuszając na nich posłuszeństwo?

Vote up!
0
Vote down!
0
#9959