"Wygrani i przegrani" czyli...

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

... czy warto być królem śmietnika.
Widzę,że od problmu lemingów i ich promotorów nie da się uciec.Problemy mnożą się w tym samym tempie co lemingi. w
tym miejscu Europy tak już najwidoczniej musi być.Kontynuujmy więc ten serial o lemingach.

Piotr Zaręba napisał w piątkowej Rzepie tekst odnoszący się do konfliktu i polemik między stronnikami III RP
reprezentowanymi przez Tomasza Jastruna i jego stronników a jej krytykami, zwracając przy tym uwagę także na
konflikty wśród przeciwników postpeerelu. Tekst zakończył taką oto puentą, do ktorej chciałbym się odnieść.

" Mierzi mnie to / postępowanie stronników Jastruna/. Bardziej od bezsilnego wygrażania tych co przegrali - i w PRL i w III RP."

Moim zdaniem, puenta ta domaga się krótkiego lecz istotnego dopowiedzenia. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem postpeerelu, niesłusznie zwanego III RP, tak jak byłem przeciwnikiem peerelu. Postpeerel czeka taki sam koniec jak peerel, szkoda tylko,że przy okazji jego upadku ucierpi przede wszystkim Polska, a więc i my wszyscy. Moja uwaga dotyczy słowa "przegrać", ktore automatycznie sugeruje także wygranych. By posłużyć się delikatną metaforą, wygrać mocną pozycję w domu wariatów nie jest szczytem ambicji mojej i podobnych mi ludzi. O ile do zdiagnozowanego wariata nie można mieć pretensji, iż jest wariatem,to za ludźmi pokroju Tomasza Jastruna nie przemawiają żadne okolicznośći łagodzące. Więc tak jak nie czułem się przegrany nawet w stanie wojennym, gdyż aktywność dawała z upływem czasu wymierne efekty, tak nie czuję się przegrany i obecnie. Wręcz przeciwnie, na wielu polach to ja czuję się wygrany, jako że jestem w stanie poprawnie postrzegać i diagnozować współczesną rzeczywistość, w odróżnieniu od pana Jastruna choćby. Na pana Jastruna & company trudno się złościć, można im tylko współczuć, bo, używając jeszcze innej metafory, bycie królem śmietnika nie jest powodem do dumy. Jeszcze nie tak dawno powszechnie nadymano się,wybrzydzano i natrząsano się z poczuciem wyższośći ze społeczności, ktore uwiodła propaganda nazistowska.Z mniejszym już przekonaniem bito się w piersi z racji kolaborowania z komunistami. W chwili obecnej widać,że nauka poszła w las. Wprost żenujący jest ten brak wstrzemięźliwośći, a czasami wręcz entuzjazm wobec ewidentnych posunięć
antydemokratycznych.

Z logicznej analizy wynika,że to ci ludzie okażą się głównymi przegranymi, tak jak okazali się nimi sascy
konsumenci świętego spokoju, targowiczanie a po nich byli szwoleżerowie na carskich posadach i, na ostatku,
komuniści.

Brak głosów

Komentarze

http://www.youtube.com/watch?v=Zc7kakywXKg

Było wtedy ciepło i swojsko. A co wynikło? Dwa pokolenia i Polska przestała istnieć.

Ale były inne dwa pokolenia, po Powstaniu Styczniowym. Pojawił się Ktoś i znowu byliśmy państwem.

Co z naszymi dziećmi? Jeśli teraz nie zwyciężymy?

To pocieszające i zobowiązujące zarazem, że młodzi chcą głosować na PiS. Nie wnikajmy w motywy. Ważne, że chcą.

Vote up!
0
Vote down!
0
#183176