Joanna Racewicz - refleksje wdowy smoleńskiej
Obejrzałem wczoraj, nie to było już przedwczoraj, wieczorem fragment poruszającej rozmowy red.Kraśki z panią Joanną Racewicz,jedną z wdów smoleńskich. Czyżby TVP poczuła oddech historii na plecach ? Wypowiedzi pani Racewicz zbieżne są z moimi odczuciami, iż mimo upływu dwóch i pół lat, sprawa wcale nie traci na aktualności, jako że powoli lecz systematycznie kształtuje się coraz pełniejszy obraz wydarzeń towarzyszacych tej katastrofie. Wypływają coraz to nowe szczegóły jak to, ze zaraz po katastrofie pojawiły się w domu służby i zbierały materiał genetyczny po ofierze katastrofy, po czym to wszystko gdzieś, nie wiadomo jak i kiedy, zaginęło. Nic dziwnego, że przy nagromadzeniu takich traumatycznych przeżyć wdowa czuje się jakby ją ciągle obrzucano błotem. Trudno się dziwić bo w mediach wciąż jeszcze występują prestigitatorzy spod znaku pancernej brzozy, na których hasło gawiedź internetowa rzuca nie tylko błotem ale i kamieniami. A to znacznie gorzej niż w pamiętnej opowieści ewangelicznej bo tam przynajmniej mieli pretekst.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2283 odsłony