Co knują kaczyści do spółki z ziobrystami

Patrzcie państwo, wystarczy odwrócić się na chwilę,odejść od komputera na godzinę, dwie, by owieczki, niepilnowane,
wlazły w szkodę. W najgorszych snach nie przeczuwałem,tego co się święci.Scena wydawała się uporządkowana, koncesje polityczne porozdawane, rząd na powakacyjnym relaksie w Europie a tu, masz, babo, placek,mleko się rozlało.

Nie dość,że mamy w parlamencie kaczystów, to grozi nam jeszcze wybuch epidemii ziobrystów.Popatrzmy na konszachty ziobrystów z pejoteniątkami, które do niczego dobrego doprowadzić nie mogą, bo wkrótce zwąchają się z
markojurkowcami a ci... ,lepiej im nie podpowiadać.I trzeba będzie zamiatać od nowa.

Co to się może porobić jak opuści nas czujność rewolucyjna. Skumbrie w tomacie,klops.

A wszystko to przez tego durnego Palikota, co kolegę premiera namówił do ustawki. Ustawek im się zachciało jak
gimnazjalistkom jakimś. Dali przykład i teraz wszyscy kombinują jak powtórzyć numer.

To się nie może udać. Służby do tego nie mogą dopuścić.Bo wyobraźcie sobie,że jak na tę podpałkę dmuchnie ojciec
Dyrektor, to ta zajmie się ogniem i pożar, przed ktorym ostrzegał min. Rostowski w europarlamencie, gotowy. Wziął i wykrakał. Po co nam taki minister ? Wojna światowa murowana jak amen w pacierzu.