Manifa w Dzień Kobiet

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Idziemy! Idziemy! - mama Łukaszka krzątała się energicznie po mieszkaniu.
- Dokąd to? - spytał tata Łukaszka popijając herbatę.
- Na manifę - odparła dumnie mama.
- Eee... - skrzywił się tata.
- No patrz co robisz, herbatę rozlewasz! - zaczęła krzyczeć mama. No i stało się: podeszła zwabiona krzykiem babcia Łukaszka, poślizgnęła się, źle stąpnęła i rozbolał ją kręgosłup.
- Kara boska - rzekł z satysfakcją dziadek Łukaszka.
- No nic, pójdziemy we dwie - powiedziała mama Łukaszka do siostry Łukaszka i rozwinęła swój transparent.
- "Mam prawo do aborcji" - przeczytał Łukaszek i zapadła niezręczna cisza.
- No wiesz - powiedziała siostra Łukaszka urażonym tonem. - Ja nie idę pod czymś takim!
I poszła do siebie. Mamie Łukaszka zrzedła mina, ale na krótko.
- Idę z Łukaszem!
Łukaszek zasugerował, że głowa mamy miała kolizję z jakimś ciężkim przedmiotem.
- Niewdzięczniku! - zagrzmiała mama i kazała mu założyć buty.
Dotarli do centrum miasta i wtopili się w tłum pań. Transparentów było dużo i były różne. "Żądamy podniesienia głodowych pensji w budżetówce", "Gospodyni domowa to też zawód", czy "Wychowanie dzieci to też praca". Mama Łukaszka skrzywiła się na ich widok i tak manewrowała, aby znaleźć się w pobliżu transparentów podobnych do tego, niesionego przez siebie.
- Parytety! Parytety! Po połowie! Po połowie! - krzyczały panie.
- O co tu chodzi? - zapytał jakiś pan idący chodnikiem. Mama Łukaszka dała Łukaszkowi potrzymać transparent, ten jednak nie chciał, więc oparła do o znak drogowy i zaczęła panu tłumaczyć co to jest parytet.
- Kochana! Jestem jak najbardziej za! - zadeklarował się pan. Mama Łukaszka była wniebowzięta.
- A pani też za? A pani? Pani też? - dopytywał się pan. - Bo u mnie w firmie to pracują sami faceci!
- Ooo!! Okropne!!!
- Tak, i to sami w podeszłym wieku! Młody żaden nie chce przyjść! Wszyscy zaraz po szkole jadą do Niemiec! Więc szukamy kobiet! Może panie...?
- A co to za praca? - spytała mama Łukaszka. Pan zaczął coś objaśniać grupce zainteresowanych pań. Nagle wybuchł tumult, rozległy się okrzyki oburzenia, a mama Łukaszka porwawszy za swój transparent usiłowała uderzyć nim pana w głowę.
- Czy pan oszalał?! - krzyczały panie. - Mamy stać za tokarką?! Spawać?!! Prowokacja!!!
Pan uciekł przerażony, a mama wraz z koleżankami z manify upajały się zwycięstwem parytetu nad wrażym samcem. Wreszcie mama stwierdziła, że czas wracać. W domu zasiadła przed telewizorem.
- Na pewno w wiadomościach pokażą manify w całym kraju - zapewniała rodzinę. Ale okazało się, że wiadomości nie pokazały, Jeśli chodzi o politykę krajową, to cały czas była mowa o opozycji parlamentarnej.
- A wiadomością dnia są wybory w Libii - oznajmił spiker dziennika. - Libijczycy w demokratycznym głosowaniu wybrali prezydenta Kaddafiego na drugą kadencję. Przypomnijmy, że władzę objął pięć lat temu w bezkrwawym przewrocie. Takie rzeczy już się zdarzały, a za chwilę opowie nam o nich w studio nasz ekspert, były prezydent, Jajciech-Woruzelski...

Brak głosów